Ciocia uczyła w wiejskiej szkole, dziadek nigdy nie wziął pieniędzy od najbiedniejszych, których bronił w sądach. A jeszcze przyjaciel, który pomagał. Napiszmy o nich. Są nieznanymi bohaterami naszej wolności.

Kolejna odsłona Akademii Opowieści. O co chodzi w naszej akcji?

Cezary Łazarewicz radzi jak pisać [PORADNIK]

"Nieznani bohaterowie naszej niepodległości". Weź udział w naszej akcji, przyślij opowieść [FORMULARZ]

Była drobna, zawsze uśmiechnięta, mieszkała w bloku na dużym krakowskim osiedlu. W PRL-u już była rencistką, miała niedowład ręki. I dużo czasu. W jej bloku sami młodzi, rodziny z dziećmi, a ona samotna wdowa. Z zakupów wracała z wypchanymi siatkami, bo wiedziała, gdzie kupić, kogo poprosić o zostawienie kawałka kiełbasy, konserwy, mleka w proszku.

Nie potrzebowała tego wszystkiego, więc oddawała sąsiadom. I któregoś dnia pomyślała, że może tak pomagać już zawsze. Rankiem wyruszała na łowy, po południu pukała do drzwi i przekazywała siatki z jedzeniem. Stała w kolejkach, w innych zajmowała miejsce na jutro. Karmiła swój blok, pewnie ze dwa pokolenia wyżywiła. Ludzie ją zapamiętali.

Domowe, intymne

Czy to błaha historia? Nie. Ona była dla swoich sąsiadów bohaterką i zwykłą panią Jasią. Krwi nie przelała, ale dała ludziom coś ważniejszego – czas, poświęcenie, bezinteresowność. Oni uczyli się od niej szacunku do siebie nawzajem, wiary w innych.

Ta historia wciąż jest nieopowiedziana. Podobnie jak tysiące innych. Są domowe, intymne, dotyczą ludzi nam bliskich. Historie zostały w rodzinach, stały się anegdotami, wspomnieniami, które snuje się przy obiedzie. Może więc powinno się je opowiedzieć? Tylko jak? Najprościej!

Bo bohaterowie naszej niepodległości, a w tym roku przecież obchodzimy setną rocznicę jej odzyskania, to nie tylko nazwiska, które trafiły do książek, są w świadomości zbiorowej. Historia wolnej Polski to przede wszystkim historia ludzi anonimowych, którzy budowali, uczyli, wychowywali nas, pomagali tak, jak umieli (do bohatera narodowego nikt nie zwracał się o pomoc), zmieniali kawałek świata, pisali książki, wiersze, zakładali parki, otwierali fabryki; oni i tajne komplety, konspiracja, związki zawodowe albo po prostu – oni i odwaga, która nie pasuje na sztandary. Nie ma w nich patosu, jest pełnokrwisty życiorys.

Przez kilka miesięcy będziemy świętować niepodległość. Przypominać nam będą wielkich i zasłużonych bohaterów – to dobrze. Ale źle, jeżeli ci bohaterowie po raz kolejny nas podzielą. A przecież niepodległość jest wspólna. Przypomnijmy więc naszych bohaterów, tych najcichszych. Oni nie podzielą nas na żadne wrogie plemiona, na Polskę A i B. Opowiedzmy o bohaterach, którzy zawsze byli wolni, których łączy niepodległość (od 11 listopada 1918 roku aż do dziś). Stwórzmy pierwszą wielką prywatną historię ostatnich stu lat Polski; nie stawiajmy pomników, opowiadajmy. „Akademia Opowieści. Nieznani bohaterowie naszej niepodległości” to duże przedsięwzięcie. Bez was się nie uda.

Czekamy na teksty

Regulamin akcji jest dostępny na stronie internetowej TUTAJ. Na wspomnienia o nieznanych bohaterach naszej niepodległości o objętości nie większej niż 8 tys. znaków (ze spacjami) czekamy do 15 sierpnia 2018 r. Można je przysyłać za pośrednictwem naszego FORMULARZA.

Najciekawsze teksty będą publikowane na łamach „Gazety Wyborczej” (w tym jej dodatków, np. „Ale Historia”, „Magazyn Świąteczny”, „Duży Format” oraz w wydaniach lokalnych) lub w serwisach z grupy Wyborcza.pl. Nadesłane wspomnienia wezmą udział w konkursie, w którym jury wyłoni trzech zwycięzców oraz 80 osób wyróżnionych rocznymi prenumeratami Wyborcza.pl. Laureatów ogłosimy 5 listopada 2018 r.

Zwycięzcom przyznane zostaną nagrody pieniężne:

* za pierwsze miejsce w wysokości 5556 zł brutto

* za drugie miejsce w wysokości 3333 zł brutto

* za trzecie miejsce – 2000 zł brutto.

Komentarze