Gdy reżim mordował swoich przeciwników w rodzaju Litwinienki czy dziennikarki Anny Politkowskiej, łatwo było odwrócić oczy. W końcu były to pojedyncze przypadki. Podobnie działo się, gdy ginęli cywile w Czeczenii, Gruzji i na wschodzie Ukrainy. W końcu to dość daleko.
Trochę trudniej było przejść do porządku dziennego nad tym, że prawie 300 osób – głównie Holendrów, co istotne - zginęło w samolocie zestrzelonym przez separatystów działających w Donbasie z politycznego przyzwolenia Kremla i przez Kreml uzbrojonych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Co było w tym tak poruszające? XD
Losem ludzi rządzi przypadek.
Nie dajmy się temu. Dlatego, by nie wpaść w to samo g..., w jakim po uszy siedzą Rosjanie na własne życzenie (podejściem w stylu: nie interesuje się polityką), pamiętajmy i działajmy póki czas i możliwości: ***** *** i przystawki też.
Z neta ściągnij.