Powieści Johna le Carre zwykle dobrze wychodzą na ekranie ( pisze o nich Jacek Szczerba ). "Bardzo poszukiwany człowiek" nie jest tu wyjątkiem, i choć ustępuje klasą niedawnemu "Szpiegowi", pozostaje bardzo porządnym thrillerem szpiegowskim. Ale warto go obejrzeć głównie dla Philipa Seymoura Hoffmana. To jego ostatnia duża rola - i bardzo wybitna. Rzecz rozgrywa się w zaskakująco ponurym Hamburgu. Hoffman gra Gunthera Bachmanna, niemieckiego agenta szefującego tajnej jednostce do walki z terroryzmem. Jego grupa zostaje zaalarmowana wieścią o przybyciu do miasta Issy Karpowa, Czeczena podejrzewanego o współpracę z bojownikami dżihadu. W pozostałych rolach m.in.: Robin Wright i Willem Defoe. Paweł Mossakowski daje filmowi Antona Corbijna cztery gwiazdki. Przeczytajcie recenzję...
Wszystkie komentarze