2 marca na specjalnym posiedzeniu Sejm przyjął ustawę ws. koronawirusa. Teraz zajmą się nią senatorowie. Jeszcze w tamtym tygodniu politycy Prawa i Sprawiedliwości nie widzieli konieczności tworzenia specjalnej ustawy o koronawirusie. Lekceważyli problem? Dziś, gdy kolejny krok należy do Senatu, ich odpowiedzi są już zupełnie inne. Zobacz wideo Justyny Dobrosz-Oracz.

Wideo dostępne po wykupieniu prenumeraty.

– To nie ma sensu, gdybyśmy każdego kolejnego wirusa dopisywali do ustawy – mówił szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Taka była narracja polityków partii rządzącej jeszcze w ubiegłym tygodniu [27 lutego]. Co się takiego stało, że PiS zmienił zdanie? Pyta Justyna Dobrosz-Oracz. 

Wczoraj (2 marca), gdy na wniosek prezydenta marszałek Sejmu zwołała specjalne posiedzenie, a izba przyjęła ustawę ws. koronawirusa, narracja polityków PiS się zmieniła. Dziś Jan Maria Jackowski, senator PiS, mówi: - Senat powinien się zebrać jak najszybciej. Odkładanie tego jest igraniem z ogniem. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Koronawirus jest pretekstem do wdrożenia specustawy zagrażającej wolności wszystkich. Premier będzie mógł robić co będzie chciał i nie będzie się musiał z tego tłumaczyć. To praktycznie zamach stanu.
    @f.h.

    PiS od 5 lat urządza pełzający zamach stanu.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Nie pokazujcie tego stracha na wróble
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    bo taka właśnie jest logika pisbolszewii!!! takie jest wybiórcze działanie pisbolszewików!!!
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    Cud mniemany, czyli PiSowiacy i KOale –
    wydarzył się w poniedziałek w Sejmie! PiS po raz pierwszy od objęcia rządów w Polsce, czyli od prawie 4,5 roku, dopuścił do głosu parlamentarną opozycję i nawet zgodził się z niektórymi jej poprawkami!
    Ale ja w cuda nie wierzę. Jeżeli nie cud, to co? Panika w obozie rządzącym spowodowana widmem przegranej Dudy? Kaczyński traci kontrolę nad swoimi automatami do głosowania?
    Moim zdaniem – czyste wyrachowanie. PiS chce jak najszybciej mieć obowiązującą ustawę, żeby móc po cichu wprowadzić w czasie kampanii prezydenckiej stan quasi-wyjątkowy, utrudniający działania konkurentów Dudy. Dopuścił więc opozycję do głosu w nadziei, że teraz Senat szybko zatwierdzi poprawiony tekst ustawy i za parę dni wejdzie ona w życie.
    Senatorowie, nie dajcie się nabrać!
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    alfons zażądał, d z i w k i muszą.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0