Zatrzęsienie. To słowo chyba dobrze opisuje sytuację na rynku – tak dużo jest różnego rodzaju artykułów, sprzętów i akcesoriów dla dzieci i rodziców. Ból głowy? To sformułowanie dobrze oddaje sytuacje rodziców. Bo trzeba wybrać m.in. – wózek i akcesoria do wózka, łóżeczko i dodatki do łóżeczka, do tego butelki, smoczki, wanienka, ubranka, zabawki itd.
Tak, można się posiłkować wiedzą z internetu, np. ze specjalistycznych portali. Tych nie brakuje. Ale spójrzmy np. na wózki. W portalu Mama i Ja jest ranking, a w nim uwzględniono kilka różnych kategorii. Od wózków spacerowych czy wielofunkcyjnych miejskich, przez wielofunkcyjne terenowe, po wózki do biegania, a nawet do samolotu. Najpierw trzeba więc zastanowić się, jaka kategoria jest dla nas. A później zdecydować się na torbę do wózka – tu też wybór jest potężny, parasolkę mocowaną do ramy wózka (moim zdaniem coś kompletnie niepotrzebnego, ale znam też zadowolonych posiadaczy takich parasolek) itd. I trzeba te decyzje podjąć w skończonym czasie, zwykle w miarę szybko. To zakupy, których nie da się po prostu odłożyć na później.
A to, co tu wymieniłem, to jeszcze dalece nie wszystko, stale pojawiają się nowe produkty i pomysły. Przykład: od kilku lat na rynku prawdziwą furorę robi tzw. baby AGD. Co to jest? – Produkty elektroniczne ułatwiające opiekę nad dzieckiem. Cieszą się dużą popularnością, ponieważ pomagają zaoszczędzić czas, którego ciągle brakuje. Wśród najbardziej lubianych znajdują się inteligentne urządzenia wielofunkcyjne wyposażone zazwyczaj w pięć lub sześć programów. W pierwszych miesiącach życia malucha najczęściej korzysta się z trzech: podgrzewania mleka, podtrzymywania temperatury i sterylizowania – opowiada Oliwa Włodarczyk-Pakuła z KGK Trend, czyli polskiej marki z branży parentingowej.
Wyjaśnia, że naturalny pokarm podgrzewany w stałej temperaturze ok. 40 st. C zachowuje swoje cenne właściwości odżywcze i jest zawsze odpowiednio ciepły: – Dodatkowo, urządzenie w krótkim czasie sterylizuje gryzaki, smoczki, butelki i części laktatora, co oznacza, że możemy zapomnieć o niewygodnej metodzie wyparzania w garnku napełnionym wodą – mówi.
Jest to więc kolejna decyzja do podjęcia. Bo faktycznie, sterylizacja smoczków czy butelek we wrzątku jest na pozór prosta, ale w praktyce bywa kłopotliwa, np. w nocy. Zwłaszcza, że rodzice w pierwszych tygodniach po narodzinach dziecka, są zwykle przemęczeni. Z drugiej strony, przybywa w domu następne urządzenie. A może być ich jeszcze więcej. – Na uwagę zasługują też roboty kuchenne z funkcją autoczyszczenia, które przydają się na etapie rozszerzania diety. Dzięki możliwości siekania, blendowania i gotowania na parze w jednym miejscu przygotujemy zdrowy i lekki posiłek w kilku prostych krokach – dodaje Oliwa Włodarczyk-Pakuła.
W pokoju dziecka jest stale włączona kamera, u rodziców odbiornik z ekranem. Może to być też po prostu odbiornik WI-FI umożliwiający sparowanie kamery z aplikacją mobilną zainstalowaną w telefonie. W skrócie, tak właśnie działa wideo niania.
– Posiadanie niani pozwala na chwilę oddechu oraz ogranicza konieczność ciągłego przebywania przy łóżeczku, kiedy dziecko śpi. Najbardziej wymagających opiekunów ucieszy informacja, że niektóre modele zostały wyposażone w udogodnienia zapewniające maksimum bezpieczeństwa. Należy do nich obrotowa głowica kamery dokładnie śledząca otoczenie oraz otrzymywanie powiadomień z aplikacji o wykryciu ruchu w pokoju pociechy – przekonuje ekspertka.
Są takie rzeczy, o których w ogóle się nie myśli, zajmując się niemowlakiem. Sam dopiero po latach, czyli o wiele za późno, zrozumiałem, że nawilżane chusteczki, bardzo przydatne w codziennej pielęgnacji dziecka, są dla niego nieprzyjemne, bo zimne.
Można je łatwo ogrzać domowymi sposobami, można też wyposażyć się w elektryczny podgrzewacz do chusteczek nawilżanych: – Ciepłe chusteczki nie drażnią wrażliwej i delikatnej skóry malucha, dzięki czemu przewijanie jest mniej stresujące zarówno dla niego, jak i dla rodzica – dodaje Oliwa Włodarczyk-Pakuła. Chusteczki można więc podgrzewać – warto, niezależnie od sposobu, jaki wybierzemy, bo jest mniej płaczu i krzyku. Natomiast pokarm, jeśli kobieta karmi piersią, można mrozić. Chodzi oczywiście o to, żeby mleko mamy magazynować.
– Tworzenie zapasów poprzez mrożenie pobranego mleka w przeznaczonych do tego woreczkach pozwala zapewnić dziecku stały dostęp do wartościowego pożywienia, które może zostać podane przez innego opiekuna. Przy codziennym odciąganiu mleka z piersi najlepiej sprawdzają się laktatory z innowacyjną trzecią fazą działania pomagające rozkręcić i dostymulować laktację. Żeby zapewnić sobie wygodę, warto zainwestować w model wodoodporny przeznaczony także do korzystania pod prysznicem lub w wannie – opowiada.
A jak nie ulec pokusie kupowania różnych sprzętów i akcesoriów, które na sklepowej półce lub zwłaszcza w internecie wydają się bardzo przydatne? Problem polega na tym, że wiedza, co się naprawdę przydaje, przychodzi dopiero z pewnym doświadczeniem. A często, jak wspomniałem, już po czasie. Przy pierwszym dziecku człowiek może się więc czuć trochę bezradnie. Czy da się coś z tym zrobić? – Niezależnie od tego, jak duży mamy budżet, do planowania wyprawki warto podejść rozsądnie. W sytuacji, kiedy wszystko wydaje się potrzebne, najlepiej stworzyć plan uwzględniający indywidualne potrzeby. Pierwszy krok to wypisanie kategorii takich jak: „pielęgnacja", „laktacja", „karmienie" lub „mama". Ten prosty zabieg pomaga jasno określić cele oraz stworzyć listę zakupów na podstawie przyporządkowanych przedmiotów. Żeby zaoszczędzić czas, można też skorzystać z gotowych list wyprawkowych dostępnych na blogach parentingowych oraz porozmawiać z doświadczonymi osobami, które na pewno chętnie podzielą się swoją wiedzą – podsumowuje ekspertka.
Wszystkie komentarze