Marzec ubiegłego roku. Przedstawicielki zajmującej się ochroną zwierząt fundacji Mondo Cane jadą na peryferia Poznania, by sprawdzić zgłoszenie o zaniedbanych psach. Podejrzenia się potwierdzają: cztery psy na podwórku jednego z domów rzeczywiście są wychudzone i chore, a właściciele przyznają, że nie leczyli ich i nie szczepili.
Ale to dopiero początek. Weterynarz zauważa, że jedna z suk niedawno urodziła szczenięta, więc przedstawicielki fundacji pytają, co się z nimi stało. W odpowiedzi słyszą, że „zostały zutylizowane”. Joanna G., która mieszka w domu ze swoim partnerem Zygmuntem S., opowiada, jak topiła szczenięta w wannie, a potem wrzucała do dołu w szklarni i zasypywała ziemią. Jeśli się ruszały, ćwiartowała łopatą.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze