Pomimo że orzecznictwo polskich sądów, jak również TSUE, jest korzystne dla kredytobiorców, to oferowane ugody są po prostu skrajnie niekorzystne, a często również nieuczciwe".

Na co dziś mogą liczyć ci frankowicze, którzy chcieliby zawrzeć ugodę z bankiem?

dr Jakub Pokoj, radca prawny z kancelarii Aventum: – Pomimo że zawarcie ugody z bankiem może wydawać się korzystniejsze i prostsze, to zyski z oferowanych przez banki ugód co do zasady są niewspółmierne do korzyści, jakie może uzyskać frankowicz uzyskując prawomocne unieważnienie umowy. Banki wykorzystują to, że dla wielu kredytobiorców proces sądowy wydaje się skomplikowany i czasochłonny. Pomimo że orzecznictwo polskich sądów, jak również TSUE, jest korzystne dla kredytobiorców, to oferowane ugody są po prostu skrajnie niekorzystne, a często również nieuczciwe. Co więcej zdarza się, że banki pomijają pełnomocników kredytobiorców i wysyłają ugody bezpośrednio do klientów, czy też proponują zawarcie ugody już po zapadłym wyroku.

Na co powinni uważać kredytobiorcy otrzymujący propozycję ugody? Co robić, czego nie robić?

– Ugody oferowane przez banki zazwyczaj są tak skonstruowane, aby chronić jedynie interesy banku a nie frankowiczów. Dla konsumentów nieuczciwe zapisy zawarte w ugodzie mogą być nieuchwytne, dlatego też warto przedstawioną przez bank propozycję skonsultować z radcą prawnym lub adwokatem, specjalizującym się w sporach „frankowych".

Dlaczego są tak niekorzystne dla kredytobiorców?

– Propozycje banków najczęściej opierają się na przekształceniu kredytu frankowego na złotowy. Dzięki takiemu rozwiązaniu część zobowiązania kredytobiorcy zostaje umorzona – zmniejsza się wielkość kapitału przypadającego do spłaty. Należy podkreślić, że propozycje banków odnoszą się do warunków spłaty kredytu wyłącznie na przyszłość – nie dotyczą rat już spłaconych przez kredytobiorcę.

Ponadto, ugoda zawarta z bankiem pozbawia kredytobiorcę możliwości dochodzenia należnych praw i roszczeń w przyszłości, co praktycznie nieodwracalnie zamyka drogę do pełnego odzyskania nadpłaconych dotychczas rat. W sytuacji, gdy kredyt został spłacony, to bank powinien zwrócić kredytobiorcy pieniądze, a nie odwrotnie.

Dlatego ugody są dla banków bardziej korzystne niż procesy sądowe. Dzięki stosunkowo niewielkim ustępstwom na rzecz kredytobiorcy, bank „pozbywa" się potencjalnego procesu w przyszłości.

Należy także uważać na tzw. „kancelarie frankowe", które oferują szybkie „załatwienie sprawy". Takie podmioty mogą proponować zawarcie ugody z bankiem, nawet jeśli nie jest ona korzystna dla kredytobiorcy, albowiem ich nadrzędnym celem jest zakończenie sprawy i uzyskanie dla siebie korzyści. Co więcej, w takich kancelariach nie zawsze sprawą zajmują się radcowie prawni oraz adwokaci, którzy są zobowiązani do stosowania zasad etyki zawodowej. Zarówno radca prawny, jak i adwokat ma obowiązek działać w interesie klienta.

W jakich okolicznościach warto pomyśleć o ugodzie?

– Konkretne propozycje ugody różnią się oczywiście w zależności od banku. Na skutek zawarcia ugody, w związku z przewalutowaniem kredytu frankowego na kredyt złotowy, co do zasady dochodzi do obniżenia salda zadłużenia. Przy zawarciu ugody odpadają także koszty sądowe i stres związany z czasochłonnym postępowaniem. Należy jednak mieć na uwadze, że linia orzecznicza w sprawach frankowych jest jednolita i ugruntowana, a korzyści z wygranej sprawy są o wiele większe, niż te wynikające z ugody zawartej z bankiem. Frankowicz, uzyskując prawomocne unieważnienie umowy, nie musi bankowi płacić odsetek i zwraca tylko wypłacony kapitał. Z kolei bank musi zwrócić wszystkie uiszczone dotychczas odsetki i inne koszty kredytu. Dodatkowo sąd zasądza na jego rzecz zwrot kosztów procesu oraz odsetki za opóźnienie za cały czas trwania sporu tj. od daty skierowania do banku wezwania do zapłaty.

Dzięki wyrokowi TSUE (sygn. akt C-520/21), kredytobiorcy nie muszą się już także obawiać roszczeń banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału oraz waloryzacji. Bank nie może żądać od kredytobiorcy z tytułu nieważnej umowy jakichkolwiek innych kwot niż kapitał wypłacony na poczet wykonania umowy i odsetki za opóźnienie od daty wezwania do zapłaty.