Meksykanin (rocznik 1961) jest nominowany za reżyserię kosmicznej "Grawitacji". Mówi: - W tym filmie kamera jest trzecim astronautą i tym astronautą jest też publiczność. To ona ma poczuć, że płynie i obraca się w stanie nieważkości.
Z powodu komputerowej obróbki w postprodukcji każdy gest aktorów - Sandry Bullock i George'a Clooneya - na planie musiał być dokładny co do milimetra. Gdy ekipa nie mogła sobie poradzić ze sceną, w której Bullock opowiada Clooneyowi o swej zmarłej córce, Clooney przysłał Cuarónowi jej własną wersję. I to ona właśnie została użyta w filmie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze