– Brakuje mi roku do osiemdziesiątki. Codziennie maszeruję po parku 10 km z kijkami nordic walking. Mogłabym więcej, ale lekarka zasugerowała, że jednak powinnam się trochę oszczędzać. Kiedyś chodziłam z koleżankami, ale były za wolne, zatrzymywały się, gadały. Dla mnie ważny jest sam marsz. Średni czas: kilometr w 11 minut. Mam w smartfonie Endomondo (aplikację monitorującą trasę, czas, spalone podczas ruchu kalorie) – mówi Emilia Bielak z Akademii Aktywnego Seniora przy Parku Śląskim w Chorzowie.
Ruch daje pani Emilii energię. Po kijkach planuje spotkania i imprezy: – Wczoraj byłam w kinie na filmie, na wykładzie uniwersyteckim na temat wody i w domu kultury na prelekcji o Islandii. Prowadzę samochód, więc nie mam problemów z przemieszczaniem się. Jestem zdrowa i szczęśliwa. Moje jedynie zmartwienie to upływające lata.
Na ponad 600 ha śląskiego „Central Parku" starsi mieszkańcy Chorzowa i okolic spotykają się, by spędzić razem czas, nie tylko na sportowo.
„»Zestarzeję się i umrę« – jedno krótkie, niepodzielne zdanie, a na pewno utarty zwrot. Ludzie zakładają, że jak zrobią się starzy i niedołężni, to zaraz potem umrą, więc pogarszająca się jakość życia nie ma większego znaczenia. Założenie błędne i niebezpieczne, jeśli chcesz na nim oprzeć życiowe plany. W rzeczywistości najprawdopodobniej zestarzejesz się i będziesz żył dalej. (…) Średnia długość życia wciąż rośnie, więc możesz równie dobrze dociągnąć do dziewięćdziesiątki, chcesz czy nie. To świetny powód, by postarać się uczynić z Następnej Jednej Trzeciej życia coś fantastycznego, zamiast zostać apatycznym grubasem o zniszczonych stawach. Normalne starzenie się jest nie do zniesienia i da się go uniknąć. Możesz umknąć większości jego przejawów i starzeć się nie tylko elegancko, ale i wesoło" – pisze w książce „Bądź młodszy za rok" dr Henry S. Lodge, lekarz rodzinny, który dba o kondycję swoich starszych pacjentów.
W Polsce do aktywności fizycznej jest jednak przekonanych niewiele osób po sześćdziesiątce. Jak wynika z badania firmy Gemius, sport raz w tygodniu uprawia zaledwie 12 proc. osób dojrzałych, brakuje im też konsekwencji. Unikanie ruchu to poważny błąd.
– Wysiłek fizyczny nie tylko spowalnia proces starzenia, ale też poprawia sprawność umysłową. Badania prowadzone wśród osób powyżej 65. roku życia wykazały, że aktywni ruchowo mają nie tylko lepszą kondycję, ale także lepszą formę psychiczną, rzadziej korzystają z opieki szpitalnej i mniej doskwierają im choroby układu krążenia – mówi Piotr Łącki, psycholog pracujący ze starszymi osobami, autor książki „Żyj pełnią życia!".
Paweł Dorosz, dyrektor zespołu poradni SZPZLO Warszawa-Bemowo-Włochy, gdzie jedna trzecia ze 100 tys. pacjentów to pacjenci 65+, przez lata obserwował, że codziennie przed otwarciem przychodni ustawia się w kolejce do zapisów grupa ok. 100 starszych osób. Przychodziły na wizyty lekarskie, ale dużo energii poświęcały też na okazywanie niezadowolenia, m.in. wnosząc skargi na pracę przychodni. Pewnego dnia ta grupa zniknęła.
– Zaintrygowało mnie to. Zacząłem szukać przyczyny. Okazało się, że nasza dzielnica uruchomiła zajęcia rehabilitacyjne dla seniorów na basenie. Zamiast do lekarza starsi ludzie zaczęli chodzić na pływalnię – mówi Dorosz. – Aktywność sportowa polepszyła ich zdrowie, a także wypełniła potrzeby społeczne: wyjścia z domu, spotkania, dbania o siebie. Stali się szczęśliwsi.
Anna Wosińska, instruktorka fitnessu, która prowadzi w Bemowskim Centrum Kultury zajęcia dla starszych mieszkańców dzielnicy, potwierdza: – Sport poprawia humor i wygląd, inspiruje do wyjścia z domu, wzmacnia organizm. Ale jeśli mamy dostrzec efekty, raz w tygodniu to za mało. Ćwiczmy co najmniej trzy razy.
Emilia Bielak zaczęła uprawiać nordic walking niedługo po przejściu na emeryturę: – Pracowałam do 65. roku życia. Gdy przestałam, myślałam, że świat mi się zawali. Ale zaraz sobie zorganizowałam życie: Uniwersytet Trzeciego Wieku, wolontariat w Parku Śląskim, kina, koncerty, marsze. Gdy byłam młodsza, miałam gorszą kondycję. Rodzina plus praca za biurkiem w dziale administracji filharmonii – nie miałam kiedy o siebie zadbać. Teraz robię, co chcę, kiedy chcę i jak chcę.
Jak wyliczył GUS, polski emeryt spędza dziennie ponad 12 godzin na spaniu, jedzeniu, myciu i ubieraniu się, trzy godziny ogląda telewizję i słucha radia, cztery godziny zajmuje się domem i majsterkowaniem, półtorej godziny poświęca kontaktom towarzyskim.
Wszystkie komentarze