Zły kostium straszy: zrobisz gwałtowny ruch, a rozwiążę się i zgubisz majtki w wodzie

Co robi zły kostium? Pokazuje za dużo albo za mało, jest prawie dobry, tylko odstaje przy biuście albo przeciwnie - drastycznie biust spłaszcza. Ale nie to jest najgorsze. Zły kostium pod wpływem wody zaczyna prześwitywać, pod wpływem podskoków przesuwa się, zupełnie nieoczekiwanie obnażając - koniecznie na oczach tłumów - pierś właścicielki. Nie podtrzymuje biustu, więc przy grze w siatkówkę plażową piersi falują lub, co jeszcze gorsze, wylatują dołem.

Co wybrać?

Balbina pisze do 'Wysokich Obcasów': Wiek 28, wzrost 164, wymiary 90/64/84, pod biustem 70 (stanik 65/60DD), typ raczej z tendencją do flaczenia i opadania pośladków niż atletyczno-sportowy, uwielbiam morze i windsurfing - bez kostiumu ani rusz. A z tym masakra. Marta Dobrzyńska, 32 lata, matka dwóch chłopców, pracownica organizacji pozarządowej, dwa kostiumy kąpielowe: - Mój facet nie lubi jednoczęściowych, woli, jak kobieta jest bardziej rozebrana. Ja też często lubię się pokazać. Iza Maciejowska, 36 lat, nauczycielka angielskiego i tłumaczka, trzy kostiumy: - Zawsze mam pareo albo tunikę. Nie ze wstydu, ja lubię być trochę rozebrana na plaży, ale mam alergiczną skórę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze