W tym roku wydamy na "obronę" ok. 150 mld zł. W relacji do PKB to ponad 4 proc. – najwięcej wśród krajów NATO. Słowo "obrona" nieprzypadkowo opatrzyłem cudzysłowem. Z książki dziennikarki Onetu Edyty Żemły "Armia w ruinie" wynika, że nasze wojsko jest rzeczywiście w ruinie. Wydajemy gigantyczne pieniądze, a zdolności obronne Polski nie rosną, lecz słabną. Moglibyśmy wydawać mniej, zaoszczędzone pieniądze przeznaczać na rozwój kraju (najlepiej byłoby pozostawić je w kieszeniach podatników), gdyby politycy potrafili lepiej zarządzać sprawami obrony kraju. Ba, gdyby w ogóle mieli na uwadze dobro ojczyzny, a nie propagandę i autopromocję, na którą w gruncie rzeczy idą pieniądze księgowane przez ministra finansów w rubryce "obrona".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Kupujmy, kupujmy co się da, bo Błaszczak sie obrazi i wraz z Kaczyńskim ogłosi kolejny raz zdradę narodową. A co potem ? Potem to koń ma dużą głowę, niech się martwi.
Można przechowywać w jednym magazynie części od różnych producentów, nie pogryzą się, i przeszkolić jednego mechanika w obsłudze różnych typów, głowa mu od tego nie eksploduje.
Ty myślisz, że teraz czołgi to jak kiedyś t-34?
Myślę, że zawsze było kilka typów czołgów używanych równolegle, a problem leży gdzie indziej.
problem leży w tym że obecnie czołg to przeżytek - dostaje w czapę pociskiem rpg i po czołgu. A na granicy z Gazą terroryści zdobyli izraelski czołg niemal gołymi rękami, po czym wystrzelali załogę.
I po takiej salwie, ruskie czołgi, frontowe magazyny, lotniska i punkty dowodzenia, przestają istnieć.
I trzy różne rodzaje/kalibry amunicji.Już widzę logistykę z tym związaną w zamieszaniu wojennym.
Jak sądzisz, ile pocisków wystrzeliły Himarsy w Ukrainie ? Ruskie czołgi, lptniska, punkty dowodzenia i magazyny już nie istnieją ?
I 2 rodzaje paliwa.
w sam punkt....
producentów jest nawet 4, bo krajowych też trzeba doliczyć, a typów tych czołgów, tylko poważnie się różniących, to aż 5 (bo pewnie wszystkich T72 Ukraińcom nie oddaliśmy); zakupy Błaszczaka, to jakaś panika połączona z propagandą - po co tytle czołgów? w dodatku bardzo różnych typów; Abramsy są może najlepsze, ale niekoniecznie w polskim terenie - są, zdaje się za ciężkie na nasze mosty a nie potrafią pokonać przeszkód wodnych głębszych niż 1,5 m;
jak widać z wojny, potrzebne są samoloty (więc F35 OK, ale po co te koreańskie?), rakiety różne, zwłaszcza przeciwrakietowe, drony i artyleria, tudzież transportery opancerzone i śmigłowce różne, ale niekoniecznie Apache.
Akurat g prawda. To samo mówiono już po I wojnie światowej jak wyyślono karabinki p panc.
Jakie różne kalibry amunicji? K2/Abrams i Leoś mają ten sam natowski kaliber tylko do Abramsów trochę inna amunicja bo mają krótką lufę
Gdzieś tu obok na Wyborczej jest wywiad z generałem o Apaczach. Krótko, pojedyncza salwa (przy uwzględnieniu 75% gotowości bojowej śmigłowców) to zlikwidowanych tysiąc ruskich czołgów. I do tego HIMARS - bez ograniczeń zasięgu.
To daje tak masywne kontruderzenie, że ruscy nie odważą się zaatakować.
Masz rację, ale skąd "polskie generały" maja to wiedzieć? Misiewicz ich na "kursach generalskich" nie nauczył!
coś ci się mocno pop*liło!
Kiedyś w wojsku było powiedzenie "masz łeb i h* to kombinuj. A teraz w MON jest aktualne....
Bo zakup Himarsów, Apache i F35 ma służyć jedynie magazynowaniu/dyslokacji sprzętu na wypadek gdyby był potrzebny nagle np w wojnie na Pacyfiku. Do tego nie trzeba szkolenia pilotów, zakupu symulatorów ani personelu technicznego. A naród Polski finansuje obcy przemysł zbrojeniowy w nadziei że uchroni go to przed ruską zarazą.
