Na całym świecie miasta starają się wprowadzać rozwiązania, które łagodziłyby skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych: upałów, powodzi, suszy, huraganów.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Lipiec 2005 roku. Ekstremalne opady deszczu wywołują powódź, która nawiedza indyjski stan Maharasztra. Woda zalewa jedną trzecią Mumbaju. Ginie ponad tysiąc osób, a straty finansowe szacuje się na 690 mln dolarów. 

Październik 2012. Huragan Sandy uderza w Nowy Jork. Żywioł niszczy całe osiedla, woda zalewa drogi. Żywioł zabija 44 osoby, koszty zniszczeń sięgają 60 mld dolarów. 

Luty 2021. temperatura w Teksasie spada do minus 25 stopni Celsjusza. Infrastruktura nie jest przygotowana na takie temperatury. Lód obciąża sieć energetyczną, powoduje długotrwałe przerwy w dostawach prądu. W nieogrzewanych domach wszystko zamarza. Umiera 278 osób, a straty finansowe przekraczają 198,5 mld dolarów.

Nie tylko organizacje międzynarodowe i poszczególne państwa, ale także władze wielu miast opracowują plany, które pomogą im lepiej przygotować się na ekstremalne zjawiska pogodowe.

W Mumbaju powodzie i żar z nieba 

Mumbaj z 21 milionami mieszkańców to najbardziej zaludnione miasto w Indiach i siódme na świecie. Jest także jednym z najbardziej doświadczanych przez przyrodę. Coraz częściej zmaga się z ekstremalnymi upałami i gwałtownymi powodziami. Zajmuje piąte miejsce w światowym rankingu miast najbardziej zagrożonych powodziami. Problemów dokłada także ocieplające się Morze Arabskie. Według Indyjskiego Instytutu Meteorologicznego (India Meteorological Department) od stycznia 2011 do czerwca 2021 roku odnotowano tam aż 18 cyklonów.

Lepsza infrastruktura i więcej zieleni

W 2022 roku Mumbaj przyjął plan (Mumbai Climate Action Plan 2022), w którym opisano sześć głównych strategii walki ze skutkami zmian klimatu w metropolii. Dotyczą one energii i budownictwa, zrównoważonego transportu, zrównoważonego gospodarowania odpadami, zieleni miejskiej i bioróżnorodności, miejskich powodzi i zarządzania zasobami wodnymi oraz jakości powietrza. 

Plan zakłada, że Mumbaj będzie stopniowo dekarbonizował swoją sieć energetyczną, zwiększy udział odnawialnych źródeł energii i zadba, by nowo powstające budynki były bardziej odporne na zmiany klimatu i ich skutki. Do 2027 roku wszystkie autobusy mają mieć napęd elektryczny, a do 2050 roku takie silniki ma mieć aż 96 proc. samochodów osobowych.

Mumbaj chce także zbudować infrastrukturę odporną na coraz częściej zdarzające się powodzie. Władze metropolii chcą w naturalny sposób zwiększyć możliwość zatrzymywania wody, czyli sadzić więcej zieleni, która będzie jednocześnie chłodziła miasto. Do 2030 roku szata roślinna i nawierzchnie przepuszczalne w mieście mają być większe o 30 - 40 proc.

W Nowym Jorku dachy zielone i niebieskie

Zieleń w walce z powodziami od lat stosuje Nowy Jork. Władze miasta szacują, że do końca XXI wieku roczne opady deszczu w mieście wzrosną o 25 proc. Kilka lat temu ratusz przyjął plan, który ma uczynić miasto bardziej odpornym na to zjawisko (The Stormwater Resiliency Plan).

Miasto wykorzystuje zieloną infrastrukturę, żeby imitować naturalne mechanizmy odpływu wody deszczowej. Przykłady można mnożyć. Jeden z nich to tzw. deszczowe ogrody tworzone przy drogach. Na specjalnym podłożu, które sprzyja infiltracji sadzi się roślinność. W czasie deszczu ogrody zatrzymują wodę z opadów i przepuszczają ją przez glebę do warstwy kamieni. Część zmagazynowanej pod powierzchnią wody wykorzystują drzewa, reszta wyparowuje, kiedy opady ustają. Na podobnej zasadzie działają baseny infiltracyjne. W Nowym Jorku spotkamy też zielone i niebieskie dachy. Te pierwsze porasta roślinność, drugie służą wyłącznie chwilowemu zatrzymywaniu wody z opadów i jej stopniowemu odprowadzaniu.

Do budowy ulic wykorzystuje się głównie nawierzchnie przepuszczalne, np. beton jamisty. Umożliwia on przenikanie wody i wchłanianie jej do gruntu. Coraz więcej mieszkańców zbierają też wodę deszczową do beczek, które można dostać za darmo w poszczególnych dzielnicach.

Houston działa teraz, bo potem będzie za późno

Plan uodpornienia się na ekstremalne zjawiska pogodowe opracowały w 2020 roku także władze Houston w Teksasie (Resilient Houston). "Huragany, burze tropikalne i powodzie to nie jedyne zagrożenia, z jakimi się mierzymy. W Houston jest gorąco, a nasze upały, z powodu zmian klimatu stają się nieznośne. (…) Stoimy przed wyborem. Albo teraz poświęcimy się inwestycjom w infrastrukturę, która może zapobiec ogromnym stratom, albo pozostaniemy krótkowzroczni myśląc, że mamy dużo czasu. Jeśli wybierzemy to drugie, będzie za późno" - pisze Sylvester Turner, burmistrz miasta we wstępie do planu Resilient Houston.

Do końca dekady miasto zamierza posadzić 4,6 mln drzew, które będą chłodziły, pochłaniały dwutlenek węgla i zmniejszały ryzyko powodzi. 

Władze Houston zidentyfikowały aż 5595 domów, które stoją w tzw. kanale przeciwpowodziowym. Do 2030 roku wszystkie mają być zlikwidowane, a mieszkańcy przesiedleni. Do 2025 roku miasto planuje ukończyć sto inwestycji w zieloną infrastrukturę przeciwdeszczową. Władze wspierają też przystosowywanie domów do trudnych warunków pogodowych, m.in. wymianę okien i drzwi oraz poprawę izolacji. Zaleca się też instalowanie paneli słonecznych przy gospodarstwach domowych, co zapewni niezbędną energię na wypadek awarii sieci energetycznej, jak ta z lutego 2021 roku. Urzędnicy zachęcają, żeby domy miały porośnięte roślinnością ściany i dachy oraz żeby przestrzenie mieszkalne nie znajdowały się na parterze.

Aby niwelować efekt miejskich wysp ciepła Houston zainwestuje w chodniki, które będą pokrywane jasną nawierzchnią, odbijającą promieniowanie słoneczne. Do 2025 roku władze miasta wydadzą 5 mln dolarów na działania lokalnych artystów, zwiększające świadomość zmian klimatycznych i jak można się do nich dostosować. Do 2030 roku miasto chce zapewnić wszystkim mieszkańcom równy dostęp do rzetelnych ostrzeżeń o zagrożeniach, a do 2040 roku przeznaczy 50 mld dolarów na projekty związane z odbudową, modernizacją i łagodzeniem skutków zmian klimatu. 

Sieć odpornych miast (Resilient Cities Network) zrzesza na razie około 100 ośrodków na świecie. Do tej pory nie dołączyło do niej żadne polskie miasto.

Supermiasta 2022
CZYTAJ WIĘCEJ
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Komentarze