– Więc kimże w końcu jesteś?– Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni.
- Johann Wolfgang von Goethe, „Faust”
Bułhakow otwiera tym fragmentem rozmowy Fausta z Mefistofelesem swoje opus magnum, czyli „Mistrza i Małgorzatę”. Diabeł Woland wraz z piekielną świtą są postaciami inteligentnymi, dowcipnymi i zaprowadzają swoiste porządki w zepsutej do szpiku kości Moskwie. Dobrym ludziom wychodzi to na zdrowie, a kanalie kończą chociażby bez głowy na Patriarszych Prudach. Poncjusz Piłat to człowiek niejednoznaczny, intelektualista z morderczą migreną, a odpowiednik Jezusa Ha-Nocri jest ludzki i chętnie prowadzi z prokuratorem Judei filozoficzne dysputy, niemal jak przyjaciel z przyjacielem. Biblijne dobro i zło funkcjonują tu jako nierozerwalne siły, a ludzie na Ziemi bywają gorsi niż demony w czeluściach piekielnych.
Wszystkie komentarze
Znów spisek LGBT? Po przeczytaniu tego spoilera, nie obejrzał bym Good Omens, a naprawdę warto. Dla nietuzinkowego humoru, satyrycznego podejścia do religii , dobrej muzyki a przede wszystkim dla niesamowitego klimatu jaki udało się stworzyć twórcą.
"Demon Crowley (David Tennant) uwielbia luksusowe samochody "
autorowi chyba pomyliły się seriale i chciał tę cechę przypisać Lucyferowi.