Dwanaście lat po premierze i siedem po finałowym odcinku, klipy z "Dziewczyn" krążą po TikToku, a serial odkrywają fani z pokolenia Z.

Gdy "Dziewczyny" debiutowały w HBO, publicystyczna łatka była już gotowa: "›Seks w wielkim mieście‹ dla millenialsów". Reżyserka i twórczyni serialu, 24-letnia Lena Dunham, zdawała sobie z tego sprawę. I rozbroiła sytuację na wejściu.

W jednej z pierwszych scen serialu grana przez Jemimę Kirke Jessa wchodzi do mieszkania swojej kuzynki Shoshanny (Zosia Mamet). Na ścianie wisi plakat "Seksu w wielkim mieście".

Jessa: - Nigdy nie widziałam tego filmu.

Shoshanna: - A, tylko serial?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Cudny serial, który oglądałam zamiast "Seksu w Nowym Jorku". Ten drugi (serial) był antypatyczny wbrew założeniom i niestrawny dla mnie od początku...
    I zgadzam się, casting i poprowadzenie aktorów genialne.
    @MFa
    Adam Driver był tak sugestywnie antypatyczny i nieatrakcyjny, że przekonałam się do niego dopiero zupełnie ostatnio, w filmie "Ferrari".
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    Bohaterki Dziewczyn nie są "okropnymi osobami", są ludzkie. Tacy są ludzie, zwłaszcza w młodości. Serial pięknie pokazuje moment przemiany, dorastania. Jego najmocniejszą stroną jest autentyczność, nie tylko w zdjęciach ale głównie w emocjach (często bardzo, bardzo bolesna). Tego nie można powiedzieć o Seksie w Wielkim Mieście czy Przyjaciołach, które wyglądają jak pozostawiające po sobie pustkę piękne, plastikowe lalki przy prawdziwych ludziach, z krwi, kości i emocji w Dziewczynach. To jeden z najlepszych seriali jakie w życiu widziałam (obok wciskającej w fotel również autentycznością emocji Happy Valley).
    @EiroEiro.

    podpisuję się pod tym jako osoba, które sytuacje przedstawione w serialu zna z autopsji ;) relacje między bohaterkami są fantastycznie zniuansowane
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    'bohaterki "Seksu w wielkim mieście" też były okropnymi osobami' - bosz... myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie, która tak myśli, zwłaszcza po fali panegiryków, która zalała internet przed premierą kontynuacji...

    nigdy nie rozumiałam fenomenu tego serialu;
    @aneka72
    Nie jesteś sama. Dojrzałe kobiety w tym serialu mają zachowania i zainteresowania nastolatek. Plus, rozbuchany konsumpcjonizm i snobizm. Też nie dla mnie ale mam znajomą, która wraz ze swoimi "psiapsi" pokazywały się imionami bohaterek serialu i próbowały kopiować ich zachowania (i ciuchy/fryzury).
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @EiroEiro.
    *ponazywały się
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Zetki, millenialsi i inni…
    Za stara jestem, z epoki Gąski Balbinki i Wojny domowej…
    Absolutnie nie wykluczam, że to świetny serial, np nienowy Twin Peaks i jeszcze nowszy Breaking Bad czy Biały Lotos obejrzałam z przyjemnością, a BB nawet z rozkoszą (ale ostatnich odcinków nie zdzierżyłam, znajomy mi streścił).
    Póki lato, wolę spacery z psem i dłubanie w ogródku. Jesienią coś pooglądam może.
    Jak dożyję…
    @iczegosluchac
    A jeśli nie, zniknie problem co warto oglądać... i czego słuchać.
    Tak więc nie ma tego złego...
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @Ebenezer Scrooge
    :)))
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    wracam do tego serialu co jakiś czas i za każdym razem coś innego mnie uderza jako rel. jest naprawdę świetny!
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Znakomity serial. O ile z czasem się rozmywa, trudno żeby nie, to pierwszy sezon ogląda się z szeroko otwartymi oczami.
    Sex in the City zapowiadał się podobnie, ale szybko (już po pierwszym sezonie, który był czymś świeżym) przeszedł z prekariatu 30-latek do 50-latek premium :) "Dziewczyny" wiedzą, że prekariatem zostaną, lub nigdy nie były i nie będą jego częścią dzięki bogatej rodzinie.
    Para Shoshanna - Elijah to mistrzostwo komedii sytuacyjnej.
    Dobra rzecz, oczywiście nie dla boomerów.
    @abanazar
    Cóż, ostatnim zdaniem swego fajnego komentarza wszystko zrujnowałaś/eś
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Nie rozumiem już, czy autorka artykułu serial poleca czy nie. Ja oglądam go z wielką przyjemnością, bo bohaterki są prawdziwe - z krwi o kości, z błędów, potknięć i matek wpijających się w ciało! Chyba takich przyjaciółek potrzebowałam, kiedy miałam te 20+.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    Lena Dunham jest genialna, po prostu.

    Woody Allen zrealizowal swoj pierwszy film - bierz forse i w nogi - w wieku... 34 lat! Nie licze - jak sie masz koteczku? - nakrecony 3 lata wczesniej, bo nie byl to obraz samodzielny, a i sam Allen sie o nim wypowiadal b. krytycznie (zmasakrowali mi scenariusz i zrobili z tego film seksi-seksi).

    Szkoda, ze czytala o sobie ten caly szajs w sieci, a co gorsza, ze sie nim przejela (choc z tego wynika, ze *przejela* to niewlasciwe slowo).

    Szkoda jej, jako czlowieka, i jako wybitnej, genialnej artystki.

    Ufam, ze, wczesniej czy pozniej, otrzasnie sie na dobre i wroci na dobre tory; w zyciu i tworczosci. Tyle miernot robi cale mnostwo kompletnie bezwartosciowych rzeczy, o ktorych sie zapomina zaraz po napisach koncowych, w samej li tylko kinematografii.

    Wszak Woody Allen od swojego debiutu zrobil tyle wybitnych dziel, a Lena, w moim poczuciu, w niczym Woody'emu nie ustepuje. Ba! Zadebiutowala na ekranie blisko dekade wczesniej...
    już oceniałe(a)ś
    3
    3