Górska turystyka to fantastyczny sposób na spędzanie wolnego czasu. Oto propozycje zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych.
Tatry. Orla Perć i Czerwone Wierchy
To najtrudniejszy i jedyny taki szlak w polskich górach. Możemy tu zasmakować tego, co najpiękniejsze, ale też najgroźniejsze w wysokogórskiej wędrówce. Czeka na nas ścieżka prowadząca często skrajem przepaści, wiszenie na łańcuchach, klamrach i drabinkach, oszałamiająca przestrzeń i widoki. W ciągu długiej historii ze szlaku nie wróciło już wiele osób. Konieczne jest doświadczenie i dobre wyposażenie. Czerwony szlak prowadzi z przełęczy Zawrat (2159 m). Dalej idziemy m.in. przez Kozią Przełęcz (2137 m) ze słynną pionową drabinką, Kozi Wierch (2291 m – najwyższy punkt Orlej Perci), Granaty, Buczynowe Turnie i dochodzimy do przełęczy Krzyżne, skąd schodzimy na Halę Gąsienicową. To całodniowa, bardzo wyczerpująca trasa, wymagająca świetnej kondycji.
Czerwone Wierchy to szlak o wiele łatwiejszy. Aby zaoszczędzić sił i czasu, warto rozpocząć wycieczkę od wjazdu kolejką na Kasprowy Wierch. Stąd idziemy czerwonym szlakiem w kierunku przełęczy pod Kopą Kondracką. Dalej pokonujemy cztery szczyty: Kopę Kondracką (2005 m), Małołączniak (2096 m), Krzesanicę (2122 m) i Ciemniak (2096 m). Stąd czeka nas dość długie zejście do Doliny Kościeliskiej. Kilkugodzinna trasa prowadzi wzdłuż granicy polsko-słowackiej.
Wycieczka na Turbacz (1310 m) jest bardzo przyjemna i dostępna niemal dla wszystkich. Z powodzeniem można na nią zabrać nawet dzieci. Warto zacząć w Porębie Wielkiej od wjazdu kolejką na Tobołów. Rozciąga się stąd wspaniały widok na Beskid Makowski, Wyspowy i Gorce. Takie polany to charakterystyczny element gorczańskiego krajobrazu – na niektórych do dzisiaj stoją stare szałasy pasterskie, a wiosną pokrywają je dywany krokusów. Dalej idziemy w kierunku Obidowca, potem czerwonym szlakiem docieramy na porośnięty drzewami szczyt Turbacza. Poniżej stoi schronisko z pięknym widokiem na Tatry.
Kogo przerażają wysokości, może wyruszyć w Góry Świętokrzyskie. Znajdują się na Wyżynie Kieleckiej i są jednym z najstarszych pasm górskich w Polsce. Wysokość Łysicy (612 m) – ich najwyższego szczytu – nie jest może imponująca na tle Tatr, ale jej zdobycie daje dużo przyjemności. Tym bardziej, że będziemy mogli się pochwalić w biurze, że zdobyliśmy jeden ze szczytów należących do Korony Gór Polski.
To najbardziej dziki zakątek Beskidu Żywieckiego. Skąd nazwa? Ponieważ w taki charakterystyczny kształt worka układają się tu szlaki, gdy patrzymy na mapę. Warto wyjść z Rycerki Górnej, skąd żółtym szlakiem dotrzemy na Wielką Raczę (1236 m). Czeka tu schronisko i platforma widokowa. Dalej ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku malowniczej przełęczy Przegibek (1124 m). Po drodze czekają nas piękne widoki i hale. Dalej ruszamy na Wielką Rycerzową (1226 m), skąd schodzimy na malowniczą Halę Rycerzową. Stoi tu uwielbiana przez wędrowców bacówka PTTK.
Skrzyczne (1257 m) jest najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego. Przyciąga latem i zimą. Wychodzimy ze Szczyrku niebieskim szlakiem i po dość ostrym podejściu przez polanę Hondraski docieramy na halę Jaworzyna. Tu możemy odsapnąć i popatrzeć na widoki. Przed nami kolejny wysiłek, a po trzech godzinach wolnego marszu jesteśmy na szczycie. Nagrodą są widoki na dolinę Soły, Beskid Żywiecki, a nawet Tatry. Pod szczytem możemy odpocząć w schronisku.
Bieszczad reklamować nie trzeba, a szlaków tu wiele. Można wybrać się np. niebieskim szlakiem z miejsca zwanego Widełki – najpierw lasem, a potem na pasmo połoniny Bukowe Berdo, której najwyższy punkt wynosi 1311 m. Najpiękniej jest tu jesienią – bukowe lasy i żółto-złote trawy zachwycą nie tylko romantyków. Idąc grzbietem spoglądamy na Słowację i Ukrainę. Dalej wchodzimy na Tarnicę (1346 m). To najwyższy szczyt Bieszczad po polskiej stronie. Może zejść do wsi Wołosate. To jednak ambitna trasa na kilka godzin.
To szansa na ucieczkę od cywilizacji, ponieważ Beskid Niski wciąż jest jednym z najbardziej nieprzetartych pasm górskich w Polsce. Najwyższy szczyt po polskiej stronie to Lackowa (997 m), ale warto wybrać się też na Wątkową (846 m) – najwyższe wzniesienie Magurskiego Parku Narodowego.
Śnieżka (1602 m) bywa zwana królową Karkonoszy. Trud wędrówki i tłumy, które miniemy na trasie, na pewno wynagrodzą nam fantastyczne widoki ze szczytu. Zobaczymy panoramę Karkonoszy, Kotlinę Jeleniogórską, Góry Wałbrzyskie, Sowie i Stołowe. Przy dobrej pogodzie widoczność sięga tu 200 km.
Wszystkie komentarze