Co mogłoby wyniknąć ze spotkania Witolda Gombrowicza i Sławomira Mrożka? Teatr Telewizji pokaże spektakl Macieja Wojtyszki "Dowód na istnienie drugiego".
Pierwszy mówi. Mówi, mówi. Słowami uwodzi, słowami prowokuje, słowami prowadzi gry. To Witold Gombrowicz (znakomity Jan Englert).
Drugi milczy. Milczy jednostajnie, z tą samą miną. Przerywa to milczenie najczęściej wtedy, kiedy chodzi o sztukę, choć nie własną. To Sławomir Mrożek (Przemysław Stippa).
Pierwszy boi się śmierci, drugi — życia. Gombrowicz milknie w towarzystwie Rity Labrosse (Kamilla Baar), mocno objęci słuchają arii "La mamma morta" z opery "Andrea Chénier". Mrożek w zwykłej rozmowie mówi nagle: - Najlepiej byłoby się w ogóle nie urodzić. No ale kto ma tyle szczęścia?
Wszystkie komentarze
Jan Englert jak zawsze wielki!
Gratulacje dla pana Wojtyszko.