Joanna Kostrzewska: Baby blues to poporodowy smutek i wahania nastroju, gdzie radość i łzy szczęścia przeplatają się z rozdrażnieniem i odczuwaną niepewnością i stresem. Szacuje się, że u 80 proc. mam zaburzenia te mijają, a u 10-20 proc. pogłębiają się w depresję poporodową. Dlatego dbanie o zdrowie kobiety w ciąży i wszystkich mam jest bardzo ważne, ponieważ wpływa na dobrostan ich dzieci i całych rodzin.
– Jak podaje dr Magdalena Chrzan-Dętkoś z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego – na depresję poporodową cierpi 22 proc. matek w okolicach 12. miesiąca dziecka, nie tylko kobiety w pierwszych sześciu tygodniach po porodzie.
Przy depresji poporodowej możemy mówić o wielu czynnikach m.in. biologicznych, psychologicznych i społecznych. Depresja może dotknąć każdą kobietę i najtrudniej mają te, które nie mogą liczyć na wsparcie ze strony męża, partnera i najbliższej rodziny. Kobiety żyjące w trudnych relacjach rodzinnych, złej sytuacji materialnej, ze złymi doświadczeniami z poprzednich porodów, chorujące już wcześniej na depresję i zaburzenia lękowe znajdują się w grupie ryzyka. Dlatego prewencję depresji poporodowej warto rozpocząć już w czasie ciąży, dbając o komfort przyszłej mamy i dziecka.
– Depresja to uczucie, kiedy nie mamy siły ani walczyć, ani uciekać. Zastygamy w niemocy jakby hibernacji blokującej ciało i umysł. Z depresji można jednak „wyskoczyć", kiedy pogodzimy się z tym, co utracone i z tym, na co nie mamy wpływu oraz przytulimy swój ból i zaakceptujemy swoje emocje. Przyjaciele osoby w depresji mogą pokazać jej, jak wiele zasobów w różnych sferach życia chora osoba nadal posiada i pokazać nowe perspektywy.
Właściwie odżywianie, spokój psychiczny i miłość rodziny to najwspanialsze, co może otrzymać kobieta w ciąży i po porodzie. Kobieta musi również nauczyć się kochać samą siebie, aby móc przekazać miłość dziecku, dzięki świadomości i zaakceptowaniu istniejących niedoskonałości i skupieniu się na cudzie narodzin.
Jestem mamą 4 dzieci, przeżyłam również utratę dziecka poprzez poronienie i doskonale zdaję sobie sprawę, jak wiele energii kosztuje nas macierzyństwo. Każdy poród i dziecko jest cudem istnienia i darem, który stawia przed nami nowe wyzwania. Oczywiście dostajemy ogromną radość i szczęście płynące z naszych rodzin, jednak zdarza się, że każda kobieta ma etapy trudnych chwil, a nawet miesięcy przeciążenia fizycznego i psychicznego. Świadomość ogromnej odpowiedzialności za dzieci, rodzinę, presja społeczna mogą wywoływać stres, stany lękowe, a nawet depresję. Jako pracująca mama wiem, również, że pogodzenie domu i pracy jest dla nas kolejnym wyzwaniem. Dlatego bardzo ważne jest dbanie o nasz stan psychiczny i jeśli potrzebujemy, zwracajmy się do lekarzy specjalistów, nie lekceważmy symptomów depresji.
Od 2009 roku wspólnie z Federacją Stowarzyszeń „Amazonki", dzięki zaangażowaniu klinik i gabinetów prowadzę akcję profilaktyki raka piersi. Faktem jest, że ponad połowa Amazonek cierpi również na depresję. Od lat szukam przyczyn chorób na poziomie ciała i duszy oraz ich powiązań z naszymi codziennymi nawykami, zapisami świadomości według totalnej biologii, psychosomatyki itd.
Dzięki przyjaciołom z Włoch odkryłam terapię światłem SLI – urządzenie medyczne MNEMOSLINE. Od 2019 roku zajmuję się tym przełomowym, włoskim projektem w Polsce. To innowacyjny, opatentowany przez profesora Francesco Ferro Milone neurostymulator mózgu światłem SLI, który wprowadza mózg w stan alfa za pomocą zaprogramowanych impulsów leczniczymi diodami LED.
– Działając na linii oko – mózg, stymulujemy naturalny wzrost poziomu białka BDNF i melatoniny oraz prowadzimy do synchronizacji i regeneracji mózgu. Badania naukowe zawarte w 110 publikacjach oraz 890 cytatach potwierdzają działanie metody MNEMOSLINE na rehabilitację i ochronę pamięci, depresję, bezsenność, stres oraz poprawę humoru. Po ponad roku wdrożenia projektu w Polsce w klinikach i gabinetach, z całą pewnością mogę potwierdzić, że metoda „dokarmia" mózg energią światła, regeneruje i uszczęśliwia nas! Jest szansą dla wszystkich kobiet, które potrzebują wsparcia w stresie, depresji i ogólnym wyczerpaniu organizmu. Można z niej korzystać w gabinecie i w domu. To doskonałe rozwiązanie również dla osób samotnych, stymulacja daje uczucie bezpieczeństwa oraz pozwala osiągnąć stan relaksu i wzrost koncentracji.
Zwiększa poziom melatoniny, której poziom spada nam ze względu na nocne wstawanie do dzieci oraz spędzanie czasu w naszym przebodźcowanym cyberświecie przed komputerem i komórką. Wzrost białka BDNF wpływa na naszą sprawność umysłową oraz pozwala tworzyć nowe ścieżki neuronalne, pomaga w realizacji naszych planów, a radość kreowania ciekawej przyszłości pozostawia depresję w tyle! Metoda uspokaja mózg, a zrelaksowana mama emanuje spokojem na swoje dziecko i rodzinę oraz łatwiej stawia czoło przeciwnościom losu. Spokojny umysł znajdzie rozwiązanie z każdej życiowej sytuacji!
– Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) depresja jest wiodącą przyczyną
niesprawności i niezdolności do pracy na świecie oraz najczęściej spotykanym zaburzeniem, a w 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą chorobą na globie.
Ryzyko negatywnych następstw nieleczonej depresji to powikłania somatyczne, a nawet samobójstwo. Dzięki profesorowi Brunonowi Hołystowi studiuję suicydologię, włączając się w ogólnopolską misję przeciwdziałania samobójstwom i zwrócenia uwagi na problem depresji. Z kolei terapia światłem SLI profesora Francesco Ferro Milone to nowy sposób dbania o kondycję mózgu i owoc 50 lat badań. Jest jednym z czynników ochronnych w zakresie samobójstw i depresji oraz utraty pamięci. Wprowadza mózg w stan alfa naturalnej synchronizacji i stanowi wsparcie w stanach depresyjnych i lękowych oraz łagodzi niekorzystne stany psychiczne. To prawdziwe światło w tunelu nie tylko dla kobiet w depresji poporodowej! Nie lekceważmy objawów depresji i wspierajmy się wzajemnie.
Rozmawiał Sławek Szymański
Wszystkie komentarze