W tym roku z powodu epidemii rząd zarządził godzinę policyjną, a następnie zmienił zdanie i jedynie zalecił pozostanie w domach w czasie sylwestra. W zamkniętych klubach imprez nie będzie, nie wszyscy zdecydują się pójść na domówkę.
Emocje, których nie dostarczą nam nasze własne przyjęcia, starają się dać nam stacje telewizyjne. A zamieszanie towarzyszące organizacji tych programów to już prawdziwa telenowela. W roli głównej występuje oczywiście TVP z Jackiem Kurskim, który chciał już powtórzyć zeszłoroczny koncert w Zakopanem, potem organizować imprezę na Stadionie Narodowym, aż w końcu stanęło na wyjazdowej imprezie bez udziału publiczności w amfiteatrze w Ostródzie. O oglądalność TVP będzie walczyć z TVN-em oferującym wieczór filmowy i z Polsatem, który przygotowuje w swoim studiu w Warszawie koncert z rozmachem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Polszmat to takie tvp bis
Dokładnie. Przesiadła się z jednego sedesu na drugi. Ale to wciąż nie jest loża dla Wielkiego Artysty.
Nawet lepiej !!!
od dawna nie oglądam tego dziadostwa
To synergia.
Drogie bra-tanki. Mimo ostrych komentarzy czytuje Was z zainteresowaniem. Tym razem jednak ten Wasz wpis to swinstwo do kwadratu. Brak klasy i tyle.
Was?
Co wy, towaszu, co wy?
Widzisz, korabie, ta durna Jagusia nigdy nie wie, w czyj stół uderzy, a potem tylko szczęk nożyc i złożecznia.
Oddam ją na dżender, albo kanthaki.
Trzeba trzeźwo życie brać, Kochana,
trzeba wiedzieć, kiedy wstać I wyjść...
Trzeba wyczuć, kiedy w szatni
Płaszcz pozostał przedostatni
I czy to już przedo- -statni walc..."
Prorocze słowa Młynarskiego.
Narodowych mediów, "zasilanych" przez narodowych "twórców".....:)
Oj tam. Niektórzy już się żalą, że się przecież nie rozerwą.
Jaka tam narodowa. Pasował jej zjazd PZPR, Solidarności, ZMP i wakacje z młodym Jaroszewiczem też. Wieczna kolaborantka :-)
Chłop ją zostawił, nie ma kasy to musi jakoś zarabiać.
może lustra nie ma? :( kobiecina
Za jeden występ skasuje tyle, co inna kobieta przez cały rok zarobi. Dla jednego za psi, dla drugiego nie.
I dziw, ze ktos jeszcze chce jej sluchac!
Dowcip a’propos naszej lampucery wywodzący się z czasów komuny: tow. Breżniew po zakończonej wizycie w Paryżu, gdzie miał okazję z zachwytem oglądać kabaret i striptease postanowił udostępnić podobne rozrywki swoim rodakom i bywalcom moskiewskich restauracji. Wezwał do siebie sekretarza odpowiedzialnego za kulturę i nakazał mu jak najszybsze opracowanie i wdrożenie programu rozrywkowego oraz otwarcie knajp ze striptease’m. Niestety, na Kreml docierały niepokojące sygnały, które mówiły o braku zainteresowania i aprobaty ze strony gości. Zapytany przez Breżniewa sekretarz zaczął się nerwowo tłumaczyć: towarzyszu, zrobiliśmy wszystko co należy aby zainteresować i zadowolić ludzi. W tym celu, przede wszystkim zaangażowaliśmy do striptease’u zasłużone artystki Związku Radzieckiego i doprawdy nie rozumiem skąd taka klapa.