Wyjaśniamy, jak to działa. Podajemy też przykłady innych innowacji w branży magazynowo-transportowej, na przykład dotyczące opakowań. Okazuje się, że zarobić można też na papierowych listach.

Zacznijmy jednak od ogólnej kondycji branży. W raporcie o pierwszym półroczu 2023 na rynku magazynowym (przygotowanym przez firmę doradczą JLL) mowa jest o tym, że rynek napędzają małe i średnie inwestycje typu multi-tenant (czyli takie dla kilku różnych najemców), a budowa nowych dużych kompleksów i projektów typu BTS (build-to-suit, czyli dla konkretnego najemcy) jest „chwilowo" wstrzymana.

Magazyny. Spowolnienie gospodarcze

Jak mocno spowolnienie wpływa na planowane projekty na rynku magazynowym? – Przedsiębiorstwa w Polsce, w Europie, z uwagi na trudne otoczenie gospodarczo-ekonomiczne, zwolniły tempo rozwoju, co przekłada się również na zapotrzebowanie na nową powierzchnię przemysłową i magazynową – komentuje Maciej Kotowski, Director Research & Consultancy JLL. – Popyt napędza podaż, deweloperzy budują, kiedy otrzymają konkretne zapytanie lub po prostu, kiedy widzą zapotrzebowanie na rynku. Przy widocznie schłodzonym popycie, szczególnie w porównaniu z latami 2021 i 2022, deweloperzy zareagowali dosyć szybko i zmniejszyli wielkość budowanej powierzchni i, co za tym idzie, tej wprowadzanej na rynek.

W liczbach wygląda to tak: w ciągu ostatniego roku wielkość budowanej powierzchni spadła o 45 proc., czyli na koniec II kwartału 2023 roku budowano o 2 miliony m kw. mniej niż na koniec II kwartału 2022.

– Deweloperzy uruchamiają mniej inwestycji, aby uniknąć nadpodaży, a rynek magazynowy pozwala na stosunkowo szybką reakcję, czas budowy magazynu to około 6-9 miesięcy. Mimo to rynek nadal się rozwija, a obecna sytuacja nie spowodowała załamania ani po stronie popytu, ani podaży. Nowy popyt na poziomie około 1,4 miliona m kw. w I połowie 2023 roku świadczy o spowolnieniu w stosunku do lat 2021 i 2022, ale wskazuje również na dalszy, ustabilizowany rozwój rynku. Poprawa sytuacji gospodarczej i kondycji przedsiębiorstw z pewnością pozytywnie wpłynie również na rynek magazynowy w Polsce – prognozuje Maciej Kotowski.

Ruch na rynku jest. W pierwszej połowie 2023 roku zawarto 14 transakcji o całkowitej wartości 438 milionów euro. Największą było przejęcie parku Campus 39 przez P3 za prawie 140 milionów euro. Kolejną znaczącą transakcją była sprzedaż City Logistics Wrocław II do czeskiego inwestora Trigea. A jeśli chodzi nieruchomości o długoterminowych umowach najmu, to można wymienić projekt w Swarzędzu, kupiony przez Palmira Capital Partners od Akron Group.

Usługi logistyczne. Gdzie trzeba szybko, tam poślą robota

Popyt na usługi logistyczne generuje między innymi e-commerce. I tu są pewne objawy spowolnienia – jak na przykład spadek udziału handlu online w całkowitej sprzedaży detalicznej do zaledwie 7,7 proc. w czerwcu 2023 roku (dane JLL). Jednak w dłuższej perspektywie widać, że przez sieć przepływa coraz więcej towarów i raczej nikt nie ma wątpliwości, że tak będzie też w przyszłości.

A do obsługi tego strumienia potrzebne są magazyny. Firmy z branży e-commerce wynajęły w I półroczu 2023 roku prawie 200 000 m kw. Wynajęcie powierzchni to jedno, ale są też bardziej zaawansowane usługi, mieszczące się w ramach logistyki kontraktowej. Co to znaczy?

Polega to na tym, że część lub wszystkie operacje związane z magazynowaniem przekazuje się operatorowi, czyli firmie, która się w tym specjalizuje. Popyt na takie usługi wzrósł równocześnie z rozwojem sprzedaży w sieci. Bo przecież sklep internetowy to nie jest tylko witryna widoczna na ekranie smartfona czy komputera. Ostatecznie produkty trzeba dostarczyć do odbiorców w „realu". I to szybko. Z różnych badań wynika, że klienci e-sklepów nie lubią czekać na zamówienia. W dodatku ta czasowa presja, wszystko na to wskazuje, będzie coraz większa. Asortymenty sklepów online też szybko się zmieniają, a często są systematycznie poszerzane. W takich warunkach magazynowanie i transport – mówimy o działalności na większą skalę – robią się poważnym przedsięwzięciem.

