Zanim Harry Houdini został legendarnym iluzjonistą wymykającym się z wszelkich pułapek, występował wraz z przyjaciółmi, Joem i Myrą Keatonami, na amerykańskiej prowincji. Pewnego dnia ich sześciomiesięczny synek sturlał się z stromych schodów hoteliku, gdzie mieszkali, po czym wstał i ruszył przed siebie. Houdini zawołał z podziwem: „He’s a regular buster!” [A to dopiero koleś!]. Czy tak było naprawdę, nie wiadomo, ale Buster Keaton lubił powtarzać tę historię, tłumacząc, jak zmienił imię i z Josepha Franka został Busterem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze