Najbliższe bloki oddalone są od głównej sceny Ursynaliów o kilkadziesiąt metrów. Od popołudnia do późnej nocy od wielkiej płyty odbija się głośne: łup, łup, łup. Drżą szyby, z koszów na śmieci wysypują się butelki po piwie. I tak będzie przez trzy dni. Jedni na czas festiwalu się wyprowadzili. Inni zagryzają zęby. - Też kiedyś byłem młody. Niech się bawią - wzdychają

Ursynalia to największy festiwal studencki świata, który nakręcają studenci Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Zaczął się wczoraj w południe. Potrwa do nocy z niedzieli na poniedziałek. Dla tysięcy gości to wielka zabawa, dobra rockowa i metalowa muzyka, hektolitry piwa i kac następnego dnia. Dla sąsiadów Ursynaliów to trzy nieprzespane noce. Stare bloki z wielkiej płyty przy ulicy Związku Walki Młodych stoją najwyżej sto metrów od gigantycznej sceny. Okna wychodzą wprost na odwrócone głośniki. Nieco dalej w środku akademickiego kampusu stoi druga, mniejsza scena.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
poborowych już nie ma... zostali kibole i studenci...
już oceniałe(a)ś
11
1
Mialam wiele dyskusji na temat nocnego zycia rozrywkowego kosztem spokojnego nocnego zycia przecietnego obywatela. Czesc spoleczenstwa rozumie wolnosc jako przyzwolenie robienia wszystkiego na co JA mam ochote. Wolnosc idzie w parze z odpowiedzialnoscia za to co sie wybiera. W spoleczenstwie demokratycznym (nie wiem, czy Polska do takich nalezy) prowadzi sie dyskusje, idzie na kompromisy i ugody, tak, aby wszystkie zainteresowane strony byly w jakiejs mierze usatysfakcjonowane. Nie mozna zakazywac koncertow, ale moze zmienic godziny ich trwania (np. do 22) i dac w ten sposob mieszkancom mozliwosc spokojnego snu. A ci, ktorzy musza bawic sie przy niefizjologicznym poziomie halasu przez 24 godziny na dobe, powinni znalezc sobie miejsce w oddaleniu od jakichkolwiek domow. W koncu slawny Woodstock odbywal sie w polu!
już oceniałe(a)ś
9
2
Proponuje nowa nazwe imprezy: URYNALIA
już oceniałe(a)ś
9
2
to jest pikuś. pojechałem do Międzyzydroje do hotelu Amber na tydzień. tu niespodzianka. Gmina uruchomiła dyskoteki pod gołym niebem (namioty) i hulaj dusza do 7mej rano ile fabryka dał na głośnikach scenicznych.. Zero spania. po 2 dniach zapakowałem się i wyjechałem bo dudnienie każdego dnia było nie do zniesienia. wytłumacz dzieciakom, że mają pakować na noc watę do uszu. Władze miasteczka powinny zdecydować: reklamujemy Międzyzydroje = Jarocin, pola namiotowe, otwarte sceny, młodzierz gimnazjalna, śpiwory, piwo. OK a tak dochodzi do niepotrzebnego konfliktu. Swoją drogą biedni hotelarze wystawieni przez gminę. zainwestowali w namioty a tu studenci chcą na pole namiotowe za 10 zł a nie 500 zł pokój.
już oceniałe(a)ś
5
0
Nie zazdroszczę mieszkańcom Ursynowa!!!Ale potrzech dniach będą mieli spokoj ja mam wnajblizszym sąsiedztwie 5 wyjących iszczekajacych prawie non stop piseczkow !!! To jest dopiero horror!!
już oceniałe(a)ś
1
0
Czy coś by się stało, jakby muzyka grała o 50% ciszej? pod sceną i tak będzie słychać, a mieszkańcy bloków mogliby się wyspać - po co ten nadmiar mocy? W takich warunkach ani pogadać ani usłyszeć słów piosenek, a głuchota murowana...
już oceniałe(a)ś
0
0
Za komuny takich imprez nie było ale gdyby były to bym chodził i uważam że młodość ma się tylko raz, więc jak młodzi ludzie raz w roku pochałasują na osiedlu to nam starszym nic się nie stanie. Popieram takie imprezy gdzie zespoły grają a ludzie dobrze się bawią. Młodość wbrew pozorom szybko mija, potem tylko wspomnienia!
już oceniałe(a)ś
0
1