W tygodniu trudno tu o wolny stolik, ale w poniedziałki sala pęka w szwach

Chcąc dojść do Kina Bosna, trzeba zostawić za plecami czarsziję, najstarszą część miasta, pełną sklepików z mosiężnymi wyrobami i biżuterią, straganów z pamiątkami. Przemaszerować ulicą Marszałka Tity, minąć butiki, kawiarnie, drogie restauracje. Schodząc z wydeptanych szlaków, dotkniemy prawdziwego życia Sarajewa.

Klubokawiarnia Kino Bosna

Pomysł otworzenia klubokawiarni Kino Bosna narodził się kilka lat temu, gdy w Sarajewie jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać multipleksy, a kina po kolei plajtowały. Na parterze niepozornego budynku przy ul. Alipasina 19 mieści się Filmoteka Bośni i Hercegowiny, gdzie można poprosić o wyświetlenie w kameralnej salce dowolnego filmu ze zbiorów bośniackiej kinematografii. W latach młodości miał tu dorabiać (urodzony dwie ulice dalej) Emir Kusturica. W dzień nosił węgiel i palił w piecach, wieczorem spędzał godziny przed kinowym ekranem. W tym samym budynku na pierwszym piętrze mieścił się kinoteatr Prvyj Maj. Gdy zagroziło mu zamknięcie, bileterka Sena i kinooperator Nuno zdecydowali się zmienić charakter lokalu i otworzyli klubokawiarnię.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze