Historia jest ważna dla każdego narodu. Jednak zawsze przestrzegam, żeby nie przesadzać i jej nie przeceniać. Przyszłość jest ważniejsza - mówi ukraiński pisarz prof. Mykoła Riabczuk.
Urszula Pieczek: Jedną z najważniejszych pańskich prac pozostaje książka "Dwie Ukrainy", która opowiada nie tyle o dwóch obszarach geograficznych (czyli o Ukrainie zachodniej i wschodniej), ile o dwóch sposobach myślenia: proeuropejskim i prorosyjskim. W tym roku minie 20 lat od publikacji tej książki. Myślę, że to dobry moment, by zadać pytanie – co zostało z dwóch Ukrain i jak się ten podział skomplikował?
Mykoła Riabczuk*: Bywam oskarżony o to, że podzieliłem Ukrainę na dwie części, chociaż nigdy tego nie zrobiłem. Przeciwnie – zawsze próbowałem wyjaśniać, na czym polega różnica między nimi. Ona istnieje i nie da się temu zaprzeczyć. Nawet dziś, w czasie wojny, kiedy ogólnie wspieramy politykę rządową, to wsparcie inaczej objawia się w różnych regionach – ponad 90 proc. poparcia na zachodzie i "tylko" niewiele ponad 70 proc. na wschodzie i południu. "Tylko" w cudzysłowie, bo to jest ogromne wsparcie, ale różnica jest widoczna.
Wszystkie komentarze
Ukraina i Ukraińcy mają prawo do swojego państwa, swojej kultury, swojego języka, suwerenności, niepodległości i bezpieczeństwa tak, jak wszystkie inne kraje.
Polski nacjonalizm zakłada, że Polacy są lepsi od innych narodów. Dlatego nie lubimy nacjonalizmu i go zwalczamy. Lubimy patriotyzm. W niczym nie jesteśmy lepsi.
A jimmydore powinien dostać chatę na Kołymie. Idi na chůj.
Nie czytałaś o "Rosji kijowskiej", bo najwyraźniej nie czytałaś po angielsku. Tam niestety pojęcia "Ruś" i "Rosja" brzmią tożsamo, a ponieważ pojęcie "Ruś" jest słabo znane, to przeciętny anglojęzyczny czytelnik widzi tylko "Rosję". Co gorsza, pojawia się to nawet w polskich tłumaczeniach prac anglojęzycznych. Zdarzyło mi się już czytać o rosyjskich drużynach, które w IX w. atakowały Bizancjum.
Nawet po polsku niewiele czytałam i raczej to, co przypadkiem wpadło w oko. O angielskim nie wspominając. Jednak nie widzę usprawiedliwienia dla zachodnich historyków. Tylko mącą ludziom w głowach, a ja dziwiłam się jak można nie odróżniać Ukrainy od rosji. Według mnie nie jest trudne do wytłumaczenia czytelnikom na zachodzie, różnicy między Rusią Kijowską a rosją. Dlaczego historycy zajmujący się tym tematem tego nie rozumieją, to już dla mnie ogromna zagadka.
Mimo całej wielkiej dumy z historii Rzeczypospolitej, tak naprawdę zawsze widzi się ją jako historię Polski. Zauważ, że w języku polskim nie powstał nawet przymiotnik odnoszący się do tego państwa (coś w rodzaju "rzeczpolicki" czy "rzeczpospolitański")! Najwyraźniej nie było potrzeby, wystarczał przymiotnik "polski". A w języku ukraińskim jest.
Polak zaolziański bez obywatelstwa Rzeczypospolitej nie jest "prawdziwym" Polakiem?
Żeby być Polakiem, trzeba się nim czuć. Nie wiem czy Polakami czują się nowi jej obywatele, tacy którzy zostali nimi 10, 15 lat temu. Czują się na pewno obywatelami Polski, a to nie jest tożsame z czuciem się Polakami.
- Rosjanie to narzedzie Putina
- Zełeński to narzędzie narodu ukraińskiego
W tym wywiadzie dobrze uchwycone jest to, co się z Ukraińcami i ich państwem działo od czasu powstania.
Niepodległość dostali "za darmo", bardziej z chęci utrzymania władzy przez aparatczyków komunistycznych, niż realizacja jakiejś narodowej idei niepodległości... Ale później powoli te społeczeństwo zamieniało się w naród... Jakoś tak niezależnie od tego co działo sie w ukraińskie polityce i gospodarce. Gospodarka reformowało się na sposób rosyjski, a społeczeństwo na sposób europejski. Ciekawe gdzie zaczynają sie różnice miedzy np droga Białoruską, a Ukraińska? Czy Łukaszenka dałby radę na Ukrainie, czy Łukaszenka na Ukrainie byłby jednak kimś takim jak Kuczma, jak trzeba to ustąpił. Czy to jest różnica pomiedzy politykami, całymi klasami politycznymi, czy narodami?
Ukraińskie społęczeństwo krok po kroku się buduje. W polityce i gospodarce zaliczają kroki do tyłu, ale przy każdym przesileniu zwykli ludzie są w stanie zmusić rządzacych do ustąpienia, jeśli ambicje rządzacych i rządzony sie rozjeżdżają.
Bolszewikom chyba ta piosenka się nie spodobała bo jak opanowali miasto to co wieczór wyruszali w góry i pojmanych tam banderowców wieszali na latarniach w rynku
Jeden dyndał tuż przed naszym oknem,
mama co rusz odciągała mnie od okna ale nie mogła tego robić cały dzień.
Więc patrzyłem i słuchałem rozmów mamy z sąsiadkami kogo dzisiaj banderowcy zabili ile podpalili domów,
kogo przybili do drzwi stodoły i puścili z prądem Prutu.
Wiesz, że to nie ci sami ludzie ? Wiesz, że tamci nie żyją ? Tak, jak ty nie jesteś Polakiem, który podpalał stodoły z Żydami, gwałcił i mordował młode Żydówki pracujące w polu, organizował pogromy, denuncjował nawet żydowskie dzieci i polskie rodziny pomagające Żydom.
Nie chciałbyś, żeby każdy Żyd patrząc na ciebie, widział tamtych Polaków podpalających stodoły.
No i nareszcie. Jedyny błąd, że tak późno.
Odessę założyli starożytni Grecy (pod inną, zbliżona nazwą). Katarzyna II przyłączyła ja do Rosji.