Wideo dostępne dla prenumeratorów:
- Święta zaczęły dla mnie zmieniać charakter w czasie stanu wojennego. Pamiętam malowanie na bombkach napisów "Solidarność" czy znaczków ruchu "Wolność i Pokój". Choinka musiała być bardzo opozycyjna. W tamtym czasie zacząłem też zmieniać stosunek do kolęd. Zamiast tradycyjnych, słuchałem tych, śpiewanych przez Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego - opowiada dominikanin.
Zobacz także:
Opowieść Małgorzaty Potockiej o wigilii w stanie wojennym i karpiu-artyście.
Wszystkie komentarze
Co mnie obchodzą wynurzenia (i wynaturzenia) jakiegoś technika drogowego?
Kiedy przestaniecie? Już nawet dzieciaki wypisują się z lekcji religii a Gazeta wciąż propaguje tę zbrodniczą sektę.
kk do pracy w szpitalach Covid.
Kaka jest nie do oczyszczenia bo się mazać zaczyna jak się ruszy.