Nie trzeba robić żadnych specjalnych badań, żeby sprawdzić, czy z kranu leci właśnie taka woda. Wystarczy się przyjrzeć armaturze. Jest na niej nalot? A zacieki w kabinie prysznicowej? Jasnoszary osad w czajniku? Pytanie: „jak usunąć kamień z czajnika" jest dość popularne, wystarczy sprawdzić w wyszukiwarce internetowej. Może dlatego, że używamy tego sprzętu często i dokładnie widać, co jest w środku (do bojlera, rur czy wewnętrznych elementów pralki raczej nie zaglądamy). Poza tym zdecydowana większość Polaków, może poza mieszkańcami terenów górskich, ma w domu twardą wodę, więc wiele osób spotyka się z tym zjawiskiem.
Co ważne, twarda woda sama w sobie nie jest niezdrowa dla człowieka. Wapń i magnez to mikroelementy, których wręcz potrzebujemy. Po co w takim razie ją zmiękczać? Co w ten sposób zyskujemy? Pytam eksperta o konkretne przykłady.
– Zmiękczacz ma ogromny wpływ na utrzymanie czystości w domu. W pralce i zmywarce nie osadza się kamień chociażby na grzałkach. Zużywamy mniej detergentów do uzyskania tego samego efektu mycia czy prania. W ekspresie nie osadza się osad na elementach grzewczych czy ciśnieniowych. Kabina prysznicowa czy armatura jest bez nalotu i nie wymaga od nas regularnego czyszczenia. W instalacjach z bojlerami osad jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ poza ryzykiem uszkodzeniem urządzenia systematycznie zwiększa nam koszty związane z ciepłą wodą. Należy pamiętać, że 1 mm osadu to około 10 proc. wyższe rachunki. Cała instalacja hydrauliczna z biegiem lat pokrywa się kamieniem. Przy stacji zmiękczania wody unikniemy problemu z brakiem wody na wyższych kondygnacjach – opowiada Dawid Piaskowski, ekspert firmy Aquaphor Poland.
A jak właściwie działa takie urządzenie? – To jest bardzo proste, woda przepływa przez specjalne złoże z żywicy jonowymiennej, które pochłania jony wapnia i magnezu (twardość), podając nam wodę zmiękczoną. Stacja ma swoją pojemność jonowymienną, czyli jest w stanie przechwycić daną ilość „kamienia", po czym musi wejść w tryb regeneracji. W celu regeneracji złoża sterownik dostarcza do zbiornika z żywicą roztwór solny. Żywica jonowymienna reaguje z solanką, regenerując tym samym pojemność i właściwości jonowymienne. Solanka oczywiście jest wypłukiwana ze złoża i nie trafia do naszych instalacji – wyjaśnia ekspert.
Stacje zmiękczania wody tego estońskiego producenta można kupić od 2950 zł brutto. – Zmiękczacz wymaga przeglądu. Regularny serwis zapewnia długą i bezawaryjną pracę stacji uzdatniania wody. Nasze urządzenia są produkowane z najwyższej klasy materiałów, co potwierdza 10-letnia gwarancja – dodaje Dawid Piaskowski.
Osad, nalot czy zacieki to dowody na to, że „kamień" w wodzie jest. Kto chce wiedzieć dokładnie, jak bardzo twardą ma wodę, może to sprawdzić w sanepidzie. Są też testery kropelkowe, którymi można posłużyć się samodzielnie. Ta wiedza przydaje się przy wyborze konkretnego urządzenia.
Wszystkie komentarze