Nowy serwis, która do Polski ma wejść w lutym i wtedy (a z pewnością w 2023 r.) zadebiutuje u nas kilka seriali, które zdążyły podbić już część świata. Powstał po połączeniu Comcast Corporation i Paramount Global i pokazuje m.in. produkcje Paramount+ i Peacock – popularnych amerykańskich serwisów.
"Yellowstone"
Serial przez krytyków nazywany „Sukcesją" z kowbojami. Stworzył go Taylor Sheridan („Sicario", „Aż do piekła"). Opowiada o rodzinie Duttonów, bogatych i wpływowych ranczerów z Montany. Jej głową jest grany przez Kevina Costnera John Dutton. Równie bezwzględny co oddany, zarówno najbliższym, jak i ziemi, na której jego rodzina mieszka od pokoleń. Ziemi, po którą wyciągają ręce skorumpowani politycy, chciwi inwestorzy i zachłanni sąsiedzi. Obecnie emitowany jest sezon 5., więc będzie co nadrabiać. Czy warto? Nie bez powodu jest to obecnie najpopularniejszy serial w USA.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ja zazdroszczę zdrowia ludziom oglądającym całe sezony na jedno posiedzenie. U mnie ból głowy, pleców i przemęczony wzrok murowane :)
A ja nie zazdroszczę. Nie mam czasu, nie oglądam ale Płacę:) Jak z karnetem na siłkę:)
Nie masz czego zazdrościć. 99% seriali to jedeno wielkie "shit". To masowa produkcja dla matołów. Zazdrościć można im jedynie wolnego czasu, który oni marnują.
To wyobraź sobie że jeszcze masz dziecko które wymaga dodatkowo 4h opieki/uwagi dziennie.
A jak masz swoje ? :)
Seriale oglądasz w pracy, znajomych też masz wyłącznie w pracy, więc spotykasz, książki wybierasz tylko o pracy, więc czytasz w drodze do i z pracy, i do emerytury jakoś zleci.
Ja zazdroszczę ludziom którzy pomimo swojego bogatego i zapełnionego wartościowymi aktywnościami życia mają czas na czytanie artykułów które ich nie interesują. No i mają też czas, żeby napisać komentarz o tym jak nie marnują swojego czasu, w przeciwieństwie do plebsu oglądającego seriale. Dzięki Mistrzu.
Panie redaktorze, you sweet summer child, angielskie escort to również osoba uprawiająca seks za pieniądze. Niby taka z wyższej półki, bo nie szuka klientów na ulicy, ani nie pracuje w burdelu. Polski tytuł filmu z Richardem Gere'em całkiem nieźle to oddawał, ale albo nie zna pan słowa "żigolak", albo nie widział pan filmu (a najprawdopodobniej jedno i drugie). W każdym razie nie chodziło tu o żadne eskortowanie :D
Eskortował, dogodził, a potem odeskortował. Taka eskorta. Taka tradycja. Ekstradycja. Coś ekstra.
przecież właśnie w tym kontekście osoby do towarzystwa użyte jest w tekście to słowo, które już dawno zostało spolszczone. Pozdrawiam
Poproszę o link do poważnego słownika, który faktycznie wprowadza ten termin w znaczeniu usług seksualnych, bo nie o towarzystwo samo w sobie w tym filmie chodziło. Argument, że "tak się mówi" w języku ponglish po pierwsze średnio mnie satysfakcjonuje jako wytłumaczenie redaktora z dziennika z ambicjami , a po drugie jeśli już to chyba sens miałoby "pracował jako eskort". Pozdrawiam również :)
przecież w języku angielskim escort to też potoczny eufemizm...
A artykuł to w którym języku Pan pisał? :)
(Oczywiście miałem na myśli słownik języka polskiego. Dopowiadam, bo chyba nie było jasne.)
szok
Co do pozostałych to chyba zacznę subskrybować jeden serwis na raz dla jednego serialu a potem zmiana. Każdy ma coś dobrego i cała masę szitu.
Nie zgodzę się! Są bardzo dobre filmy. Duchy Inisherin na przykład!
A to nie jest na HBO?
Sam jesteś popierdółka. Niedługo wejdzie AVATAR 2 a dla starszych jest mnóstwo klasycznych seriali jak ponadczasowy MASH.
Ja myślę że najlepiej brać serwis jeden na trzy miesiące. Obejrzeć co warto i przenieść się do następnego. Średnio raz na rok powrót to powinno się uzbierać coś nowego. Druga opcja którą obecnie stosuje to czekać na promocję czy obniżki i wtedy 3 miesiące w cenie jednego mamy naprzyklad. Trzecia droga to piracka .
Rzecz w tym, że te "klasyczne i ponadczasowe" to po prostu oglądałem i znam.
A filmy takie jak Avatar ogląda się w kinie.
Ja oglądałam na Disney.
Netflix jakoś stara się korzystać z innej kinematografii, europejskiej, azjatyckiej. Poziom różny, coś fajnego się trafi. Niedawno jeszcze HBO coś tam w Europie dłubało, oby nie zaniechali.
Głębokie.
Złota myśl matki Forresta Gumpa.
Życie, życie jest nowelą... ;)
Z pewnością coś poza oglądaniem seriali trzeba w życiu robić. Faktem jest jednak, że seriale zaspokajają zastępczo ważną potrzebę ssaków społecznych z gatunku homo sapiens - podglądania życia innych osobników i plotkowania o tym życiu. Żyjemy często samotnie, w małych rodzinach, a nasze geny tęsknią za dużą grupą zbieracko - łowiecką, w której wszyscy się znali i toczyli życie niczym w dobrym serialu.