Wedle przygotowanego w Ministerstwie Finansów "Harmonogramu dochodów i wydatków budżetu w 2013 r.", czyli czegoś w rodzaju budżetowego rozkładu jazdy, na koniec kwietnia deficyt miał wynieść 30,1 mld zł. Jest wyższy od tego planu, bo znów kiepsko wyglądają dochody kasy państwa z podatków. Zwłaszcza z VAT, który jest najważniejszym źródłem pieniędzy dla budżetu.
Deficyt w budżecie szybko rośnie od początku roku. Wszystko przez niedający za wygraną kryzys. Polacy boją się o swoje miejsca pracy, ostrożniej wydają pieniądze, a niższa konsumpcja oznacza mniej pieniędzy z podatków w budżecie (i, przy przy okazji, niższą inflację ) .
Wszystkie komentarze