Liczba osób starszych, które zadłużają się pochopnie, nie spłacają kredytów i którym komornicy wchodzą na emeryturę, rośnie lawinowo.
Dziś egzekucji nie podlega połowa najniższej emerytury (ok. 350 zł). Posłowie PiS chcą zwiększyć tę kwotę do wysokości najniższej emerytury. Ci z PO też mówią, że trzeba podwyższyć chronioną kwotę, ale nie zdradzają o ile.
Uważam, że to zły pomysł.
Po pierwsze, dlaczego świadczenia emerytów - wedle statystyk nie najuboższej grupy społecznej - miałyby być chronione lepiej niż dochody pozostałych obywateli? Co na to konstytucja?
Wszystkie komentarze