– Handel, który nagle masowo przeniósł się do internetu, nie miał ani czasu, ani zasobów do zbudowania własnych struktur logistycznych. Potrzebni stali się więc doświadczeni partnerzy, którzy przejęli kompleksową obsługę transportu, magazynowania dystrybucji oraz wielu usług dodatkowych, np. związanych z kompletowaniem i realizacją zamówień – mówi Tomasz Oczkowski, Central Europe Commercial Director, FM Logistic.

Opowiada, że w jednym z magazynów firmy, który obsługuje zamówienia internetowe dla szwedzkiego lidera z branży meblarskiej, w Wiskitkach pod Warszawą w porozumieniu z klientem wprowadzono m.in. roboty asystujące od Locus Robotics: – Wspomagają one pracowników przy kompletowaniu zamówień. Podjeżdżają do odpowiedniego regału, wyświetlają na ekranie, jaki artykuł i ile sztuk należy pobrać, pracownik wkłada do kartonu lub pojemnika odpowiedni towar i robot jedzie dalej po kolejny produkt z zamówienia – wyjaśnia.

Automatyzacja powoduje, że pracownicy nie muszą przemierzać całego magazynu, żeby skompletować zamówienie. Tempo wzrosło, jest sprawniej i mniej chodzenia. Ale czy to wszystko ma jakieś znaczenie dla odbiorców?

– Przy użyciu jednego robota można jednocześnie skompletować do czterech zamówień, w zależności od ich wielkości. Rozwiązanie to tak usprawniło i przyspieszyło proces kompletowania, że klienci sklepu internetowego mają teraz aż 2,5 godziny więcej czasu, aby złożyć zamówienie z dostawą następnego dnia. Co ważne, częściowa robotyzacja znacznie ograniczyła liczbę błędów, które zdarzają się przy całkowicie manualnej kompletacji, więc konsumenci nie muszą już się martwić, że otwierając paczkę, znajdą w niej nie to, co zamawiali – wyjaśnia Tomasz Oczkowski.

Podobnie jest z pakowaniem, bo tym też może się zajmować taki kontraktowy operator. Na czym tu polega automatyzacja?

– W Wiskitkach proces pakowania usprawniliśmy m.in. dzięki urządzeniu, które automatycznie dopasowuje wysokość kartonu do zawartości. Stosujemy także „pakowanie na żądanie", czyli automat firmy Packsize. Dzięki niemu każde opakowanie jest cięte dokładnie na wymiar pakowanych produktów, więc liczba formatów kartonów jest praktycznie nieograniczona – podkreśla przedstawiciel FM Logistic.

Jak mówi, oba te rozwiązania wprowadzono, ponieważ klienci zgłaszali, że wolą dostawać przesyłki w dopasowanych kartonach, czyli bez zbędnych wypełniaczy: – Taka optymalizacja na etapie pakowania sprawiła, że nie „wozimy powietrza", a współczynnik wypełnienia pojazdów wzrósł o 30 proc. Oznacza to mniejszą liczbę transportów i generuje korzyści zarówno finansowe, ekologiczne, jak i dla konsumentów, którzy otrzymują przesyłki jeszcze szybciej.

Magazyny. Co w opakowaniach

W jakim kierunku idzie branża opakowań dla e-commerce? Zwrotne, tekturowe, przyśpieszające pakowanie, dopasowane do zawartości, może jeszcze coś innego?

– Zdecydowanie w stronę ekologii. Po pierwsze, opakowania powinny być idealnie dopasowane do zawartości, tak aby nie marnować surowców oraz nie przewozić powietrza, stąd w ofercie tak duży wybór rozmiarów pudełek. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się też linia ekologicznych materiałów wykonanych w 100 proc. z papieru, które stanowią alternatywę dla plastiku. Mowa tu np. o papierowych wypełniaczach czy papierze bąbelkowym. Produkty te świetnie spełniają swoje zadanie ochronne, a przy tym są w pełni recyklingowalne. Nowością na rynku są też papierowe materiały termoizolacyjne, które pozwalają w ekologiczny sposób zabezpieczyć przesyłki wrażliwe na upał – opowiada Jarosław Kamiński, dyrektor zarządzający Raja Polska.

