Możliwości rozwoju w branżach technologicznych jest coraz więcej. A kobiety coraz chętniej sięgają po te możliwości.

– Wszystko opiera się na matematyce – analiza danych, programowanie, sztuczna inteligencja. Modele, na których opiera się moja praca to też matematyka i statystyka. A precyzyjnie: matematyczne algorytmy uczenia maszynowego albo sztucznej inteligencji, które uczą się na danych, które wprowadzamy i na podstawie zgromadzonej bazy są w stanie na nowych danych dać użytkownikowi konkretną odpowiedź – opowiada Łucja Całus, analityczka danych, która pracuje w zespole DX w LG Energy Solution Wrocław, największej w Europie fabryce baterii do aut elektrycznych.

Dlatego po skończonych studiach z informatyki i ekonometrii na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, ze specjalizacją z analizy danych, przejście do „produkcyjnego" IT było dla niej czymś naturalnym: – Teorię łączę z praktyką, jednocześnie pracując i studiując informatykę w biznesie. Codzienny kontakt ze środowiskiem produkcyjnym jest świetnym uzupełnieniem zajęć na uczelni – zaznacza.

Kobieta w IT. W pracy dużo uwagi poświęca produkcji

– W zespole spotykamy się z inżynierami przy linii produkcyjnej, wspólnie wypracowujemy rozwiązania, które usprawniają pracę maszyn i zarządzających nimi ludzi. W mojej pracy IT spotyka się z technologią, a efekty tej współpracy są jak najbardziej mierzalne w oszczędnościach sięgających milionów dolarów. Ale najpierw trzeba wiedzieć, jak działa maszyna, żeby dopasować odpowiednie rozwiązanie z obszaru IT. Im więcej niuansów znamy, tym model, który stworzymy dla danego projektu, a więc dla konkretnego momentu procesu produkcyjnego, będzie bardziej precyzyjny – mówi.

Zauważa, że obecność kobiet w IT rośnie, choć jej zdaniem wciąż zbyt wolno: – W latach 80. było całkiem nieźle, a później społeczne preferencje dotyczące wyboru tego kierunku kariery przez kobiety się zmieniły. Dopiero od 2010 r. trend się odwrócił i w tym momencie szacuje się obecność kobiet w tej branży na ok. 20 proc. Przyszłość w tym kontekście wygląda optymistycznie. Na moich studiach kobiet i mężczyzn było po równo. To mnie cieszy i czekam, aż podobna sytuacja będzie miała miejsce w zespołach takich jak mój – mam trzech kolegów w teamie i czasem trochę brakuje mi tego kobiecego pierwiastka – opowiada.

Co dalej? – Tak stymulująca praca jak moja oczywiście czasem prowokuje fantazje, by wyjechać w Bieszczady z alpakami. Myślę, że nigdy nie będę w stanie usiąść i powiedzieć sobie, że już się

nauczyłam wszystkiego, co było mi potrzebne i teraz mogę spokojnie wykonywać swoją pracę. Myślę jednak, że już dziś nie ma takich prac. Wciąż pojawiają się nowe programy, zmiany dotyczą również prostych zajęć. Przecież dziś prawie wszyscy korzystamy z Excela, ale może niedługo coś zastąpi nawet to narzędzie – podsumowuje Łucja Całus.

Kobieta i technologia. Branża lotnicza to jej praca

Aneta Strugalska jest członkiem zarządu i dyrektor finansową MTU Aero Engines Polska. To firma technologiczna tworząca zaawansowane rozwiązania dla branży lotniczej, część globalnej grupy MTU Aero Engines AG. Produkuje części do silników lotniczych, projektuje rozwiązania technologiczne i informatyczne dla grupy.

– Jako kobieta w biznesie, w branży technologicznej, lotniczej jestem świadkiem zarówno wyzwań, jak i niezwykłych szans, które stoją przed kobietami w dzisiejszym świecie. Współczesne kobiety mają nie tylko możliwość, ale również ogromny potencjał do odniesienia sukcesu w różnorodnych dziedzinach gospodarki, w tym również w sektorze technologicznym – przekonuje.

Jej zdaniem, rozwój technologii odgrywa kluczową rolę w stworzeniu sprzyjającego środowiska dla równości płci w miejscu pracy. Dlaczego? – Innowacyjne narzędzia, aplikacje oraz platformy umożliwiają dostęp do edukacji, szkoleń oraz możliwości rozwoju zawodowego, co niegdyś było trudniejsze lub nawet niemożliwe, zwłaszcza dla kobiet – wyjaśnia.

Przykładem mogą być platformy e-learningowe – dzięki nim można nauczyć się czegoś nowego nie wychodząc z domu.

– Kursy online oferują szeroki wybór tematów, od programowania przez zarządzanie projektami po umiejętności miękkie, co umożliwia kobietom rozwijanie się w różnych dziedzinach – dodaje.

Inny przykład: praca zdalna, dająca kobietom większą elastyczność w zarządzaniu czasem i obowiązkami.

– Praca zdalna eliminuje barierę geograficzną i pozwala kobietom pracować z dowolnego miejsca, co jest szczególnie korzystne dla matek, które opiekują się dziećmi. Portale społecznościowe oraz dedykowane platformy networkingowe umożliwiają kobietom budowanie profesjonalnych relacji, zdobywanie mentora lub znalezienie wsparcia w karierze. Dzięki nim kobiety mogą uczestniczyć w dyskusjach, dzielić się doświadczeniami oraz poszerzać swoją sieć kontaktów zawodowych. A to tylko kilka przykładów, jak technologia wspiera dzisiaj rozwój kobiet – opowiada Aneta Strugalska.

Następna sprawa to równowaga między pracą a życiem prywatnym.

– Współczesne organizacje coraz częściej zdają sobie sprawę z konieczności zapewnienia elastycznych form pracy, umożliwiających godzenie obowiązków zawodowych z życiem rodzinnym i osobistym. Poprzez promowanie zasad work-life balance firmy nie tylko przyciągają utalentowane kobiety do swoich szeregów, ale również tworzą sprzyjające środowisko dla ich rozwoju i sukcesu zawodowego – mówi.

Kobiety i edukacja. Otwierają się nowe ścieżki

W stolicy Dolnego Śląska działa Coventry University Wrocław, uczelnia mocno nastawiona na technologię, inżynierię itd. Ile kobiet tam studiuje? Okazuje się, że prawie połowa studentów kierunków takich jak Aviation Management, Business Management & Leadership czy Cyber Security to kobiety. – W 2024 otwieramy kierunek związany z biotechnologią – Applied Biosciences, i tutaj również obserwujemy duże zainteresowanie kobiet w rekrutacji. Oczywiście ważna jest jakość kształcenia, a nasze studentki mogą pochwalić się interesującymi projektami – mówi dr Jacek Lewandowski, dyrektor Kampusu Coventry University we Wrocławiu.

A oto przykład: w czasie jednego z kursów studentka Zofia Witkowska zaprojektowała inteligentny karmnik dla zwierząt. Co to takiego? Rozwiązuje powszechny problem, przynajmniej z punktu widzenia właścicieli zwierząt – potrzebę dostarczenia terminowego i odpowiedniego posiłku, nawet gdy właścicieli nie ma. Ciekawostka: do wykonania modelu wykorzystano puszki z recyklingu i sprzęt IoT (czyli Internetu Rzeczy).

Dodajmy, że kadra akademicka tego uniwersytetu to w ok. 90 proc. ekspertki i naukowczynie z Polski i zagranicy.

Komentarze