Mimo że kobiety można dziś spotkać chyba w każdej profesji. Zresztą bywa i tak, że mężczyźni wykonują pracę kojarzoną jako typowo kobiece zajęcie

Ale jak się właściwie pracuje jako taki rodzynek? Czy są pod tym względem jakieś różnice między sytuacją kobiet – w zmaskulinizowanych zawodach, a mężczyzn w tych sfeminizowanych?

Praca. Czy są kobiece i męskie zawody?

Z jednej strony – przyzwyczajamy się, że kobiety pracują dziś w zawodach dawniej uważanych za typowo męskie. Np. w komunikacji miejskiej zwykle było tak, że panie mogły prowadzić tramwaje, ale już za kierownicami autobusów widywało się tylko mężczyzn. Dziś widok pani kierującej autobusem nikogo już chyba nie dziwi. Inny przykład. Kobiety mogą być dziś również dźwigowymi, czyli obsługiwać wysokie żurawie na budowach, co kiedyś – właściwie to jeszcze do niedawna – było w ogóle nie do pomyślenia.

Jednak nawet jeśli kobiety trafiają do – stereotypowo – męskich zawodów, to nie znaczy, że jest ich tam wiele. I odwrotnie: zdarza się przecież i tak, że mężczyzna pracuje w bardzo sfeminizowanym zawodzie. Bycie w takiej sytuacji łączy się z kilkoma ciekawymi zjawiskami społecznymi.

Sprawę przeanalizowała dr Olga Czeranowska, socjolożka z Uniwersytetu SWPS. Przeprowadziła badania: „Zawodowe mniejszości płciowe. Analiza sytuacji kobiet w zawodach zmaskulinizowanych i mężczyzn w zawodach sfeminizowanych". Skupiła się na wysoko wykwalifikowanych pracownikach – kobietach zatrudnionych w branży IT i nowych technologii oraz mężczyznach pracujących w sektorze opieki nad dziećmi i edukacji.

– Koncentrowałyśmy się na ich życiu zawodowym i tym, w jaki sposób wybór zawodu niezgodnego ze stereotypem płci przekłada się na szanse rozwoju kariery, tożsamość zawodową oraz interakcje ze współpracownikami i odbiorcami pracy (uczniowie, pacjenci, klienci). Uwzględniałyśmy również wpływ pracy niezgodnej ze stereotypem płci na życie prywatne – wyjaśnia naukowczyni.

Wnioski? Mężczyźni, w większym stopniu niż kobiety, mieli poczucie swojej wyjątkowości w miejscu zatrudnienia. Zdają sobie sprawę z tego, że się wyróżniają i że niesie to ze sobą pewne korzyści. Jednak nie pojawiały się tu jednoznaczne odniesienia do zjawiska tzw. „szklanych ruchomych schodów". Co to jest? Można powiedzieć, że przeciwieństwo „szklanego sufitu". Takie schody oznaczają ułatwioną drogę do awansu dla mężczyzn, którzy pracują w typowo kobiecych środowiskach zawodowych.

Praca. Co o sobie myśli rodzynek

Badanie pokazało, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni – mówimy cały czas o zawodowych „mniejszościach" czy „rodzynkach" w miejscach pracy – zauważali, że są traktowani inaczej, bo mogą liczyć na dodatkowe wsparcie albo mają szansę uniknąć różnych typowych nieprzyjemności, jak np. sytuacje konfliktowe w relacjach z klientami, o czym mówiła programistka z branży IT. Z kolei pan pracujący w przedszkolu był zachęcany, żeby zwracał się o pomoc do pani sprzątającej, gdyby pojawiły się jakieś wyzwania natury „higieniczno-porządkowej", związane z opieką nad maluchami. Z jednej strony, to miło. Z drugiej, jest w tej beczce miodu łyżka dziegciu.

– Sytuacje te świadczą jednak o tym, że pomimo przyjaznego traktowania w miejscu pracy, osoby należące do zawodowych mniejszości płciowych mogą być postrzegane przez swoich współpracowników przez pryzmat stereotypów – mogą być oceniane jako niezdolne do poradzenia sobie w niektórych sytuacjach zawodowych. Oznacza to, że choć mniejszości mogą być uznawane za uprzywilejowane, bo czasami mogą uniknąć mniej przyjemnych elementów pracy, to jednocześnie brakuje pełnego zaufania do ich kompetencji – komentuje dr Czeranowska.

