Krzyś Milne poprosił ojca o napisanie książeczki. - Miała być dla mnie, a nie o mnie! - wykrzyczał Alanowi po latach. Przygody Kubusia Puchatka, chociaż ucieszyły cały świat, zrujnowały mu życie.

"Żegnaj Christopher Robin", 23.12, niedziela, 19:10, CANAL+

film biograficzny, Wielka Brytania 2017 reż. Simon Curtis, wyk. Margot Robbie, Domnhall Gleeson, Vicki Pepperdine, Domhnall Gleeson, Will Tilston

Film o Alanie Alexandrze Milnie, który pisze „Kubusia Puchatka” w malowniczym Sussex, zainspirowany przez słodkiego Krzysia i jego zabawki? Czyż może być coś milszego dla oka? „Żegnaj Christopher Robin” Simona Curtisa („Mój tydzień z Marilyn”) to film zwodniczy.

Wygląda rzeczywiście jak cukierek. Malownicze, nasycone kolorami zdjęcia, przepiękna Margot Robbie jako Dorothy Milne w efektownych sukienkach z dwudziestolecia międzywojennego i najładniejsze dziecko świata Will Tilston w roli Krzysia. Do tego zielony kraj- obraz angielskiej prowincji oraz uprzejme, ale dowcipne dialogi, np.: „Na litość boską, jeśli chcesz coś zrobić, to nie proś, tylko to zrób!”. W tych celnych, inteligentnych wymianach zdań czuć ducha „Kubusia Puchatka” i „Chatki Puchatka”, książeczek złożonych z uroczych, ale też lekko kąśliwych spostrzeżeń na temat różnych typów osobowości. Obyczajowa opowieść o kulisach powstawania tych słynnych dziełek jest pełna mrugnięć okiem do czytelników.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Stary już jestem a Kubusiowe grepsy wciąż za mną chodzą, czasem trochę pokrzywione i dopchnięte kolanem do okoliczności ("im bardzej mu się przyglądałem tym bardzej go tam nie było..." ) Mistrzowski przekład, czasem myślę, że lepszy od oryginału ...
    @marginesbledu
    Kubuś i Chatka.. z czasów sprzed okropnego, krzykliwego disneyowskiego zawłaszczenia, z czasów niezwykle nastrojowych, książkowych były niemalże osnową mojego dzieciństwa. Do tej pory mam obie zniszczone książeczki, które pochłaniały moje kilkuletnie 'ja' choćby samymi obrazkami na samym początku. A przekład Ireny Tuwim jest chyba nieskońćzenie doskonały. Nie dalej jak wczoraj na zakupach świątecznych oglądałam się za osobą, z którą byłam w sklepie, a która - jak mi się zdawało - stała po mojej prawej stronie.. I skomentowałam to dokładnie tak "im bardziej oglądałam się w prawo, tym bardziej cię tam nie było".
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @marginesbledu
    Ktoś Ci bryknął minusa :-)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @marginesbledu
    Uwielbiam i oryginał, i genialną wersję Ireny Tuwim, która nie wiadomo czy jest jeszcze tłumaczeniem, czy już autorską impresją, ale na pewno polska literatura byłaby bez niej uboższa.
    Z przyjemnością zobaczę oba filmy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Drobna poprawka: prawdziwa Winnie nie była niedźwiedziem brunatnym, ale baribalem. A.A. Milne wraz z synem regularnie odwiedzali londyńskie zoo, a na wybieg oswojonej Winnie można było wejść.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "Kubuś Puchatek - historia prawdziwa. Jak autor zrujnował życie prawdziwemu Krzysiowi". Bardzo sensacyjny tytuł artykułu, ale wystarczy przeczytać książkę Christophera Milne "Zaczarowane miejsca" (Czytelnik, 1982), żeby sie przekonać, że wcale nie zrujnował. To raczej Wyborcza rujnuje sobie reputację takimi głupimi tytułami.
    @jazzina2
    ten minus to od autorki artykułu
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @jazzina2
    Jakiż nudny byłby świat gdyby nie wlać tu i ówdzie trochę jadu, obsmarować a na koniec (tak na wszelki wypadek) przyrżnąć z liścia w twarz. W końcu jak ma się rację to wszędzie wolno nasmrodzić, prawda ? A mogło być fajnie, jak u Puchatka ...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @marginesbledu
    Bardzo słuszna uwaga pod adresem pani Kaliny Mróz, która obsmarowała autora "Kubusia Puchatka". Ale tak już jest, bo - jak mówi Puchatek - "Są tacy, co maja rozum, i tacy, co go nie mają. I już."
    już oceniałe(a)ś
    2
    2