O ile wszystkie staną w jednym dużym czworoboku.
Tymczasem Ukraińcy rozwalają czołgi dronami za parę tysięcy dolarów.
W sedno! Partyjne mafię mają jeden cel, zdobycie władzy I zawlaszczenie wszystkich mosliwych obszarów publiczny. Żołnierze i ojcowie tych mafii nie mają żadnych kompetencji w zarządzaniu bo od dziecka tobili tylko kariery partyjne
Z przykrością dałem plus.
Nawet husarze nie byli polską innowacją militarną. To byli Serbowie i Węgrzy, którzy chcieli bić Turków, nie ważne pod czyim sztandarem. Jakieś z tego można dzisiaj wyciągnać wnioski? USA to robi na Ukrainie. A nasi Misiewicze?
to tajne dane. I nie chodzi o to by nie poznały ich obce wywiady, ale opinia publiczna.
"Jakie kwalifikacje posiada taki Kosiniak-Kamysz do bycia ministrem obrony"... niy musiy kieć, bo to je minister cywilny
Jeśli wice ministrem jest gosc który tankuje 6 litrów paliwa przed granicą, czyli oszczędza 40 zł, okradajac swojego pracodawcę to o czym tu dyskutować. A to jeden z setek młodych wilczkow w polityce.
Wydaje się że to informacja publiczną i kiedyś było podawane ile zakład emerytalny MON z tego przejada. Pa.ietam że jak z budżetu MON odjęto emerytury, sztab, remonty i konserwację budynków i zabytkowego sprzętu typu BRDM czy scot to niewiele zostawało.
-----
Podpisuje się pod tym, bo TEMU NIE DA SIE ZAPRZECZYĆ.
dla mnie jest oczywiste że te zakupy robili dla Rosji. Armia nie byłaby wstanie wykorzystać tych zupełnie bez ładu i składu a przede wszystkim myśli strategicznej zakupów. Dość szybko by poległa i oddała terytorium. Takiej ilości sprzętu pewnie nie dałoby się choć w części ewakuować i wpadła by w łapy ruskich.
nie daj Boże
Racja. Młodzi, którzy dostali od państwa dyplom za friko (w pakiecie ze zniżką na ZUS), a na rynku pracy za ten sam dyplom oczekują od pracodawcy tysięcy. Absurd? A tymczasem rynek dobrze zna kompetencje przeciętnego absolwenta polskiej uczelni, w tym takiej jak Akademia Sztuki Wojennej. Państwo znowu wymusza na pracodawcy minimalną pensję, choć to pracodawca musi łożyć na wyróżnienie nowego pracownika. Koło się zamyka. Absurd goni absurd. Ale rynek w końcu powie: sprawdzam. I wówczas PiS, lub jego kolejna populistyczna odsłona, będzie miał kolejną szansę. Szykujmy się!
we wszystkich zachodnich krajach 40-5o% ludzi ma dyplom uczelni, to dziś norma. Ale ta masowość wykształcenia powoduje obniżenie jego poziomu.
Po pierwsze nie widzę powodów, by powielać błędy innych. Po drugie w takiej Holandii wyższe wykształcenie ma 14 procent populacji, a w Rumunii 25. Więc nie mówmy, że tak jak u nas jest "wszędzie", bo tak nie jest. Po trzecie, na Zachodzie nie ma takiego przyzwolenia na pozory, jak u nas. Poziom 40 procent absolwentów we Francji to nie to samo, co poziom 40 procent absolwentów w Polsce!
A niby BiN to byli sami specjaliści, tak? Szczególnie od wojska. Psychopata a potem moron. Super!
Nie wiem, jak głęboka jest degeneracja systemu dowodzenia, bardzo prawdopodobne, że diagnoza na dziś jest trafna. Prawda, że niewiele się z tym robi, na przykład taki Kukuła, który wyrósł na wizji terytorialsów jako wojsk wewnętrznych, służących jednej opcji politycznej i "utrwalających władzę pisową" to szczyt wszystkiego. Jednak sytuacja polityczna wyklucza działania naprawcze. Gdyby je podjęto, nie da się w kilka miesięcy wytłumaczyć wyborcom ich potrzeby i opłacalności. PiS dostałby tlen, Konfederacja przy okazji też. A to, co jest dla PiS-u tlenem, dla Polski, demokracji, no i armii jest jak kwas pruski.
Z naprawą armii trzeba poczekać, aż władza zostanie pisiorom odebrana. Na razie, jakby ktoś nie zauważył, to nie nastąpiło.
Co do jednego się nie mogę zgodzić. Dziś kupiony nowoczesny sprzęt, a taki jednak się kupuje, nie zniszczeje i się nie "zdekapitalizuje" przez nawet dziesiątki lat. Nawet, jeśli nie mamy dziś armii mogącej zrobić z niego użytek, to po odbudowaniu potencjału ludzkiego będzie dla nich wyposażenie i uzbrojenie wysokiej klasy. Bo sprzęt też gromadzi się latami, że wspomnę choćby proces zakupu F-35.
Przynajmniej unikniemy tragedii armii fachowej, silnej duchem bojowym, a bezbronnej. Nie muszę chyba przypominać, jak wygląda działanie takiej armii.
Nie można zapominać, że PiS to rosyjska agentura. Nie wolno ufać nikomu, kto pod ich rządami awansował.
Nie zapominaj, że sprzęt obsługiwany przez nieprzygotowanych/niewyszkolonych ludzi szybko się zużywa, niszczy i generuje wysokie koszty obsługi. Natomiast cały kupiony "nowoczesny" na dziś sprzęt za 5 lat nie jest już nowoczesny, bo technika mocno się rozwija, i szybko traci na wartości bojowej oraz ekonomicznej.
Czy nasze dwudziestoletnie F-16 są nowoczesne? A Leopardy?
W wojnie ukraińskiej praktycznie w komplecie walczy sprzęt kilkudziesięcioletni. Także ten najnowocześniejszy.
Myślisz, że jak się ma 1000 czołgów, to w warunkach pokoju wszystkie się je na bieżąco używa?
Jak napisałem, w sytuacji kryzysu lepiej nowoczesny sprzęt mieć, niż nie mieć, nawet, jak trzeba od zera szkolić obsługę.
Nie przesadzaj. W PiS była, i pewnie jest rosyjska agentura, i pewnie się miała jak pączki w maśle, ale na pewno nie był to cały PiS. Nie ładowaliby całej tej kasy w trutni. Choć oczywiście cały PiS uprawiał choćby politykę europejską tak, jak ruscy mogliby sobie wymarzyć.
Czytasz i nie "łapiesz". 3 rodzaje czołgów. Brak logistyki do nich. Czołgi koreańskie są w starej wersji. Ze słabym pancerzem. 2 partia miała być produkowana w Polsce. Nie jest i nie będzie. Skąd części gdy wybuchnie wojna? F-35 - Amerykanie zaproponowali późniejszy termin dostaw bo nie mamy dostosowanej do nich bazy - lotniska. W trakcie próby certyfikacji WOT okazało się, że to "wojsko" używa niekodowanych radiostacji. I rzecz najważniejsza. Jestem podporucznikiem rezerwy. Mam 6o lat i kartę mobilizacyjną. Prawdopodobnie dlatego (pomijając przepisy o powołaniu chyba do 63 lat), że nie ma młodszej rezerwy z tzw. "podchorążych". Ostatni pobór do wojska był w 2008r. 19+16=35 lat. To są najmłodsi z masowego poboru. Ja na szkoleniach rezerwy marnowałem czas. Bo było to na zasadzie sztuka jest sztuka. Podejrzewam że ci młodsi to jeszcze bardziej. Wojnę ponoć zaczynają zawodowi żołnierze a kończą rezerwiści. Bo ci zawodowcy giną. Jakiś wniosek? Aha. I pytanie o amunicję. Strzelecką i artyleryjską. I teraz a już szczególnie "w godzinie W".
Dodam jeszcze, że nie mamy pocisków międzykontynentalnych ani atomowych okrętów podwodnych, pocisków hipersonicznych ani broni laserowej. No i lotniskowców z CATOBAR. I co z tego?
Żyjesz w kraju, w którym ludek bynajmniej do armii się nie garnie. A na kasę dla wojska zgadza się od dwóch lat. A jak ma wyglądać po 8 latach pisowskiej rozwałki zatrzymanej ledwie 8 miesięcy temu.
K2, w przeciwieństwie do nowych Abramsów czy LeoA7/8 przynajmniej przejadą przez mosty w Polsce.
Co byś wolał, jednak nowoczesne K2, T72 czy nic? Bo innej możliwości na dziś ani jutro nie było.
I nie bądź taki rozmarzony. Rezerwiści w wojnie też giną. W znacznie większej liczbie, niż zawodowi. Tyle, że nie w komplecie, bo można dobierać nowych.
100/100
Ukraińcy też nie mają np. głowic atomowych. Mają drony. Powietrzne, nawodne, może i podwodne. Naziemne. Nie jestem fachowcem, ale chyba PT 91 byłyby lepsze niż K2. Może zamiast zakupu było modernizować t72? No ale to Koreańczycy dają wziątki. Jeśli chodzi o pisiarnię, bajzel w wojsku był przed nimi. Oni go mocno pogłębili. Chaos spotęgowała "reforma" Kozieja z 2013. System dowodzenia skopiowany od USA. Takich mamy generałów. Dziś czołgi są niszczone przez drony. Jaki pancerz ma K2 "od góry"? Cinko cinko. Zakupy za granicą to także chaos spowodowany przez emerytów wojskowych głównie generałów. Zatrudnianych przez koncerny zagraniczne.
Z tymi K2 powiązana jest sprawa Kraba i koreańskiej K9. K9 ponoć gorsza. I?
Nie jesteś fachowcem. K2 ma "słaby" pancerz, ale oczywiście lepszy, niż Twardy. Ma działo 55 kalibrów, czyli o poziom mocniejsze, niż we wszystkich starych Abramsach i Leo, które u nas jeżdżą. SKO zapewne też, bo 20-30 lat nowszy. K2 radzi sobie w górzystej Korei, jak i K9 (czyli też Krab, którego mobilność jest najsilniejszą stroną nawet na ukraińskim froncie). K2PL pewnie byłby jeszcze lepszy, tylko czy realny?
Pisiory wzięły K2, bo był jedyny do wzięcia i potrzebne im było hasło na kampanię. Co nie znaczy, że jest do niczego. Można powiedzieć, że mieliśmy szczęście, bo pisiory miały to gdzieś.
Drony palą też Abramsy i Leopardy...
Nie wiem, czy K9 gorsza, jeśli, to niewiele. Sprawdź sobie, ile czasu potrzebował nasz przemysł na 50 krabów, a nam potrzeba 500 w 2 lata.
No i Koreańczycy dają szansę na błyskawiczny rozwój konstrukcji, co jest ważne, bo artyleria akurat teraz się zmienia, na zachodzie i w Rosji. Krab to max możliwości wytwórcy na jakieś 20 lat. Dosypanie kasy nic nie zmieni...
Coś mi się wydaje, że największy problem to kwestia pancerza reaktywnego i obrony aktywnej. Ukraińcy do PT 91 dokładają swoje kostki dodatkowo. I jeszcze raz. Chodzi o pancerz od góry. A tu z tego co pamietam K2 jest słabiutkie. O PT 91 wspomniałem także ze względu na naprawy i części. Kij, jeśli K2 jest trochę mocniejszy (pytanie w której wersji - czy tej jaka była dostarczona czy tej jaka miała być "polska"). Problem to części i "serwis" gdyby była wojna. Zrzesztą skoro można już mówić o bloku państw Rosja, Iran, Korea Płn. może z boku do tego Chiny, to podejrzewam, że Kim skorzysta z okazji jak będzie rozpierducha i uderzy na Seul.
Ostatnio widziałem zdjęcie Challengera 2 w kurskiem. Też miał klateczkę na wieży. Może o tym trzeba pomyśleć? Zgrabna, składana, a przemyślana i skuteczna?
Kim nie ma absolutnie najmniejszych szans na froncie. Problem z nim taki, że miasta koreańskie, w tym Seul. są w zasięgu artylerii. A jak dorzucić rakiety, to może oznaczać nie dziesiątki, a setki tysięcy ofiar. Cywilnych, oczywiście. Broń nuklearna jest nie do użycia w ofensywie, bo oznacza natychmiastową dezintegrację kp.
Chiny może i kiedyś kp użyją, ale z pewnością nie dadzą się użyć Kimowi.
Jaką amunicję? Ktoś .. coś.. gdzieś... podobno... może kiedyś... miało być... ale , no... tego... ( ¥ )
wyszło jak zwykle :/
- 'szlachta na koń siędzie ... i jakoś to będzie'
strach się bać, wstyd się przyznać
"... bo można dobierać nowych"
do czasu