Kalabria, kraina zapomniana przez Boga i ludzi, bardzo się różni od reszty Włoch

Reggio di Calabria jest niewielkie (ok. 200 tys. mieszkańców) i wydaje się spokojne nawet w sobotni wieczór. Ale może to dlatego, że styczniowy dzień jest wyjątkowo chłodny? To jedyne włoskie miasto, w którym nie słyszałam ogłuszającej kakofonii samochodowych klaksonów i nie bałam się przejść przez ulicę nawet w niedozwolonym miejscu.

***

- Nasze Reggio jest bezpieczne - mówi starszy pan stojący w drzwiach swojego zakładu krawieckiego. - Nie muszę się bać o moje dwie córki, kiedy wychodzą wieczorem na miasto.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze