Skurcze, szok termiczny i zaczynamy się topić. - Umiejętności w takim przypadku nic nie znaczą. Możemy się przeliczyć - przestrzega ratownik. Jak bezpiecznie spędzić wakacje nad wodą i co robić w razie wypadku? Zapytaliśmy o to naczelnika ratownictwa wodnego OSP. Zobacz wideo!

Artykuł ukazał się premierowo 4 lipca 2022 roku. 

TUTAJ ZOBACZYSZ WIDEO:

Nie wchodźmy do wody po alkoholu

Często plażowaniu towarzyszą napoje alkoholowe, które mogą zaburzyć nasze ruchy i wyobraźnie. – Po alkoholu włącza nam się kozacka fantazja. Nie panujemy wtedy nad swoimi ruchami i instynktem. To się może źle skończyć – przestrzega Maciej Olszewski, naczelnik ratownictwa wodnego OSP. I dodaje: – Alkohol i woda przy tych temperaturach to mieszanka piorunująca. Nie wchodźmy wtedy do wody.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    przede wszystkim nigdy nie nalezy ratowac topiacej sie osoby (no chyba ze jest to male dziecko) jesli nie ma sie odpowiedniego przeszkolenia - bo efektem beda dwie utopione osoby

    nawet nie wyobrazacie sobie jaka sile pobudzona panika i adrenalina ma topiaca sie osoba, i zrobi wszystko zeby "wydobyc sie na powierzchnie" zatapiajac przy tym ratujacego i siebie oczywiscie bo to "wydobycie sie na powierzchnie" bedzie chwilowe

    robimy czasem takie symulacje na zajeciach dla mlodziezy (i to jest wstep zanim ewentualnie naucza sie ratowac) gdzie jeden z ratownikow odgrywa topiaca sie osobe w panice - a jeszcze czesciej jest to ratowniczka zeby pokazac ze to nie musi byc wcale "duza" osoba zeby cie utopila - przy czym to i tak jest tylko odgrywana panika

    oczywiscie chodzi mi o ratowanie wplaw - jesl mozna rzucic kolo, podac wioslo to jest zupelnie co innego
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    A co zrobić z krajem który tonie? I to nie w wodzie, a w podłości i gangsterstwie politycznym.
    @tt
    Zeby kraj nie zatonal, trzeba gangstera utopic.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Jestem oczywiście jak najbardziej za bezpiecznym pływaniem. Ale (bo po takim wstępie musi być "ale") zastanawia mnie jedna rzecz. W ostatnich dwóch latach byłem na wakacjach w Danii i Szwecji (bo to są kierunki moim zdaniem znacznie ciekawsze niż Turcja czy Grecja), konkretnie na Bornholmie i na Gotlandii. Tam jest bardzo wiele opuszczonych kamieniołomów zalanych wodą. Co tam się wyprawia! Ludzie skaczą do wody w każdy możliwy sposób, w każdym wieku. Pływają daleko od brzegu, wpływają do ruin budynków dawnej infrastruktury kamieniołomów. O ratownikach najwyraźniej nikt tam nie słyszał. Jestem bardzo ciekaw jak wyglądają statystyki utonięć w tych krajach, ale idę o zakład, że - tak jak pewnie 90% statystyk z dowolnej dziedziny życia - lepiej niż w Polsce. A na mnie ostatnio ratownik krzyczał przez megafon, bo w jednym z podpilskich jezior ośmieliłem się wypłynąć poza bojkę. Oczywiście, dostosowałem się do poleceń - a jednocześnie postanowiłem korzystać z tych kąpielisk poza godzinami "urzędowania" ratowników i w miejscach niestrzeżonych. Te rady które tu dajecie to są rady do już przekonanych, którzy wiedzą jak się w wodzie zachować. Naszą polską dzicz należałoby edukować w takich sprawach wcześniej, na przykład ucząc pływać w szkole, albo po prostu ucząc rozróżniać zachowania rozsądne od nierozsądnych.
    @_szymi
    oczywiście w ramach zajęć szkolnych (np. w czasie marnowanym aktualnie na religię, budowę pantofelka lub analizę kolejnego arcydzieła literatury polskiej).
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @_szymi
    A czy na Bornholmie do tej wody skaczą też pijani i nieumiejący pływać?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @_szymi
    Lekcje pływania zamiast katechezy.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @edek_zawsze
    Z igly widly, oczywiscie pomyleczka
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @_szymi
    Liczba utonięć na 100 tys mieszkańców dane za 2017
    Łotwa 5,6
    Rumunia 3,0
    Polska 1,7
    Francja 1,5
    Szwecja 0,8
    Dania 0,7
    Niemcy 0, 6
    Holandia 0,5
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Jutro_będzie_lepiej
    Jeszcze jakas korelacja z ilością akwenów w tych krajach by się przydała.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Nie przejmujmy się, że zrobimy tej osobie krzywdę"

    To prawda, żebra będą połamane, ale przeżyjesz.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Taka też kozacka fantazja wstąpiła w Titanic-nych mulimilionerów z Titana.
    Spuścili się w puszce na cztery kilometry.
    Trupy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Primo - disce natare.

    Dobry pływak pruje przez spienione odmęty, nawet uwalony w ciężką trąbę.
    Wiem co mówię. Przeszedłem przez tzw. szkołę pływacką w PRLu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    No dobra. Porozmawiajmy poważnie.
    Wiem co to pływanie, nurkowanie, zaliczyłem 63 m. głębokości i inne historie.
    Zawsze kiedy wchodzę do wody z brzegu ochlapiuę się, kombinuję, żeby obniżyć dyskomfort, choć zamoczenie jajek w zimnej wodzie nigdy nie jest miłe.
    Jaka na to rada? Z mojej praktyki wynika, że na basenie, albo innej pewnej wodzie można się ochlapać a później skok na główkę i to jest najprzyjemniejszy sposób. Wskakując zabierasz ze sobą trochę bąbelków powietrza i wynurzasz się ochłodzony.
    Tysiące razy to robiłem i wiem, że ten cały szok termiczny to miejska legenda.
    Chyba, że ktoś przykima na materacu, nagle wpadnie do wody, zauważy że "niema dna" i "głębia go wciąga".
    @anty.ekolog
    Teoretyk pływacki ???
    Na polskich basenach masz zakaz skoków do wody, oczywiście nie dotyczy to znajomych państwa ratowników.
    ''Ochlapanie się'' to właśnie jest ochłodzenie organizmu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0