Kolejne konkursy i publikowane co roku raporty mówią jasno – liczba dobrych praktyk stosowanych przez biznes w Polsce sukcesywnie rośnie. Co więcej, niemal każdy kolejny rok to kolejne rekordy. Widać to choćby w publikowanym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu raporcie dobrych praktyk, w którym wzrost działań zgłoszonych do publikacji każdego roku potrafi wynosić nawet kilkadziesiąt procent. Rośnie też liczba zgłaszających się firm, pojawiają się także zupełnie nowe pola działalności.
I nie ma w tym nic dziwnego – praktyki z zakresu CSR, czyli społecznej odpowiedzialności biznesu, przynoszą same korzyści. Chodzi tu zarówno o korzyści dla otoczenia i środowiska naturalnego, jak i te dla samego biznesu. Wizerunkowe, zwiększające sprzedaż, a także pozwalające przyciągać do siebie najlepszych pracowników. I ich przy sobie zatrzymywać. Jak się okazuje, to kwestie niezwykle istotne zwłaszcza dla najmłodszych pokoleń – według danych firmy Deloitte już 73 proc. tzw. millenialsów i osób z pokolenia Z jest zdania, że to ostatni moment na walkę ze zmianami klimatu, a prawie co piąty z nich uważa, że firmy podejmują zbyt mało działań ekologicznych. Z kolei badania przeprowadzone przez JLL wskazują, że obecnie pracownicy „zdecydowanie" oczekują od firm kompleksowego wsparcia i dbałości o ich dobrostan.
– Widzimy ogromne zapotrzebowanie na budowanie świadomości ekologicznej Polaków i podążanie za światowymi trendami. Młode pokolenie wymaga więcej. Chcą kupować idee i rozwiązania, które pomogą w walce ze zmianami klimatu i nadmiernym konsumpcjonizmem – nie ma wątpliwości Sebastian Kopiej, CEO agencji PR-owej Commplace.
Jeszcze większe znaczenie działalności CSR-owej pokazały wielkie kryzysy ostatnich lat związane z pandemią COVID-19 oraz wybuchem wojny w Ukrainie.
– Pandemia nie tylko nie zatrzymała aktywności odpowiedzialnego biznesu, ale wzmocniła to zaangażowanie – nie miała wątpliwości po publikacji pierwszego „pandemicznego" raportu Marzena Strzelczak, prezeska Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
I dodawała: – Obserwowaliśmy wiele pozytywnych inicjatyw, które sprawiają, że rola firm w walce z pandemią jest niepodważalna. A mimo nowych wyzwań zrównoważony rozwój pozostał na agendzie biznesu.
Działania podejmowane w obliczu sytuacji kryzysowych doceniają też sami pracownicy. Jak pokazały zeszłoroczne badania zrealizowane przez Dailyfruits, aż 87 proc. ankietowanych pracowników chciało, by ich pracodawca pomagał Ukrainie, a aż 91 proc. oceniało takich pracodawców bardzo pozytywnie. Jednocześnie 88 proc. pracowników zadeklarowało, że dyskutuje ze swoim pracodawcą o możliwych formach pomocy Ukraińcom, a 43 proc. dzieliło się opiniami o swoim pracodawcy w mediach społecznościowych, w efekcie mocniej utożsamiając się z firmą, w której pracują.
W tym wszystkim warto zadać sobie pytanie: „Czym właściwie jest CSR i jak go stosować?". Sposoby i konkretne narzędzia są różne, zgodnie z przyjętymi definicjami warto jednak pamiętać, że CSR to nie pojedyncza akcja czy działanie, ale cała strategia zarządzania, w której przedsiębiorstwa dobrowolnie uwzględniają interesy społeczne, ekologiczne, dbają o relacje z otoczeniem, a także swoimi pracownikami.
Jak podaje Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, wskazówką może być tu opracowana w gronie ekspertów z 99 krajów norma ISO 26000. Choć nie ma ona formy certyfikacji, jest praktycznym przewodnikiem po zasadach odpowiedzialnego biznesu, zawierającym wskazówki dla organizacji każdego typu, bez względu na ich wielkość czy lokalizację. Z normy tej możemy się również dowiedzieć, że działania z zakresu CSR obejmować mogą takie obszary jak ład organizacyjny, prawa człowieka, stosunki pracy, środowisko, sprawiedliwe praktyki rynkowe, relacje z konsumentami czy zaangażowanie społeczne.
Za chwilę kwestie odpowiedzialności biznesu staną się jeszcze ważniejsze – na całym świecie zaostrzają się bowiem regulacje dotyczące ESG, począwszy od przedstawionej w 2021 r. przez Unię Europejską dyrektywy CSRD zakładającej od 2025 r. konieczność raportowania przez przedsiębiorców realizowanych zagadnień dotyczących ESG, skończywszy na USA, gdzie Komisja Papierów Wartościowych i Giełd potwierdziła ściślejsze ukierunkowanie uwagi na zagrożenia klimatyczne.
Dla części firm oznacza to kłopotliwe, nowe obowiązki, część deklaruje jednak nie tylko, że jest na to gotowa, ale i chce być w działalności z tego zakresu liderem.
– Jesteśmy firmą, która posiada ambicje do bycia liderem zrównoważonego rozwoju na świecie – deklaruje Grzegorz Urbanowicz, dyrektor zarządzający SGS Polska. – Zrównoważony rozwój jest głęboko zakorzeniony w naszej kulturze organizacyjnej i jest to jedna z naszych sześciu zasad biznesowych. Wdrożyliśmy specjalną korporacyjną strategię do 2030 r. i jako pracownicy oraz pracowniczki staliśmy się ambasadorami zrównoważonego rozwoju. Nasze starania koncentrują się na trzech filarach: planecie, społeczeństwie i zarządzaniu.
W ramach przyjętej strategii SGS wykorzystuje specjalny system pod nazwą Impact Valuation Framework, który pozwala ocenić, w jakim stopniu wpływ firmy na planetę czy społeczeństwo jest pozytywny, a w jakim negatywny. Jednocześnie firma publikuje raporty wykazujące, że jest neutralna węglowo i społecznie odpowiedzialna (od dziewięciu lat niezmiennie znajduje się w Indeksach Dow Jones Sustainability World and Europe), sama też szkoli i w raportowaniu innym biznesom pomaga. A w obliczu nowych obowiązków radzi, by firmy przede wszystkim gromadziły informacje o swoich działaniach oraz w miarę możliwości poddawały się certyfikacji. Zwłaszcza że unijna dyrektywa zakłada, że chodzi nie tylko o deklaracje biznesu, ale realne działania. Stąd przepisy nakładają na przedsiębiorstwa wymóg poddania się niezależnym audytom.
– Dzięki wspólnym dla wielu grup przedsiębiorców regułom, jakie zawiera wspomniana dyrektywa, dostęp do danych na temat zrównoważonego rozwoju będzie wreszcie porównywalny. Pozwoli także na ograniczenie greenwashingu i wzmocni na poziomie globalnym rolę tworzenia takich standardów – podkreślają przedstawiciele SGS.
Dla samych konsumentów i pracowników wskazówką w rozpoznaniu, czy dana firma rzeczywiście jest społecznie odpowiedzialna, mogą być właśnie certyfikaty. Niezależne, przyznawane przez zewnętrzne instytucje, które weryfikują podejmowane przez biznes działania.
Pod kątem zrównoważonego rozwoju jednym z głośniejszych jest ostatnio międzynarodowy certyfikat B Corp (Benefit Corporation) zrzeszający obecnie ponad 4400 firm. Za proces certyfikacji firm odpowiada B Lab – niezależna organizacja non profit zrzeszająca ekspertów oceniających sposoby działania operacyjnego i wpływ biznesu na pięć obszarów: klientów, środowisko, społeczności, zarządzanie oraz pracowników. Każda firma po dołączeniu do ruchu musi co trzy lata przechodzić proces recertyfikacji.
– Certyfikat B Corp cechuje niezwykle szerokie spojrzenie na zrównoważony rozwój – podkreśla Paweł Niziński, prezes Better i oficjalny przedstawiciel ruchu B Corp w Polsce. – Poprzez ocenę aż pięciu obszarów wyróżnia się na tle innych certyfikatów, które często skupiają się na pojedynczych kwestiach. To sprawia, że uzyskanie certyfikatu B Corp jest procesem niezwykle wymagającym, a firmy, którym zostaje przyznany, spełniają wyjątkowo rygorystyczne standardy w całym przekroju swojej działalności. Ponadto warto dodać, że B Corp to nie tylko proces certyfikacji, to społeczność firm, które chcą być lepsze dla świata.
Jedną z certyfikowanych w Polsce firm jest Danone, pierwsza spółka tej skali w Polsce, której udało się dołączyć do B Corp.
– Certyfikat B Corp to obiektywna ocena działań, które od lat realizujemy z naszymi pracownikami na rzecz środowiska i społeczeństwa – zaznacza dyrektor zarządzający Danone Marek Sumiła. – To wyróżnienie, ale także zobowiązanie. Chcemy pokazywać najlepsze praktyki innym firmom, ale również usprawniać nasze dotychczasowe działania. Chcemy też zachęcać kolejne przedsiębiorstwa do podejścia do procesu certyfikacji, a tym samym edukować biznes oraz społeczeństwo na temat konieczności transformacji modeli biznesowych w dobie obecnych wyzwań klimatycznych i innych.
Jednym z pomijanych często w Polsce aspektów CSR jest różnorodność i inkluzywność organizacji. Jak się okazuje, o te aspekty szczególnie dbają międzynarodowe organizacje. Jak w zeszłym roku podawał ABSL, Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych, zrzeszający ponad 220 największych światowych firm zatrudniających w Polsce ponad 400 tys. osób, sektor nowoczesnych usług biznesowych jest jednym z najbardziej różnorodnych pod względem pracowników. 93 proc. działających centrów usług dla biznesu zatrudnia obcokrajowców, w sektorze pracują przedstawiciele pięciu pokoleń, a udział kobiet w ogólnym zatrudnieniu wynosi 53 proc. Z ankiet zrealizowanych na potrzeby rocznego raportu ABSL wynika, że blisko 80 proc. firm uwzględnia różnorodność i inkluzywność w swojej strategii biznesowej.
– Kwestie różnorodności i włączania odgrywają szczególnie istotną rolę w naszym sektorze i jego rozwoju, zwłaszcza w kontekście pozyskiwania talentów – mówi Janusz Dziurzyński, prezes ABSL i prezes zarządu BAT Digital Business Solutions Polska. – Warto jednak pamiętać, aby przy wdrażaniu globalnych polityk z zakresu różnorodności, włączania i równości rozpatrywać różnorodność w szerokim kontekście, również w wymiarze społecznym, uwzględniając szeroko rozumiany bagaż doświadczeń, w tym pochodzenie, miejsce dorastania czy dostęp do edukacji. Wymaga to od biznesu przemyślenia i uważności.
Wszystkie komentarze