Czy ptaki zimą rzeczywiście potrzebują naszej pomocy? Próbując im nieumiejętnie pomóc, możemy zaszkodzić, dlatego warto wiedzieć, kiedy i jak dokarmiać te zwierzęta. Chleb powoduje wiele chorób u ptaków, choćby kwasicę oraz biegunki. Podanie pożywienia, które było wcześniej solone, może doprowadzić ptaki nawet do śmierci. Dokarmianie zwiększa także ryzyko rozprzestrzeniania się chorób - gromadząc się w jednym miejscu, ptaki są bardziej narażone na zakażenie się ewentualną chorobą. Do tego, jeżeli źle umieścimy karmnik, np. za nisko, możemy ułatwić polowanie np. kotom. Jeśli już koniecznie chcemy dokarmiać ptaszki, róbmy to z głową - radzi Adam Wajrak, dziennikarz ''Wyborczej'', który w swoim domu w Teremiskach na co dzień obserwuje i fotografuje wiele gatunków zwierząt. Zdjęcia i opowieści: Adam Wajrak/AG
Komentarze
dziękuję :)
już oceniałe(a)ś
50
3
Dokarmianie gołębi to już plagi egipskie.To najwięksi niszczyciele!
@alicjazg13 a może jednak człowiek to największy niszczyciel? zwłaszcza z perspektywy gołębia?
już oceniałe(a)ś
1
0
@white_lake golebie to fruwajace szczury,maja wszy,roznosza tyfus nie mowiac juz o obsr...u okien,parapetow,balkonow. W ogole dokarmianie ptakow to jakas Polska mania,zagranica placi sie madaty za to i jakos ptaki sobie daja rade.
już oceniałe(a)ś
14
23
no a ja mam wrażenie, że gołębi jest coraz mniej, za to srok zatrzęsienie.
już oceniałe(a)ś
9
3
Dostaję szału widząc osiedlowych "miłośników przyrody", którzy wyrzucają niedojedzone popsute resztki: spleśniały chleb (no święty przecież i wyrzucić do śmieci nie uchodzi), kostki dla piesków (chyba tylko po to, żeby je otruć!), jakieś sałatki. Q..wa mać! Nie zdają sobie przy tym sprawy, że dokarmiają SZCZURY!
już oceniałe(a)ś
25
2
Może ktoś mi doradzi , co zrobić z tchórzliwymi wróbelkami. Odkąd zrobiło się zimno sypałam kaszę jaglaną i proso na talerz ustawiony na balkonie - wróble bardzo chętnie przylatywały i wszystko wyjadały. Kilka dni przed śniegiem Mąż wykonał karmnik. Nic śmierdzącego, dość przestronny, ustawiony w tym samym miejscu na balkonie, co talerz. Wróble przestały pojawiać się na balkonie. Pojawiają się gołębie, sójka, sikorki na słoninę, inne ptaki. Wróbelki czasami siadają na drzewie i patrzą z wyrzutem, ale na balkon nie zlatują. Jak przekonać wróble, żeby polubiły karmniczek?
@ginger_79 Oddać im talerz.
już oceniałe(a)ś
49
1
@drwho22 Na talerz śnieg pada i zasypuje smakowitości.
już oceniałe(a)ś
11
1
Wyrzucić męża z tym jego karmniczkiem. Sam pewnie jada z talerza, wróbelkom każe jeść z deski.
już oceniałe(a)ś
39
3
@ginger_79 "Nic śmierdzącego" - ptaki i tak raczej nie kierują się węchem. Są trzy możliwości: pierwsza, jest coś w wyglądzie karmnika - jest on pomalowany czy można w naturalnymkolorze drewna? Może spróbuj zmienić coś, niektóre ptaki mogą instynktownie unikać tego, co odróżnia się od otoczenia i potencjalnie może ściągać uwagę drapieżników. Możesz też spróbować postawić znowu talerz, w pewnej odległości od karmnika, i zobaczyć, co się stanie. Druga możliwość, to taka, że odstrasza je nie karmnik, ale coś innego - może sąsiedzi mają od niedawna kota? I trzecia - wspominasz, że masz teraz odwiedziny wielu różnych ptaków. Z karmnikami nieodłącznie wiąże się konkurencja, zaledwie dzisiaj obserwowałem zażartą walkę trzech szpaków i dwóch papug (tak, tu gdzie miekszkam, jest zdziczała populacja aleksandretty obrożnej). Może to gołębie albo sójki odstraszają skutecznie twoje wróbelki.
już oceniałe(a)ś
18
1
Od wielu lat zimą dokarmiam ptaki u siebie na tarasie. Zauważyłam ,że wróble nie lubią karmników. Zawsze przylatują gromadką i najchętniej zbierają ziarna rozsypane luzem na tarasie. Taką maja naturę. Zostaw więc im talerzyk, niech mają to co lubią najbardziej :)
już oceniałe(a)ś
20
1
@mockturtle @barka01 @lomas50 Dzięki za rady :) Zdjęłam z balkonu karmnik, położyłam talerzyk, sypnęłam ziarnami. Dzisiaj wróble dalej siedziały na drzewie i się gapiły. Ziarna wyjadły gołębie. Zobaczę, co stanie się jutro. Ale boję się o wróble, jak śnieg spadnie, bo jedzenie mokrego, zmrożonego jedzenia nie jest zdrowe :( Ot, dylematy.
już oceniałe(a)ś
12
1
u mnie w Łodzi wróbelki występują już bardzo śladowo. Chyba wyżarte zostały przez masę srok. Ale zauważyłem nieopodal mojego domu, że kilka okazów egzystuje w krzewach. Prawdopodobnie kłębowisko gałązek powoduje, że czują się tutaj bezpieczniej. Podchodzę tam teraz i rozgarniam śnieg jak najgłębiej pod tym krzewem aby do wysypanego pokaramu nie miały dostępu inne ptaszki spoza tych krzaków.
już oceniałe(a)ś
11
0
Wróbelki są płochliwe. Być może inne większe ptaki je płoszą. To samo zauważyłam karmiąc ptaki na otwartym terenie. Wróble odlatują, gdy nadlatuję inne ptaki. Proponuję wróbelkom dawać ziarno nadal na otwartej przestrzeni, a resztę ptaków dokarmiać w karmniku. Powodzenia i pozdrawiam.
już oceniałe(a)ś
9
1
Po prostu trzeba postawić dodatkowo ten sam talerz. Duże ptaki odstraszają małe.
już oceniałe(a)ś
4
0
@zteofilowa Wróble wyprowadziły się na przedmieścia i do ogródków działkowych.. Dawniej w dużej liczbie gniazdowały w szparach ścian bloków. Zniknęły z nich odkąd zaczęło się ocieplanie i uszczelnianie budynków i straciły w ten sposób swoje tereny lęgowe. Swoje zrobiło też wieczne koszenie traw na osiedlach. Wróble żywią się głównie ziarnami, a że rośliny nie zdążą zakwitnąć i mieć nasion to wróble nie mają pożywienia. Są też mniejsze od gołębi, więc nie mogą z nimi konkurować o pożywienie otrzymywane od człowieka.
już oceniałe(a)ś
3
0
@ginger_79 U mnie wchodza na parapet przez uchylone okno. Fakt, ze najmniejszy ruch je ploszy ale zaraz wracaja. A sikorki potrafia latac i zwiedzac pokoj. Przystosowuja sie do zycia w miescie z ludzmi.
już oceniałe(a)ś
2
0
W Bytomiu nie ma już kogo dokarmiać, bo karmione przez ludzi gołębie wygoniły z miasta wszystkie małe ptaszki, jak wróble , sikorki czy czy czyżyki.
@sybirak2 to prawda, zde golebie sa nachalne i spadaja chmara straszac wszystkie inne ptaki
już oceniałe(a)ś
1
0
@sybirak2 Zgadzam się. Teraz dzikie gołębie, to jakieś mutanty. / Krzyżówka z odkurzaczem..? / ;p Rzucają się na wszystko, co tylko skądś spadnie, bez względu na to, co to jest. / Widziałem gołębia, który zjadł niedopałek papierosa ! / Nagle, pojawiają się "nie wiadomo skąd" i nie boją się nawet kotów. - Jest raczej odwrotnie. Ludzi też już się nie boją. Żeby przegonić gołębia z balkonu, lub parapetu, trzeba go fizycznie z niego zepchnąć... I tak, wróci po chwili. Przyglądałem się kiedyś takiemu osobnikowi. Jest większy niż kiedyś, ma o wiele potężniejszy dziób - kształtem zbliżony do wroniego i jest bardzo agresywny. Przecież gołębie nie były ptakami drapieżnymi - teraz, mam poważne wątpliwości. Notabene, to one srają po parapetach i nie tylko tam. :P Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam Wesołych Świat ! :)))
już oceniałe(a)ś
0
0
PS.: Cukrówki nie widziałem już od lat ! :((
już oceniałe(a)ś
0
0
a CO DAWAĆ WRÓBELKOM?
Wróble bardzo lubią ziarna słonecznika. Moja żona ładuje je w woreczek z siatki i woreczek wiesza na balkonie. Woreczek jest tak chytrze zawieszony, żeby nie mogły na nim siadać gołębie ( które niszczyły siatkę ) Oczka siatki są tak dobrane, żeby ziarenka nie wypadały, a wróble mogły je dziobać. Oprócz wróbli przylatywały też sikorki.
już oceniałe(a)ś
19
0
@abw12300 "Moje" wróble lubią (lubiły :() kaszę jaglaną, kaszę kukurydzianą i owies.
już oceniałe(a)ś
21
0
za chwilę to wróbelki pamiętać będę tylko z dzieciństwa, bo teraz to stały się zupełnie egzotycznym widokiem.
już oceniałe(a)ś
18
0
Może pan Wajrak ma rację ,ale ptaki mają to w dziobach. Na resztkach naszego pożywenia przeżywają całkiem nieźle o czym świadczą np stada mew w miastach/ Warszawa/ .A stada ziarnojadów czy innych ptaszyńców masowo zlatujące na zimę do miast to niby czym się żywią? Gdyby pan Wajrak mial rację to żadne z nich nie przeżyłoby na ludzkim pokarmie. Na pewno ma rację co do stalości karmienia,bo jak zaczniemy to karmmy do końca zimy. Moje ptaszyńce balkonowe już w listopadzie zaglądały czy jest jedzonko. W tym roku co dziwne nie ma dzwońców a jest więcej mazurków. Chyba zima nie zmusiła ich tak jak szczygłów,grubodziobów do przenosin do miasta. Moim ptaszyńcom nie przeszkadza wysokość /11/ piętro i stołówkę odwiedzają. Mają w dziobach jabłka,proso,czy kulki tłuszczowe. Łuskany słonecznik ma najlepsze wzięcie.
@klara551 Przepraszam bardzo, ale skąd takie stwierdzenie ? Posiadasz może jakieś wiarygodne informacje ? Te "stada" - jaki to jest odsetek ptactwa, które zleciało do miast ? Jak dużo z nich wyginęło ? Doceniam to, że je dokarmiasz i z tego co czytam, robisz to chyba prawidłowo. Jednak zbyt wielu ludzi po prostu wyrzuca za okno resztki jedzenia, a nawet wszelkie organiczne śmieci i odpadki, dokarmiając w ten sposób wyłącznie szczury, i coraz mniej lubiane gołębie. / I zaśmiecając okolicę. / Paradoksalnym jest to, że najczęściej są to właśnie najzagorzalsi wrogowie gołębi. :P Ptaki nie czytają napisów na opakowaniach i zjadają wszystko to, co nadaje się dla nich do zjedzenia i "wpadnie" im do dzioba. ;)) Niestety, większość tego co znajdą w mieście, bardziej im szkodzi, niż pomaga. Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świąt, życzę. :))
już oceniałe(a)ś
0
0
Dziękuję, przyda się :)
już oceniałe(a)ś
3
0