Kino stworzyło wiele czarnych charakterów. Bezwzględnych, wyrazistych, naprawdę złych. A ci z "Dziewczyn do wzięcia" i "Hydrozagadki" to absolutna ekstraklasa złoczyńców
Dziewczyny do wzięcia****, niedziela (13 listopada), Polska 1972, reż. Janusz Kondratiuk, 18:05, TVP Kultura
Hydrozagadka***, niedziela (13 listopada), Polska 1971, reż. Andrzej Kondratiuk, 19:00, TVP Kultura
Doktor Plama (Zdzisław Maklakiewicz), naukowiec z „Hydrozagadki” Andrzeja Kondratiuka, obiecuje maharadży, że dzięki odparowywaniu i wiatrom przetransportuje z Polski do Kaburu ogromne ilości wody, które w pustynnej ojczyźnie dostojnika pozwolą mu zbić fortunę.
Geniusz zła oddający swój błyskotliwy mózg w służbę pieniądza? Nic nowego, prawda? Przypomnijmy sobie braci Hansa i Petera Gruberów ze „Szklanych pułapek” czy bondowskich Ernsta Blofelda lub Le Chiffre’a. Ale choć zwykle superzłoczyńca jest wybitnym umysłem ścisłym, to żaden nie wpadł na to, by swój demoniczny plan oprzeć na podręczniku fizyki do klasy 7. Touché! Nic dziwnego, że zachwycony maharadża nie może powstrzymać słów uznania: „To jest genialne. To jest genialne w swojej prostocie. Co za umysł. Pascal i Machiavelli w jednej osobie. Pan jest geniuszem!” – deklamuje.
Wszystkie komentarze