135 lat temu - 9 kwietnia 1887 r. - urodził się w Warszawie Konrad Tom, aktor, kabaretowy konferansjer, w kinie scenarzysta i reżyser, no i autor słynnej szmoncesowej scenki "Sęk".

- Halooo... Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale kto mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- Beniek?
- Tak!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz, ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz, ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć, żeby ryzykować w razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Bardzo dziękuję Autorowi za przypomnienie postaci Konrada Toma. Jak ubogi byłby polski kabaret i szerzej, polska kultura międzywojnia bez polskich Żydów...
    już oceniałe(a)ś
    64
    0
    Wybitny artysta. Szkoda, że tak mało dzisiaj znany.
    już oceniałe(a)ś
    62
    0
    Bez Hemara, Tuwima , Warsa , Toma i wielu innych polskich Zydow kultura miedzywojenna bylaby na poziomie Zenka - idioty
    @sw.patryk1
    Dokładnie
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Utalentowany aktor.
    już oceniałe(a)ś
    42
    0
    Fajny artykuł. Więcej takich, proszę. Stanowi piękną odtrutkę na bieżące wiadomości o np. (propozycji?) zaostrzenia kar za obrazę uczuć, wiadomo jakich, zgłoszonych przez niejakiego Warchoła. (Informacja w tym samym numerze Gazety). Prosimy o więcej informacji o ludziach ciekawych i inteligentnych.
    @z_gdyni
    Ten warchoł to wyzwisko czy rzeczywiście ktoś może się tak nazywać?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @z_gdyni
    Tak.
    Lubię takie wspominkowe tematy. O "starych, dobrych czasach".
    Co nie zmienia faktu, że 99% przedwojennych, polskich filmów nie da się oglądać inaczej, tylko jako galanterię filmową i ciekawostki. Co na tle filmowej twórczości wszystkich sąsiadów Polski, tworzy dziwny obraz infantylizmu przedwojennego środowiska filmowego.

    PS.Jeśli się nie mylę, to tylko "Dybuk" zapisał się mocniej w historii kina.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    A po co zwłoki, to nie Obywatele polscy mojżeszowego wyznania byli wybitnymi twórcami, ale przodkowie czystych Polaków z domuBakiewicz, Kaczyński, Jaki. Oni dopiero piszą , a ciemny naród pisowski jak klaszcze i wola o bisy. Polska ma tylko 100 lat, z tymi typami daleko nie ujedzie
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    Lubię takie wspominkowe tematy. O "starych, dobrych czasach". Ten szarm, ten szyk ,)
    Co nie zmienia faktu, że 99% przedwojennych, polskich filmów nie da się oglądać inaczej, tylko jako galanterię filmową i ciekawostki.
    Co na tle filmowej twórczości wszystkich sąsiadów Polski, tworzy dziwny obraz infantylizmu przedwojennego środowiska filmowego.

    PS.Jeśli się nie mylę, to tylko "Dybuk" zapisał się mocniej w historii kina.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Fryderyk Járosy nie był spolszczonym Węgrem. Proszę sięgnąć po książkę Anny Mieszkowskiej Jestem Járosy! Zawsze ten sam". I zapoznać się z jego biografią.
    @jakk15
    Notka z encyklopedii PWN:
    Járosy, Jarossy, FRYDERYK, ur. 1890, Graz, zm. 6 VIII 1960, Viareggio, konferansjer i reżyser, pochodzenia węgierskiego;
    występował w kabaretach w Wiedniu, od 1924 w Warszawie (m.in. 1924–31 Qui Pro Quo, 1935–39 Cyrulik Warszawski); reżyserował programy rewiowe i kabaretowe; od 1945 w Wielkiej Brytanii; zbiór tekstów konferansjerskich Proszę państwa (1929).
    już oceniałe(a)ś
    7
    0