Hemingway mawiał: "Kiedy jesteś w Paryżu, jedyny powód, dla którego nie miałbyś stanąć w Ritzu, jest taki, że cię na niego nie stać". Przypominamy więc adres: plac Vendome 15.

To właśnie tam stoi najsłynniejszy hotel świata. Działa od roku 1898, więc bywał w nim jeszcze Marcel Proust, Francis Scott Fitzgerald opisał go w powieści "Czuła jest noc" (1934), Irving Berlin - w piosence "Puttin' on the Ritz" (1927), zaś Billy Wilder umieścił w nim akcję "Miłości po południu" (1957), w której młoda Audrey Hepburn kocha się w Garym Cooperze.

Ritz zawsze był hotelem nowoczesnym - jako pierwszy dołączył do każdego pokoju łazienkę (co nie spodobało się Oscarowi Wilde'owi, który wolał, żeby obsługa przynosiła mu "sprzęt do mycia"), wprowadził szafy wbudowane w ściany, a obok nich, obowiązkowo, wiszący zegar z brązu. Kuchnią kierował w Ritzu Auguste Escoffier, kochanek aktorki Sary Bernhardt, twórca m.in. deseru Melba.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze