Zaginiony od soboty boeing 777, niespodziewanie zmienił kurs - podają Malezyjczycy i poszerzają obszar poszukiwań. Według Interpolu, samolot najpewniej nie padł ofiarą terrorystów.

Cytowane przez BBC malezyjskie służby powietrzne podają, że samolot - zanim zniknął z radarów - zboczył z planowanego kursu, niespodziewanie skręcając na zachód. Jednak według danych Interpolu, boeinga raczej nie porwali terroryści. - Im więcej mamy informacji, tym bardziej skłaniamy się do wniosku, że to nie był incydent terrorystyczny - przekonywał na konferencji prasowej w Lyonie cytowany w BBC szef Interpolu, Ronald Noble. Wyjaśnił, że dwaj pasażerowie, o których od wczoraj donoszą media, podróżujący samolotem na skradzionych paszportach - włoskim i austriackim, to Irańczycy - 18-letni Puria Nur Muhammadi i 29-letni Delavar Said Mohammad Reza. Noble zaznaczył, że według malezyjskich śledczych, nie ma żadnych dowodów sugerujących, że któryś z nich miał związki z organizacjami międzynarodowymi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze