Właśnie jesteśmy w trakcie zmian w biurze zajmującym się ubezpieczeniami korporacyjnymi. Będzie nim zarządzać kobieta, a inne stanowiska kierownicze obejmą dwie nasze koleżanki - mówi Maria Rosa, dyrektorka biura marketingu i PR ERGO Hestii, prezeska Fundacji Artystyczna Podróż Hestii.

Anna Dobiegała: Jaka jest sytuacja kobiet w biznesie w Polsce?

Maria Rosa, dyrektorka biura marketingu i PR ERGO Hestii, prezeska Fundacji Artystyczna Podróż Hestii: – W mojej ocenie jest dobra i cały czas zmienia się na lepsze. Jest coraz więcej kobiet na wysokich stanowiskach. Np. w naszej organizacji bardzo dbamy o zachowanie parytetów wśród liderów i liderek.

Nie w każdej firmie jest tak różowo. Nominowana do Oskara w aż ośmiu kategoriach „Barbie" jest jak kubeł zimnej wody, pokazuje, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia, by kobiety były traktowane na równi z mężczyznami.

– Pracuję w ERGO Hestii od 15 lat i odkąd pamiętam, parytety w naszej organizacji były zawsze obecne. W tej chwili kadra kierownicza jest po równo złożona z kobiet i mężczyzn. Pod tym kątem wyprzedzamy innych. Jeśli chodzi o wszystkich pracowników, więcej jest u nas kobiet, co nie jest wcale takie oczywiste, biorąc pod uwagę specyfikę naszej branży.

Pilnujecie parytetu czy już nie musicie?

– Na początku na pewno pilnowaliśmy, ale mam wrażenie, że w tej chwili jesteśmy już dalej. Teraz to już jest jak dobrze funkcjonująca maszyna, w której parytety po prostu są z nami. Jak patrzę na swój zespół, to mimo że nie dobieram sobie osób pod linijkę, by zachować parytet, on sam się stworzył. Właśnie jesteśmy w trakcie zmian w biurze zajmującym się ubezpieczeniami korporacyjnymi. Będzie nim zarządzać kobieta, a inne stanowiska kierownicze obejmą dwie nasze koleżanki. Widać, że wypracowaliśmy dobrą praktykę.

Wiele organizacji wciąż jest pod tym względem krok albo nawet kilka kroków w tyle. Dlaczego?

– Myślę, że wciąż mają na to wpływ utarte stereotypy. W wielu miejscach w Polsce wciąż obowiązuje konserwatywny podział na to, co leży po stronie kobiet i na to, co po stronie mężczyzn. I to działa w dwojaki sposób. Z jednej strony osłabia pewność siebie kobiet, bo jeśli czują, że w domu nie mogą decydować, to w firmie tym bardziej. Z drugiej strony, widziały, że w pokoleniach ich matek czy babć, to mężczyzna zarabiał, a kobieta zajmowała się domem, wychowaniem dzieci, gotowaniem obiadu. Pytanie, czy poradzi sobie też poza domem, wciąż niestety tkwi w głowach wielu mężczyzn. Trudno im uciec od tego schematu.

Cieszy mnie, że nie wszędzie tak jest. Ja nigdy się nie poczułam, a pracowałam w ERGO Hestii na różnych stanowiskach, że mój głos jest mniej ważny, bo jestem kobietą. Dodam jeszcze, że mnie też teoretycznie mogło osłabić to, że byłam młoda i do tej pory jestem młodsza od wielu moich kolegów na stanowiskach zarządczych, ale nigdy tego nie odczułam. To tylko dowodzi, że dla nas nie liczy się konserwatywnie pojmowana metryka czy płeć. To umiejętności i doświadczenie są wartościami, które pozwalają budować nam relacje z partnerami. Jako organizacja jesteśmy bardzo daleko, jeśli chodzi o kwestie równościowe.

By tak ciągle nie utyskiwać na mężczyzn, to co dobrego możemy od siebie wziąć, nie tylko w biznesie?

– Za każdym razem, gdy stoję przed zadaniem rozbudowy zespołu, zastanawiam się nad tym, co mogłoby wzmocnić i usprawnić naszą pracę. Zarówno na poziomie profesjonalnym, jak i team buildingu. To proces długiej analizy i nie ma na niego „magicznego rozwiązania". Myślenie, że kobieta zawsze doda zespołowi emocjonalnego sznytu, a mężczyzna siły i twardości, tylko podtrzymuje błędne i toksyczne przekonania, z którymi jako społeczeństwo musimy mierzyć się na co dzień. Szukam wartościowych ludzi i pracowników, niezależnie od płci.

Fundacją Artystyczna Podróż Hestii zarządzają kobiety. Wychodzicie teraz z nowym projektem.

– Od samego początku FAPH współpracowała z obszernym gronem specjalistek i specjalistów, a jednym z jej podstawowych działań było i jest wspieranie polskiej kultury i prowadzenie szeroko rozumianej edukacji. W tym roku uruchomiliśmy projekt, który polega na wsparciu finansowym zarówno instytucji kultury, jak i artystek i artystów. O grant mogą ubiegać się instytucje i osoby, które przedstawią kompletną koncepcję wystawy. Przekazujemy na ten cel pół miliona złotych. Widzimy, że zainteresowanie jest bardzo duże. Jesteśmy teraz przed trzecim naborem i już możemy powiedzieć, że wniosków jest prawie 200. Niestety, instytucje kultury w Polsce nadal wymagają wsparcia ze strony organizacji zewnętrznych.

Jeśli chodzi o nabór indywidualny to zgłosiło się do niego aż 100 osób. To jest bardzo dobry wynik. W Fundacji Artystyczna Podróż Hestii zawsze uważaliśmy, że świat sztuki jest najlepszym narzędziem do komunikowania istotnych z perspektywy społeczeństwa problemów. I na tym nam zależy, aby poprzez sztukę rozmawiać o tematach aktualnych. O problemach, które występują w społeczeństwie.

Można powiedzieć, że mimo tego, że wnioski są bardzo zróżnicowane, to pod względem tematycznym łączy je fakt, że opisują wyzwania, z którymi współcześnie musi mierzyć się społeczeństwo. Mamy tematy ekologiczne, sprawy społeczne, a nawet sprawy dotyczące np. uważności, o którą jest bardzo trudno w dzisiejszych czasach – wszyscy żyjemy szybko i na uważność nie mamy ani czasu, ani możliwości.

Czy wśród tych ważnych spraw społecznych jest też feminizm i prawa kobiet?

– Widać we wnioskach, że tematy, które artyści i artystki chcą poruszyć w swoich wystawach, są bardzo aktualne. Oczywiście, tematy feministyczne również się pojawiały. Jedna z wystaw, która będzie odbywała się w lokalu_30 w Warszawie, jest wystawą ekofeministyczną. Porusza głównie tematy ekologiczne, ale z innej strony, nie strasząc wielką zagładą, a pokazując, co katastrofa ekologiczna może nam zabrać.

Komentarze