Czekają tu na nas arcydzieła Caravaggia i Jeana Fouqueta, cudowne ogrody i... nazwiska Potockich, Radziwiłłów, Dzieduszyckich wyryte w kamieniach nagrobnych tamtejszego cmentarza.

Gotyckie kamieniczki o spiczastych dachach krytych dachówką stoją przy wąskich uliczkach wykładanych kocimi łbami. Nieco dalej XVI- i XVII-wieczne domy z beżowego trawertynu przylegają ciasno jeden do drugiego. Na parapetach, w oknach i u drzwi pełno doniczek z kwiatami. Wzdłuż chylących się ze starości ścian z muru pruskiego małe ogródki naskalne i rzędy tulipanów.

Rue Xavier Branicki na podzamczu (z drugiej strony okala zamek Grande Rue) to jedna z głównych ulic Montrésoru. Kilka schodków prowadzi do mieszkania w zrujnowanym kościółku parafialnym z XIV w. zamienionym w czasie rewolucji francuskiej w spichlerz. Teraz jedynie terakotowa rzeźba św. Rocha w bielonej wapnem niszy przypomina, że to dawna świątynia...

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze