Bardzo sobie pomogliśmy. On mi - odzyskać siły, a ja jemu. Symbolem tego spotkania jest nasza córka Zoja, której imię znaczy życie - mówiła Anna Solska-Mackiewicz podczas spotkania w Centrum Premier Czerska 8/10. W środę 23 stycznia miała premierę książka "Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza".

- Czemu Czapkins? Od czapek, Tomek ciągle je nosił. W Irlandii od kolegi dostał ksywkę Czapajew, potem ona ewoluowała - mówił Dominik Szczepański, autor książki o siedmiu wyprawach Mackiewicza na ośmiotysięcznik Nanga Parbat. W tym o tej ostatniej z 2018 r., podczas której stanął na szczycie, ale nie zdołał z niego zejść.

Tomek Mackiewicz ćpał kompot, uratował go Monar

Szczepański wspominał dzieciństwo Mackiewicza: - Tata Tomka pracował w cementowni, mama w restauracji, w domu bywali rzadko. W Działoszynie jego i siostrę Agnieszkę wychowywała babcia. Gdy był w piątej klasie, rodzice przeprowadzili się z nim do Częstochowy. Na blokowisku nie umiał się odnaleźć, zaczął ćpać kompot w maku. Trafił do Monaru. Nie znosił przymusu, uratowała go dobrowolność tego ośrodka, to, że mógł wyjść.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nie powinno sie zezwalać na wyprawy w tak wysokie góry osobom, które maja dzieci. To brak odpowiedzialności. I miłość do własnego ego, a nie do dzieci. Gdy ktoś płodzi dziecko, jego życie nie należy juz do niego, tylko do dziecka.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    to ze ktoś chciał zdobywac wysokie gory ma być kims wielkim dla mnie to ze ktoś chce się zabic na pokaz jest glupota najwyższego stopnia wiec nie ma co robic rozgłosu i robic wywiady z jego zona ze on chciał zamiast spadku zostawić dzieciom cos po sobie swoja glupote kawal tchorza żeby zostawić dzieci nie ma usprawiedliwienia
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Generalnie każdy ma prawo zabić się w górach - proszę bardzo. Ale gdy sobie pomyślę, iż pan Mackiewicz zostawił małoletnie dzieci bez ojca i środków do życia, to jednak niestety coś mocno mi zgrzyta....
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Nie da się ukryć, że himalaiści przekraczają granice niedostępne dla zwykłych ludzi.
    Nie da się też ukryć, że nie żyjemy w latach 70-tych XX wieku. Nie da się wrócić do sposobu, w jaki wówczas odbierano naszych najlepszych alpinistów. Dla postronnych obserwatorów miało to silny podtekst patriotyczny, narodowy, chociaż ich samych w góry pchała i tak przede wszystkim własna pasja a wielu tam zostało, w zasadzie nie wiadomo z pożytkiem dla kogo.
    Tyle, że to wszystko minęło. Sam himalaizm nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś a w straceńczym wykonaniu nie robi już żadnego. Pan Tomasz na pewno był interesującym i nietuzinkowym człowiekiem, zasługuje na szacunek z powodu zerwania z nałogiem. Nie da się go jednak wykreować na bohatera, przykro mi, nie te czasy.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    Zawsze jak czytam o tych facetach, to mi żal milionów frajerek i frajerów, którzy nie popadają w narkotyki, tyrają, opiekują się chorymi dziećmi, mężami, żonami, rodzicami, produkują PKB w pocie czoła i pies z kulawą nogą o nich nie napisze. Bo nie poszli w góry i nie odmrozili sobie d u p y na śmierć.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    Czuję się zażenowany udziałem GW w promocji książki o panu Mackiewiczu. Ani to wielka literatura, ani wielka postać. Co my, zwyczajni obywatele mamy z tego, że Panu Tomaszowi podobało się wchodzić w wysokie góry? Dlaczego nie lansujecie heroicznych wędkarzy słodkowodnych, natchnionych działkowców lub domorosłych rzeźbiarzy tworzących po godzinach gliniane ptaki, salamandry i żółwie? Może bardziej zasługują na uwagę niż egocentryczni himalaiści?
    już oceniałe(a)ś
    37
    7
    Czy redakcja portalu partycypuje w dochodach ze sprzedaży książki? Od kilku dni nachalna reklama infantylnego egoisty o mentalności Piotrusia Pana, którego jedyną tragedią było to że wpadł z nałogu w nałóg i ten ostatni go zabił... Naprawdę dość kreowania na bohatera narodowego faceta, który znany jest jedynie z tego że znalazł sobie spektakularny sposób na rozstanie sie ze światem!
    @kzet69
    No przecierz pisze "wyd. Agora", więc co się głupio pytasz?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Zamiast zrozumieć i wspomóc tragedię rodziny,
    to tworzy się hejt jaki tylko debile mogą tworzyć.
    Nie dziw że takie tragedie jak w Gdańsku się zdarzają,
    skoro i w tym przypadku, tragicznej śmierci Tomka
    większość wpisów to kabotyńskie i nieludzkie bazgroły.
    Współczuje Tomka rodzinie i bliskim i nie zwracajcie
    uwagi na ich indolencję i otępienie umysłowe.
    Współczują pedofilom, a człowieka który odbudowuje
    się po upadku poniżają i są wstanie zakrakać, bo był kimś!!!
    @fuki50
    Problem w tym że on się nie odbudował, pustkę po jednym nałogu wypełnił innym...
    już oceniałe(a)ś
    11
    2
    @fuki50
    Pan obraża inaczej myślących. Pan pluje jadem ("otępienie umysłowe"). Robi to Pan zapewne z miłości i szacunku do Tomasza Mackiewicza. Nie kłóci się to Panu jakoś?
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @bilbo9
    proszę przeczytać komentarze hejterów o Tomku i jego rodzinie .
    Wtedy zrozumie pan mój agresywny wpis.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1