Ser, wino i czekolada. Przysmaki nie dla alergików. Dlaczego? Czytaj 28 grudnia w "Gazecie Wyborczej"

Z dr. n. med. Piotrem Dąbrowieckim, alergologiem rozmawia Margit Kossobudzka.
Niektórzy kichają albo mają katar. U innych pojawiają się czerwone plamy na twarzy albo swędząca wysypka. Dlaczego ser, wino i czekolada mogą nam szkodzić?

Czy można mieć uczulenie na alkohol? A może na jakieś związki w nim zawarte?
- Można, choć alergia na alkohol zdarza się wyjątkowo rzadko. Można mieć też alergię na zawarte w nim siarczyny, ale znów – bardzo rzadko. To znaczy, że objawy ewentualnego „uczulenia” niekoniecznie są związane z alergią jako taką. Nie powstają one w mechanizmie immunologicznym, czyli że organizm produkuje przeciwciała przeciwko określonemu alergenowi – to zupełna kazuistyka. Jednak zarówno alkohol, jak i siarczyny mogą wywoływać reakcje nadwrażliwości.

To też kazuistyka?
Nie. Jeśli chodzi o reakcję nadwrażliwości na obecność związków siarki np. w czerwonym winie, to zdarza się coraz częściej. Mogę to potwierdzić, choćby patrząc na pacjentów, którzy pojawiają się w klinice czy ambulatorium. I tak jak generalnie w przypadku alergii i w tej nadwrażliwości dominują kobiety. Mówią na przykład, że po wypiciu czerwonego wina ich twarz zrobiła się czerwona, skóra zaczęła swędzieć, zaczęły kichać. A wcześniej tego nie było. Zatem to według nich musi być „alergia” na czerwone wino. Albo tłumaczą, że po wypiciu alkoholu dostały swędzącej pokrzywki, czego też nigdy wcześniej nie zaobserwowały.

Objawy zdecydowanie alergiczne?
Często jest to reakcja nieswoista, niezwiązana z układem odpornościowym. Tu bodziec, jakim jest alkohol lub związki siarki dodane do niego jako stabilizatory i substancje zapobiegające psuciu się sfermentowanych alkoholi, doprowadzają do reakcji tzw. histaminozależnej. To znaczy, że z komórek tucznych wyrzucana jest histamina. A ona rozszerza naczynia krwionośne, nasila zjawisko świądu, powoduje obrzęk. Stąd może się pojawiać czerwona skóra, wodnisty katar, bąble pokrzywkowe.
U osób bardziej wrażliwych, czyli takich, które mają np. astmę, może to doprowadzać do niebezpiecznych skurczów oskrzeli i uczucia duszności, a nawet zaostrzeń, które mogą prowadzić do konieczności hospitalizacji.

O uczuleniach pokarmowych czytaj w piątek 28 grudnia w "Tylko zdrowiu", dodatku do "Gazety Wyborczej"

Komentarze