Czy coś się zmieniło w doktrynie polskiej polityki zagranicznej? - pytają mnie od kilku tygodni dyplomaci akredytowani w Polsce. Spora część z nich była pewna, że Polska będzie jednym z kilku krajów Unii Europejskiej, które najsilniej poprą interwencję humanitarną w Libii - dziedzictwo "Solidarności" i świeżo wywalczonej wolności zobowiązuje. Polacy powinni rozumieć, co to znaczy, gdy dyktator strzela do niewinnych ludzi. A do tego używa przeciw nim lotnictwa!
Tymczasem Polska, choć politycznie poparła zachodnią interwencję, niemal nie bierze w niej udziału. Obecność polskiego okrętu dyżurującego w ramach misji NATO na Morzu Śródziemnym czy deklaracja wysłania do Libii szpitala polowego albo innych form pomocy humanitarnej to mniej niż symbol.
Wszystkie komentarze