Kolejna odsłona Akademii Opowieści. O co chodzi w naszej akcji?
Cezary Łazarewicz radzi jak pisać [PORADNIK]
"Nieznani bohaterowie naszej niepodległości". Weź udział w naszej akcji, przyślij opowieść [FORMULARZ]
Każdy z nas żyje w rozmaitych wspólnotach: narodowej i europejskiej, państwowej i kulturalnej, ideowej i religijnej. Choć te wspólnoty są odrębne, to przecież zazębiają się – dlatego zwykle posługujemy się stereotypami narodowymi, państwowymi, stereotypem lewicy czy prawicy, wspólnoty katolickiej, wspólnoty demokratycznej.
Ale są to przecież abstrakcje. Jeśli chcemy rozumieć siebie, nie wystarczy garść uogólnień. Potrzebny jest nam – do rozumienia naszych bliźnich i samych siebie – smak detalu. Detal zaś to losy ludzkie – naszych bliźnich, sąsiadów, krewnych, sojuszników i antagonistów. Zrozumieć nasz świat i nas w tym świecie można tylko przez opowieści konkretnych ludzi.
Polska jest tak różnorodna. To nie tylko Warszawa, Kraków, Lublin, ale też Poznań i Kalisz. To także Wrocław, Gdańsk czy Szczecin, gdzie wciąż jeszcze usłyszymy śpiewną mowę wileńską i zetkniemy się z pamięcią lwowiaków. Jesteśmy odmienni i różne są nasze pamięci zbiorowe.
Polska to wreszcie nie tylko Polacy katolicy. To też protestanci z Wisły i z Mazur, prawosławni z Hajnówki, grekokatolicy z Przemyśla, to ateiści. To także Litwini, Niemcy, Żydzi. Nasz naród, jak mówi konstytucja, to wszyscy obywatele Rzeczypospolitej. Ta rozmaitość jest naszym bogactwem.
Różnimy się też w innym porządku. By rozumieć fenomen robotniczej „Solidarności”, trzeba rozumieć nie tylko Lecha Wałęsę, ale także Mariana Jurczyka; nie tylko Henrykę Krzywonos, ale też Annę Walentynowicz; nie tylko Zbigniewa Bujaka, ale także Zygmunta Wrzodaka. Żeby zrozumieć Kościół polski, musimy pamiętać nie tylko o papieżu Janie Pawle II czy kardynale Wyszyńskim, nie tylko o ks. Józefie Tischnerze, ale też o ojcu Tadeuszu Rydzyku.
A jeśli chcemy rozumieć samych siebie, musimy pamiętać, że polska literatura to nie tylko Miłosz i Konwicki, Herbert i Szymborska, ale także Jerzy Putrament i Rafał Ziemkiewicz, Marcin Wolski i Roman Bratny, Bronisław Wildstein i Stanisław Ryszard Dobrowolski.
Dlatego spróbujmy opowiedzieć sobie o swoich losach. Jeśli nie możemy naszego świata dokumentnie odmienić, to przynajmniej spróbujmy go zrozumieć. Temu właśnie ma służyć cykl naszych publikacji.
O drugiej odsłonie konkursu Akademia Opowieści – pod hasłem „Nieznani bohaterowie naszej niepodległości” – czytaj w MAGAZYNIE ŚWIĄTECZNYM
Wszystkie komentarze
Zamiast tej czołobitnośći ,Pan Adam z pewnoscia bardziej ucieszylby sie gdybys jednak skorzystal z tej wspanialej propozycji i napisal cos o sobie!.
ZROBMY TO!!!
Mielocz i swolocz juz miala swoje 5 minut.
a ja bym wolał, by zamiast banałów i być może bredni, które zaleją GW - polecić mądry i trudny dla Polaków wywiad z prof. Leociakiem z dzisiejszego Magazynu GW.
To jest nam potrzebne, odwaga widzenia.
To większość Polaków.
Jak otworzy oczy choć jednej osobie to już wygraliśmy.
Putramentowi zdarzało się raz na kilka lat być "przeciw". Ziemkiewicz cały czas jest przeciw - tylko teraz to niczym nie grozi.
A poza tym Jura Atrament miał jednak lepsze pióro.