Tak się bawimy, a czasem zdarzy się coś, co nam ramy zabawy nagle przekroczy. A że istotą haiku jest nagły namysł nad nietrwaniem, paradoksem chwili - ulotne zdziwienie - trudno się więc dziwić, że to właśnie od pani Ewy Gulczyńskiej przyszło...

Z ciemności nocy

 

zgrzyt wózków, zapach chloru

 

szpitalny poranek

Młotek, kolano

 

za oknem dzięcioł leczy

 

drzewa, pada śnieg

Szpitalny wieczór

 

zapomniana kolacja

 

chleb z margaryną

Czarna, długa noc

 

wynik tomografii

 

nadal nieznany

Pan RYSZARD BŁAŻ podtrzymał nam niepokój:

Na dachu wrony.

 

Brzask wskrzesza niespokojny,

 

skrzydlaty dywan

Spłoszone kawki

 

zmieniają jasne niebo

 

w kliszę mgławicy

Lis znika w lesie.

 

Wie, że wypada blado

 

na tle zachodu Noc.

Stado saren

 

wyjada na cmentarzu

 

róże z wazonów

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze