Ponad 1,5  mln Polaków wciąż nie wystąpiło o naliczenie kapitału początkowego. Gdyby to zrobili, ich emerytura mogłaby być wyższa nawet o 300-400 zł.

Od 1999 r. każdy z nas ma indywidualne konto emerytalne w ZUS, na które co miesiąc wpływają składki emerytalne z pensji. Wcześniej pracodawca przesyłał je za wszystkich pracowników zbiorczo. ZUS od kilku lat ma za zadanie rozdzielić te „zaległe" składki na poszczególnych pracowników. Pieniądze osób, które pracowały przed 1999 rokiem nazywamy kapitałem początkowym. Oblicza go Zakład Ubezpieczeń Społecznych na wniosek pracownika. To znaczy, że każdy sam musi złożyć odpowiedni formularz do ZUS.

Wiele osób wciąż tego nie zrobiło. Na 12 mln uprawnionych ponad 1,5 mln osób nie ma wyliczonego kapitału początkowego.

Kto może się starać o wyliczenie kapitału początkowego? Jakie dokumenty będą potrzebne? Czytaj w czwartek 18 kwietnia w " Gazecie Wyborczej".

Komentarze