Dominika Wielowieyska: Czy to już nie powinien być koniec twojej kariery politycznej?
Ryszard Petru: Dlaczego?
Dlatego, że miałeś swoją szansę, trochę ją zmarnowałeś i teraz problem polega na tym, że zamiast zaakceptować jakoś swoją porażkę w wyborach na szefa Nowoczesnej, zostać tam i poczekać, jak się rozwinie sytuacja, to odszedłeś, osłabiając dodatkowo tę partię. No i może to już czas, żeby sobie powiedzieć, że raczej nie ma szans na reelekcję.
- Nie ma czegoś takiego jak „nie ma szans”, to po pierwsze. Zawsze są szanse. Po drugie, doświadczenia światowe i polskie pokazują coś wręcz odwrotnego. Dzisiaj akurat Donald Tusk zeznaje w komisji ds. Amber Gold. Przypomnę – KLD nie weszło do parlamentu, podobnie było z Porozumieniem Centrum Jarosława Kaczyńskiego i obydwaj ci politycy założyli nowe ugrupowania. Jedno się nazywa Platforma Obywatelska, a drugie nazywa się PiS. I taka była ta historia. Paradoks polega na tym, że takie doświadczenia wiele uczą – o sposobie uprawiania polityki, o tym, jacy ludzie do niej wchodzą, co w polityce jest ważne, że w dużym stopniu ważne jest wrażenie. I trzy – w żadnym kraju europejskim nie słyszałem o przypadku, że ktoś, kto zakładał partię, po utracie przewodniczenia zostaje w partii. To wydaje mi się nieakceptowalne i niemożliwe.
Wszystkie komentarze
Błagam, opanujcie się, dziennikarze, którzy zapomnieli, po co jest "czwarta władza".
Podkreślam, to GW, Onet, TVN i PO są winni temu, że PiS wygrał 3 lata temu.
Mimo tej katastrofy i wydarzeń od tego czasu, nikt z nich NICZEGO nie zmienił. Rozmowy z ludźmi, którzy przeanalizowali przyczyny sytuacji politycznej w kraju, reportaż o Miastku, zapraszanie do wywiadów ludzi z różnych środowisk, którzy mają coś nowego do powiedzenia - mimo, że dzieje się to na łamach tych mediów, to wszystko jest ignorowane!
Skąd wiesz, że "ludzie przejrzeli by na oczy"? Dramatyzowanie ludzi zniechęca, nikt nie lubi, jak ktoś jęczy i zawodzi.
To, że żaden skowyt nie przekona około większości Polaków na zagłosowanie na PO, to fakt, który należy zaakceptować. Ludzie naprawdę szukają alternatyw!
Najskuteczniejszą metodoą w polskich kampaniach ostatnich lat jest śmieszność i "niemodność". Ludzie ewentualnie zagłosowaliby na blok pod hasłem "Kaczyński jest śmieszny i stary", ale to hasło już zarezerwowała Platforma.