O to co jest źródłem tego problemu zapytaliśmy specjalistów. – Spożywanie większych ilości tłuszczu i cukru stało się powszechną praktyką, często nieświadomą, a ludzie zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z ryzyka chorób, jakie niosą za sobą takie wybory żywieniowe. Żyjemy w otoczeniu żywności wysokoprzetworzonej, którą znajdujemy na każdym kroku, a bary szybkiej obsługi kuszą tanimi, niezdrowymi posiłkami dostępnymi w 10 minut – komentuje dietetyczka Angelika Bałys.
Tłuszcze są istotne dla naszego organizmu, ale ich nadmierna konsumpcja oraz niska jakość mogą prowadzić do otyłości i chorób metabolicznych, które są zmorą dzisiejszych czasów. – Pacjenci, którzy odwiedzają mój gabinet, nie mają już tylko na celu redukcji masy ciała, ale przede wszystkim poprawy swojego stanu zdrowia. Ograniczenie spożywania wysokoprzetworzonej żywności oraz częstsze gotowanie w domu mogą rzeczywiście przyczynić się do poprawy parametrów zdrowotnych, szczególnie w obliczu naszego zabieganego trybu życia – dodaje Angelika Bałys.
Badania przeprowadzone przez Instytut Żywności i Żywienia wskazują, że ogólne spożycie tłuszczów nie powinno przekraczać 30 proc. dziennej kaloryki, jednak ważnym elementem jest wybór tłuszczów nienasyconych i bogatych w OMEGA-3. Kwasy nasycone nie są pożądane w codziennej diecie, więc dla osoby dorosłej ich dzienna dawka nie powinna przekraczać 5-6 proc. całkowitej energii kalorycznej dostarczanej do organizmu.
Szczególnie ważne dla zachowania zdrowia jest obniżenie całkowitej zawartości tłuszczów w diecie, zwłaszcza zwierzęcych, czyli nasyconych oraz izomerów trans kwaso?w tłuszczowych nienasyconych. Prowadzą one do poważnych problemów związanych z cholesterolem czy zmian miażdżycowych, co w konsekwencji może prowadzić do zawału serca, udaru lub choroby wieńcowej. Do kategorii złych tłuszczów zaliczane są te zawarte w czerwonym mięsie, maśle, smalcu, nabiale (tłuste mleko, śmietana, tłuste sery), jajach oraz nielicznych olejach roślinnych – oleju palmowym i kokosowym.
– Nadmierne spożycie tłuszczów w diecie może powodować szereg poważnych konsekwencji zdrowotnych. Po pierwsze, może to prowadzić do nadwagi i otyłości ze względu na wysoką kaloryczność tłuszczów. Warto wiedzieć, że: 1 g węglowodanów dostarcza nam 4 kcal, podobnie 1 g białka, natomiast 1 g tłuszczu to aż 9 kcal. Konsekwencjami są zwiększone ryzyko chorób serca, rozwoju cukrzycy typu 2 oraz innych schorzeń metabolicznych. Po drugie, wysokie spożycie tłuszczów nasyconych może podnosić poziom „złego" cholesterolu (LDL) we krwi, co prowadzi do chorób serca i miażdżycy. Pamiętajmy, że dieta bogata w tłuszcze może zwiększać ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia, takich jak zawał serca czy udar mózgu – przestrzega lekarka Angelika Szymańska.
Nadmiar tłuszczów w diecie wpływa również negatywnie na wątrobę. Między innymi prowadzi do jej stłuszczenia, co nieleczone może prowadzić do zwłóknienia i marskości wątroby. Dieta wysokotłuszczowa może powodować problemy z trawieniem, wzdęcia, biegunki oraz inne dolegliwości jelitowe, dlatego ograniczenie spożycia tłuszczów, zwłaszcza tłuszczów nasyconych i trans, może przyczynić się do poprawy zdrowia ogólnego oraz zmniejszenia ryzyka wielu chorób przewlekłych.
Ważnym elementem w utrzymaniu zdrowia jest obniżenie spożycia cukrów i tłuszczów w codziennej diecie. Innowacyjne technologie kuchenne nabierają coraz większego znaczenia w perspektywie współczesnych problemów żywieniowych. Zrezygnowanie z chrupiących frytek czy smażonego kurczaka może być problematyczne, zwłaszcza jeśli tak wcześniej wyglądały nasze przyzwyczajenia.
Ale jest sposób na pozbycie się zbędnego tłuszczu z diety, jednocześnie ciesząc się takimi samymi walorami smakowymi potraw. Jednym z takich rozwiązań są frytkownice beztłuszczowe, dzięki którym można ograniczyć tłuszcz w daniach aż o 85 proc. Technologia Air Fry, korzystająca z gorącego powietrza do obróbki termicznej, umożliwia równomierne podgrzewanie potraw, zachowując ich chrupkość, bez konieczności dodawania dodatkowego tłuszczu.