Uczestnicy badania zauważali też, że ich obecność przekłada się na lepszą atmosferę w miejscu pracy.

Badanie pokazało jeszcze jedno ciekawe zjawisko. „Mniejszości zawodowe" mają nieraz zadania, które są bezpośrednio przypisane do stereotypu płci. Np. nauczyciele mężczyźni najczęściej pracują ze starszymi dziećmi, a jeśli nawet pojawiają się w podstawówkach czy w przedszkolach, to zwykle uczą „konkretów", czyli języka angielskiego, muzyki czy wuefu. Rzadko spotkamy mężczyznę, który będzie wychowawcą grupy przedszkolnej czy klasy na poziomie edukacji wczesnoszkolnej. To znaczy, że mężczyźni nie spędzają z dziećmi całych dni. Można powiedzieć, że robią swoje i wychodzą.

Mężczyźni podkreślali przy tym swoją rolę w zapewnieniu dzieciom męskich wzorców. Niektórzy rozmówcy twierdzili nawet, że sami rodzice postrzegają brak mężczyzn w placówkach opiekuńczych jako problem i chcą, aby ich dziećmi zajmował się też nauczyciel płci męskiej.

Z kolei w branży IT – lub szerzej nowych technologii – stereotypowo „kobieca" rola jest związana bardziej z umiejętnościami społecznymi i kontaktem z klientami (front-end, design, UX), a mniej z technicznymi aspektami pracy. Natomiast nowym trendem jest feminizacja stanowisk związanych z testowaniem IT. Jest to postrzegane jako sposób na wejście do sektora IT dla osób bez wyższego wykształcenia technicznego.

Co ciekawe, badane kobiety nie wskazywały konkretnych elementów pracy jako bezpośrednio związanych z ich płcią, tak jak mężczyźni mówili np. o reprezentowanym przez nich męskim wzorcu. W ogóle kładły znacznie mniejszy nacisk na swoją płeć. W swoich narracjach koncentrowały się raczej na swojej tożsamości zawodowej. W przeciwieństwie do mężczyzn nie wspominały również o różnicach fizycznych.

Praca. Przedsiębiorczy jak kobieta

Był taki czas, kiedy obowiązywał stereotyp, że do biznesu, w tym do prowadzenia własnej firmy, zdecydowanie lepiej nadają się mężczyźni niż kobiety. Fakty jednak temu przeczą.

Z opracowania „GEM Polska. Raport z badania przedsiębiorczości 2023", przygotowanego przez Polską Agencją Rozwoju Przemysłu (PARP) oraz Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, wynika że więcej Polek (3 na 4) niż Polaków (7 na 10) dostrzega szanse biznesowe w swoim otoczeniu. Różnica może nie jest duża, ale po raz pierwszy od 2017 roku odnotowano pod tym względem przewagę kobiet.

Lepszą samoocenę – w kontekście wiedzy i umiejętności potrzebnych do prowadzenia działalności gospodarczej – mają jednak mężczyźni, a kobiety częściej noszą w sobie strach przed porażką. Wygląda to na postawy bardzo zgodne ze stereotypami na temat płci. Z drugiej strony, różnice są tu dość małe, na poziomie kilku punktów procentowych.

Z tego badania wynika również, że od 2011 roku rośnie poziom przedsiębiorczości wśród kobiet, czyli odsetek przedsiębiorczyń wśród kobiet jest coraz większy. Pod tym względem różnica – w porównaniu do mężczyzn – staje się coraz mniejsza.

Tendencja jest nie tylko zauważalna, ale być może mamy do czynienia z przełomem. Bo w 2022 roku, po raz pierwszy w historii badania GEM, odnotowano lukę płci z odwróconym wektorem – w przypadku młodych firm zarysowała się przewaga kobiet. „Warto przy tym zauważyć, że wśród młodych firm luka płci na korzyść kobiet występuje nie tylko w Polsce, ale jest to jedna z najwyższych przewag wśród krajów badanych przez GEM" – piszą autorzy raportu.

Co ciekawe, w Polsce kobiety stanowią ponad 49 proc. właścicieli firm (mowa o już dojrzałych przedsiębiorstwach). Spośród krajów europejskich tylko Szwajcaria może się pochwalić podobnym wynikiem.

Komentarze