Zauważa, że jest jeszcze drugi trend, do którego branża się dostosowała: rosnąca liczba zwrotów w e-commerce. Im więcej towarów płynie ze sklepów online, tym więcej do nich powraca. Nie dlatego, że produkty są wadliwe czy niepełnowartościowe, choć i to oczywiście się zdarza. Po prostu taki jest charakter tego handlu. Konsumenci najpierw przymierzają na przykład kilka par butów, żeby wybrać jedną. Podobnie jest z ubraniami itd.

– Aby ułatwić konsumentom nadanie przesyłki zwrotnej, zarówno foliowe koperty, jak i kartonowe pudełka coraz częściej mają więc podwójny system klejenia, który pozwala zamknąć otwartą raz przesyłkę. Z jednej strony ułatwia to ewentualne zwroty, z drugiej natomiast znowu odnosi się do ekologii, bo pozwala wykorzystać ponownie to samo opakowanie – zaznacza Jarosław Kamiński.

Biznes. Można zarabiać na listach papierowych

Czy na doręczaniu przesyłek listowych można dziś jeszcze zarobić? Na przesyłkach od indywidualnych nadawców – nie bardzo, bo takich przesyłek już prawie nie ma. Listy, takie w papierowej kopercie, mogą się dziś kojarzyć z muzeum. Dzieci wysyłają czasem listy dla zabawy. Wiadomo, że jest też korespondencja urzędowa i tu zabawy nie ma. Ciągle wysyłane są też w ten sposób różne materiały marketingowe.

10 lat temu ten rynek został uwolniony od monopolu publicznego operatora. Dziś działa w Polsce konkurencja dla Poczty Polskiej. Właściwie to jest jedna taka niezależne firma.

– W przeciwieństwie do naszego rywala stale się rozwijamy. Mimo postępującej cyfryzacji i spadającego wolumenu przesyłek listowych oraz ograniczenia ich do korespondencji biznesowej, transakcyjnej i marketingowej w Speedmail od lat utrzymujemy satysfakcjonującą dynamikę sprzedaży, a nasze placówki pojawiają się w kolejnych miastach – mówi Janusz Konopka, prezes zarządu Speedmail.

Papierowa korespondencja wydaje się tak samo odległa od innowacyjności jak konne dorożki w porównaniu z taksówkami na aplikację albo tradycyjne żaglowce w porównaniu z nowoczesnymi jachtami. A jednak i tu można zastosować zaawansowane rozwiązania logistyczne i technologiczne.

– Przede wszystkim udostępniliśmy aplikację Greenweb. Platforma ta umożliwia kompleksowe zarządzanie korespondencją biurową, np. automatyczne generowanie danych do wydruków na podstawie wcześniej przygotowanych przesyłek czy elektroniczne przygotowanie i drukowanie książek nadawczych w podziale na operatora i datę nadania. Aplikacja usprawnia też naszą pracę, bo przesyłki są wstępnie sortowane już na etapie ich przygotowania. Na efektywność naszych procesów wpływa też współpraca z wieloma drukarniami, dzięki której już na etapie drukowania listów możemy wprowadzać rozwiązania usprawniające potem ich doręczenie. Jednym z nich jest np. kolejność drukowania, która ułatwia później sortowanie. Już w czasie druku są też oznaczane kodem sortowniczym, który zdecydowanie przyspiesza identyfikowanie przesyłek przez listonosza – opowiada Janusz Konopka.

Dodaje, że wprowadzili system rejestratorów GPS online, które umożliwiają śledzenie wszystkich przesyłek w czasie rzeczywistym: – To była prawdziwa innowacja na rynku pocztowym, gdyż wcześniej takie rozwiązanie stosowała jedynie branża kurierska.

Podkreśla jeszcze jedno: – Speedmail może oferować konkurencyjne ceny, bo nie tylko potrafi działać nowocześnie i efektywnie, ale też nie utrzymuje ogromnej biurokracji. Poza centralą, gdzie zlokalizowane są kluczowe działy firmy, funkcjonowanie przedsiębiorstwa na terenie kraju opiera się w dużej mierze na partnerskich placówkach pocztowych, które zwiększają elastyczność naszego działania. Mimo że rynek pocztowy regularnie się kurczy, to wciąż tkwi w nim biznesowy potencjał. Łącząc doświadczenie logistyczne, nowoczesne technologie i skuteczne metody zarządzania, można sprawić, że obsługa korespondencji listowej nadal będzie się opłacać – podsumowuje.

Komentarze