– Wprowadziliśmy na rynek wygodne i intuicyjne w użyciu frytkownice, które można zaprogramować na różne tryby gotowania bez używania tłuszczu. Urządzenie wykorzystuje technologię Air Fryer. Frytkowanicę można myć w zmywarce – mówią w firmie Cosori, która jest producentem urządzeń kuchennych. Czym różni się urządzenie Air Fryery od piekarnika? To drugie posiadają znacznie większą moc grzewczą niż standardowy piekarnik. Dodatkowo sama pojemność Air Fryera jest mniejsza, więc nie tracimy czasu i energii na nagrzewanie pustych przestrzeni.
Urządzenia posiadają funkcję inteligentnego sterowania zdalnego za pomocą aplikacji mobilnej, która umożliwia użytkownikom kontrolę nad procesem gotowania. Jest to szczególnie przydatne w przypadku zaprogramowania dłuższych cykli przygotowywania potraw. Na stronie internetowej producenta jest także ponad 100 przepisów w języku polskim do wypróbowania.
Urządzenie może być wykorzystywane także do grillowania, pieczenia ciast, odgrzewania potraw czy „smażenia" gorącym powietrzem. Dzięki innowacyjnej technologii równomiernie rozprowadzają ciepło podczas gotowania, co sprawia, że potrawy są chrupkie, bez konieczności używania oleju. Sitko w koszu frytkownicy sprawia, że tłuszcz jest dodatkowo odsączany z tego zawartego w potrawie, pozwalając na zmniejszenie kaloryczności dania.
– Nie sposób też nie wspomnieć o oszczędności energii elektrycznej. W kuchni, tradycyjne urządzenia takie jak piekarnik czy płyta indukcyjna pochłaniają dużo energii elektrycznej, co ostatecznie wpływa na wysokie rachunki za prąd. Urządzenia kuchenne Cosori pracują na znacznie niższej mocy w porównaniu na przykład do standardowego piekarnika, dzięki czemu pozwalają na obniżenie zużycia prądu i w efekcie rachunków za niego. Energooszczędność produktów wynika również z szybszej obróbki termicznej potraw, redukując czas przygotowania dań o 50% w porównaniu do tradycyjnego piekarnika. Dlatego korzystanie z frytkownic nie tylko przynosi oszczędności w codziennym użytkowaniu, ale także zmniejsza negatywny wpływ na środowisko – dodają w Cosori.
Jedzenie nadmiernej ilości słodyczy może prowadzić do otyłości, a to z kolei zwiększa ryzyko chorób cukrzycowych, w tym cukrzycy typu 2. Według Światowej Organizacji Zdrowia, cukry nie powinny przekraczać 10 proc. wartości energetycznej diety, a cukry dodane, czyli wszystkie obecne w spożywanych przez nas produktach 5 proc. Według najnowszych badań Polacy spożywają rocznie aż 40 kg cukru, co w konsekwencji może prowadzić do wielu chorób, oprócz cukrzycy powoduje zaburzenia metabolizmu, zwiększa ciśnienie krwi, prowadzi do niewłaściwej pracy trzustki i wątroby.
Lekarka Angelika Szymańska zauważa, że tłuszcze nie są jedynym wyzwaniem w diecie Polaków, lecz stanowią jedynie składową niezdrowych nawyków żywieniowych i dietetycznych. Jej obserwacje podkreślają, że kwestia zdrowego odżywiania wymaga całościowego spojrzenia na dietę oraz nawyki żywieniowe. – Nadmiar cukru prostego w diecie niepokojąco ingeruje w nasze zdrowie. Prowadzić to może do licznych negatywnych konsekwencji. Po pierwsze, istnieje ryzyko rozwinięcia otyłości, wynikające z nadmiernej podaży kalorii, jedna łyżeczka cukru zawiera aż 20 kalorii, w słodzonych napojach (w 1 litrze) takich łyżeczek może być nawet kilkanaście. Po drugie, cukier w nadmiarze może przyczynić się do rozwinięcia cukrzycy typu 2 w wyniku zaburzenia gospodarki glukozowo-insulinowej. Wzrost poziomu triglicerydów zwiększa podatność na choroby serca i naczyń krwionośnych. Ponadto, nadmiar cukru może wpływać negatywnie na ciśnienie tętnicze, doprowadzając do nadciśnienia tętniczego stanowiącego istotne zagrożenie dla układu sercowo-naczyniowego. Dodatkowo, osłabiająca się odporność organizmu jest efektem zakłócenia pracy układu immunologicznego, zwiększając tym samym podatność na infekcje. Z kolei, próchnica zębów to kolejna niepożądana konsekwencja, wynikająca z wykorzystania przez bakterie cukru jako substancji odżywczej w jamie ustnej – podsumowuje Szymańska.
Wszystkie komentarze