Izabella Sierakowska-Tomaszewska: Rodzice nigdy o tym nie mówili. Sama się zorientowałam z opowieści taty o naszym majątku w Waplewie. W pierwszej klasie gimnazjum trzeba było przygotować na lekcję geografii opis jakiegoś miejsca w Polsce. Ja opisałam Waplewo. Zamieściłam nawet zdjęcia. Ale nie napisałam, że miejscowość należała do mojej rodziny.
Nie. Na ten temat lepiej było wówczas milczeć.
Wszystkie komentarze